Jedenastu Declanów Rice’ów wygrałoby Ligę Mistrzów

Jose Mourinho w 2014 roku stwierdził, że zespół złożony z jedenastu Cesarów Azpilicuetów prawdopodobnie wygrałby Ligę Mistrzów. Obecnie Mikel Arteta mógłby śmiało powiedzieć, że mając jedenastu takich zawodników, jak Declan Rice zdobyłby Champions League. Bo to jeden z najbardziej kompletnych i wszechstronnych piłkarzy na świecie.

Bohater z Realem Madryt

Zacznijmy od razu od podstawienia śmiałej tezy – mecz Declana Rice’a z Realem Madryt na Emirates Stadium zostanie jednym z najbardziej zapamiętanych występów indywidualnych w futbolu w ostatnich latach. Anglik został pierwszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który strzelił dwa gole bezpośrednio z rzutów wolnych w jednym meczu w fazie pucharowej. Bramki te były spektakularnej urody. Wyglądały, jak z gry komputerowej, w której zdołałeś w stu procentach rozczytać algorytm i wypracowałeś do perfekcji uderzenia z rzutów wolnych – od ustawienia kamery, przez napełnienie paska siły strzału, do sposobu podkręcenia piłki. Smaczku tej historii dodaje fakt, że Rice nigdy w karierze nie trafił jeszcze do siatki po strzale bezpośrednio z rzutu wolnego, a Arsenal ostatni raz w ten sposób strzelił bramkę we wrześniu 2021 roku. I nagle w jednym spotkaniu, w przeciągu 12 minut, 26-latek posyła dwa uderzenia ze stojącej piłki nie do obrony nawet dla takiego fachowca jak Thibaut Courtois.

REKLAMA

Występ Declana Rice’a zapisze się w pamięci fanów futbolu na długie lata także przez okoliczności. Ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Naprzeciwko zespół, który w ostatnich sezonach zdominował najważniejsze rozgrywki klubowe w Europie. Drużyna, która regularnie wygrywała Champions League dzięki indywidualnym umiejętnościom swoich ofensywnych piłkarzy. Ekipa, która z przodu ma Kyliana Mbappe, Viniciusa Juniora, Jude’a Bellinghama i Rodrygo. Na Emirates Stadium całą czwórkę przykrył jednak Declan Rice. Gość, który był sprowadzany do Arsenalu jako defensywny pomocnik i raczej nikt nie wymaga od niego tworzenia przewagi indywidualnej w ostatniej tercji boiska.

Declan Rice to piłkarz od prestiżowych meczów

Niemniej jednak to nie był pierwszy mecz, w którym Declan Rice wziął na siebie odpowiedzialność za działania ofensywne Arsenalu. Reprezentant Anglii regularnie wychodzi na pierwszy plan w trudnych sytuacjach dla zespołu oraz w prestiżowych meczach przeciwko rywalom z najwyższej półki. – W tych wielkich meczach zawsze staram się wyjść przed szereg. Po prostu wychodzę na boisko i nie czuję strachu. Co masz do stracenia? – mówił pomocnik Kanonierów dla telewizji CBS po zwycięstwie z Realem Madryt. Odkąd Declan Rice dołączył do Arsenalu, zespół nie przegrał żadnego z 19 meczów w Premier League z rywalami zaliczanymi do umownego big six. Jeśli podtrzymają tę serię na Anfield, minie drugi sezon bez porażki przeciwko wielkiej szóstce.

Declan Rice przychodził na Emirates Stadium jako defensywny pomocnik, ale Mikel Arteta coraz częściej widzi w nim gracza ustawionego trochę wyżej, biegającego od jednego pola karnego do drugiego. Mając świadomość, że zespół ma zbyt mało atutów i jakości w ostatniej tercji boiska w porównaniu do innych topowych klubów, hiszpański szkoleniowiec powierzył więcej zadań ofensywnych Declanowi Rice’owi. We wczorajszym spotkaniu z Realem Anglik oddał najwięcej strzałów, zanotował najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym oraz miał drugi najwyższy współczynnik goli oczekiwanych (xG). Gdy początkowo Arteta próbował ustawiać Rice’a pomiędzy linią obrony, a pomocy przeciwnika w fazie posiadania piłki, spotykało się to z uzasadnionym niezrozumieniem kibiców, natomiast z miesiąca na miesiąc 26-latek coraz lepiej rozumie tę rolę i jest w stanie ukryć swój największy mankament jako pomocnika, czyli kierunkowe przyjęcie między liniami.

Najbardziej kompletny pomocnik

Jose Mourinho wypowiadając przytaczane słowa o Cesarze Azpilicuetcie chciał w ten sposób docenić charakter, podejście do każdego meczu i niezawodność Hiszpana. Wiadomo, że zespołowi złożonemu z jedenastu Azpilicuetów zabrakłoby w ofensywie pewnych specyficznych umiejętności, aby wygrywać mecze z najbardziej wymagającymi rywalami. Wypowiedź The Special One można było odbierać jako swego rodzaju manifest, że gdyby każdy zawodnik podchodził tak profesjonalnie do tego zawodu, Chelsea wygrałaby Ligę Mistrzów. Gdybyśmy mieli obecnie znaleźć piłkarza, którego jedenaście kopii miałoby największe szanse na zdobycie Champions League, Declan Rice byłby jednym z faworytów.

To jeden z najbardziej wszechstronnych i kompletnych piłkarzy na świecie. Jego umiejętności gry w defensywie są niepodważalne – zarówno jeśli chodzi o skuteczność w pojedynkach, jak i pokrywanie przestrzeni. W ostatnich miesiącach natomiast pokazuje coraz więcej atutów w ofensywie. Ma umiejętność zdobywania metrów prowadzeniem piłki na poziomie najlepszych zawodników. Mało który pomocnik ma tak dobre uderzenie z dystansu. Jest jednym z najlepiej wykonujących rzuty rożne graczy na świecie. Komuś wydaje się, że brakuje mu kreatywności? No to spójrzmy w statystyki. Portal Whoscored podaje, że w obecnym sezonie w pięciu czołowych ligach żaden pomocnik nie wykreował więcej „dużych okazji” (big chances) od niego.

Jest wielu piłkarzy, którzy potrzebują specyficznych, określonych warunków i konkretnej roli w konkretnym systemie, aby pokazać umiejętności na poziomie klasy światowej. Declan Rice to natomiast typ zawodnika, który poradzi sobie niemal w każdej roli. Dlatego jedenastu Declanów Rice’ów wygrałoby Ligę Mistrzów. Gdyby Arsenal mógł go sklonować, zapłaciłby pewnie za to każde pieniądze.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,845FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ