W poprzednim sezonie w środku pola regularnie występował Joao Gamboa. Po tym, jak Portugalczyk po dwóch latach gry w Polsce wyjechał do koreańskiego Jeonbuk Hyundai Motors. Właśnie szczecinianie ściągnęli jego następcę – na północ kraju wrócił Jan Biegański. Polak podpisał kontrakt z klubem na 2 lata.
22-latek jeszcze niedawno występował w młodzieżowej reprezentacji Polski, lecz po zakończeniu sezonu pozostawał bez klubu. Stało się tak, gdyż za obopólnym porozumieniem Jan Biegański rozwiązał kontrakt z tureckim Sivassporem. W jego barwach wystąpił jedenastokrotnie. Wcześniej grał dla Lechii Gdańsk i GKS-u Katowice. Jego całkowite doświadczenie na polskich boiskach to 31 meczów w Ekstraklasie i 57 występów na jej zapleczu.
Piłkarz zapewnia, że z jego zdrowiem jest wszystko w porządku i jest gotowy do walki o skład – Czuje się świetnie. Uważam, że to jest właściwa decyzja. Widziałem ostatni sparing i mogę powiedzieć, że poziom zespołu jest wysoki. Chcę pomóc drużynie, zaznaczyć swoją obecność i, jeśli wszystko pójdzie dobrze, zdobyć z Pogonią pierwsze trofeum.
Jan Biegański podpisał kontrakt z Pogonią Szczecin
Jego obecna forma to jedna, wielka niewiadoma. Pobyt w Turcji był naznaczony urazami, a więc chwilę zajmie, zanim środkowy pomocnik wróci do docelowej dyspozycji. W dalszej perspektywie jednak taki ruch ma jak najbardziej sens – Pogoń Szczecin ma braki w środkowej części boiska, a Jan Biegański może je wypełnić. Jest młody, ma potencjał i wystarczyło z nim podpisać kontrakt. Transfermarkt wycenia go obecnie na prawie pół miliona euro, więc w Szczecinie mogą liczyć, że dobrymi występami zawodnik może się ponownie wypromować. Szczególnie że w przeciwieństwie do pozostałych nabytków – wykluczając Jose Pozo, bo ten przyszedł ze Śląska Wrocław – nie będzie trzeba zaprzątać sobie głowy jego ewentualną aklimatyzacją w drużynie. Polak dobrze zna ligę, więc pozostało dojechać z dyspozycją.
Dwuletnia umowa zabezpiecza zawodnika, a w razie wystrzału formy, Pogoń może aktywować zapis, który przedłuży ją o kolejne 12 miesięcy. Jeśli Biegański nawiąże do swojej gry sprzed wyjazdu za granicę, to w Szczecinie mogą mieć z niego pociechę.