Puszcza Niepołomice w 11. kolejce Betclic 1 Ligi mierzyła się z opolską Odrą i miała nadzieję na zanotowanie trzeciego triumfu z rzędu. Zespół z Małopolski miał przewagę optyczną nad rywalami, ale mimo to tylko zremisował 1:1. Czego zabrakło Żubrom do zwycięstwa i jakie – pomimo wyniku – są pozytywy po tym spotkaniu? Odpowiedź w naszych pomeczowych wnioskach.
1. Nascimento – mózg zespołu
Od początku meczu wyraźną przewagę w posiadaniu piłki miała Puszcza Niepołomice. Wynikało to z większego komfortu tej ekipy z futbolówką przy nodze, a także z braku nieporozumień pomiędzy partnerami. Kierowanie atakami pozycyjnymi i dowodzenie grą zespołu było zadaniem przede wszystkim Filipe Nascimento. Portugalczyk był nie tylko kapitanem drużyny, ale jej prawdziwym mózgiem. Koledzy często szukali go podaniami, a on nie bał się odważnych decyzji, przyspieszał ataki i decydował o ich losach. W Odrze aż tak silnego lidera w środku pola nie było, co znacząco utrudniało opolanom równie dobre rozgrywanie piłki.
2. Puszcza umie postraszyć z rogu
Puszcza Niepołomice próbowała strzelać gole na przeróżne sposoby, ale jednym z najgroźniejszych były dośrodkowania z rzutów rożnych. Były one bardzo precyzyjne, a ich częstym adresatem stawał się Adrian Piekarski. 27-latek mierzy aż 193 cm wzrostu, a także inteligentnie potrafi ustawić się w polu karnym i wygrać walkę o pozycję. Właśnie to połączenie umiejętności i warunków fizycznych sprawia, że jest on aż tak groźny w powietrzu. Puszcza mogła z tego skorzystać, lecz tym razem ostatecznie się to nie udało. Piekarski zdołał oddać 2 strzały głową, tyle że jeden z nich był niecelny, a drugi został obroniony przez bramkarza Odry. Za każdym razem pachniało jednak trafieniem, więc warto jeszcze dopracować rzuty rożne i dalej starać się posyłać je między innymi właśnie do Piekarskiego. Oczywiście Puszcza ma jednak dobrze opracowane i inne warianty. Należą do nich na przykład dogrania na bliższy słupek, gdzie niezwykle groźny bywa chociażby Konrad Stępień.
Odra Opole również próbowała skorzystać ze swoich stałych fragmentów gry, ale i pod tym względem była słabsza od swoich rywali. Widać, że podopieczni Jarosława Skrobacza pracowali nad schematami ze stojącej piłki, ale jak na razie na niewiele się to zdało. Wszelkie próby zaskoczenia przeciwników, takie jak nabieganie z dalszego słupka czy zmienianie kierunku biegu były antycypowane, a Puszcza dobrze na nie reagowała. No cóż, Odra mierzyła się z jednym z pierwszoligowych specjalistów od stałych fragmentów, a zatem nic dziwnego, że pod tym względem nie miała łatwego zadania.
3. Odra przegrywała na własne życzenie
Kolejne minuty mijały, a Odra Opole nie była w stanie w żaden sposób zagrozić gospodarzom. Aż do 59. minuty Niebiesko-Czerwoni nie oddali ani jednego celnego strzału, a jednocześnie wcale nie byli bezbłędni w defensywie. Taka postawa w końcu musiała zaszkodzić przyjezdnym, szczególnie że Puszczy nie można było odmówić starań. W końcu przekuły się one na otwarcie wyniku, czego dokonali strzelający Kosei Iwao i podający mu Konrad Kasolik. Bramka ich autorstwa była nie tylko nagrodą za własną nieustępliwość, ale i karą dla biernej i ospałej Odry. Ekipa z Opola nie pokazywała niczego ciekawego pod przeciwną bramką i wyglądała, jakby już od pierwszego gwizdka liczyła na bezbramkowy remis. Nie mogło się to opłacić, a strata gola była zimnym prysznicem dla drużyny gości.
4. Jedna akcja warta jeden punkt
Odra faktycznie przebudziła się po stracie gola, a cała ta sytuacja podziałała na zespół mobilizująco. Odpowiedź była zaskakująco szybka: już minutę po ciosie opolanie odpowiedzieli golem w drugą stronę! Była to jedna z niewielu udanych akcji Odry przez cały mecz (i jedyna zakończona celnym uderzeniem). Później do końca meczu goście wcale nie grali dobrze, ale nie ma to większego znaczenia. Najważniejsze bowiem było to, że udało im się doprowadzić do wyrównania i utrzymać taki rezultat.
Dwie szybkie bramki w Niepołomicach 😎 #PUNODR 1:1
— Betclic 1 Liga (@_1liga_) September 27, 2025
👉 Oglądaj wszystkie mecze na TVP Sport, w aplikacji mobilnej lub Smart TV 📺 pic.twitter.com/j26Iu0bTBo
To nie był dobry dzień piłkarzy Odry, grali oni kiepsko, ale mimo wszystko wywieźli z Niepołomic jeden punkt. Jak go wywalczyli? Mówiąc wprost, tylko i wyłącznie swoją jedną akcją bramkową. Reszta meczu była niemal nieustanną obroną własnej bramki i graniem w złym stylu. Punktów za styl w piłce nożnej nikt jednak nie przyznaje, toteż pomimo optycznej różnicy między dyspozycją Puszczy i Odry na papierze te drużyny są po swoim meczu w tej samej sytuacji, dopisując na swoje konta po jednym „oczku”.
To z pewnością wynik rozczarowujący dla Puszczy. Ta przez pełne 90 minut była zespołem lepszym. Kiedy ma się jednak kilkanaście dobrych okazji w meczu, po prostu trzeba umieć wykorzystać więcej niż jedną z nich. Puszczy nie powinna się też przydarzyć taka wpadka, jak strata gola na 1:1 tuż po własnym trafieniu. Właśnie takie problemy odebrały niepołomiczanom komplet punktów i mogą być nauczką na przyszłość. W Betclic 1 Lidze Puszcza często jest i będzie stroną dominującą wielu starć, a jak widać tej roli jeszcze zdecydowanie musi się nauczyć.