Jakub Kamiński – nowy ulubieniec kibiców reprezentacji Polski

Zawodników, którzy sporo zyskali na przyjściu Jana Urbana w reprezentacji Polski jest kilku, ale gdybyśmy mieli wskazać jednego piłkarza, który jest największym wygranym naszym wyborem byłby Jakub Kamiński. Przy nowym obliczu kadry stał się on bardzo ważnym elementem w ofensywnej układance selekcjonera, a jego sposób gry oddziałuje na kibiców. „Kamyk” zawsze wygląda na zawodnika, który zostawia serce na boisku, dzięki czemu powinien pomału stawać się ulubieńcem kibiców.

Jakub Kamiński w klubie, a w kadrze

Rola Jakuba Kamińskiego w reprezentacji Polski pod wodzą Jana Urbana się zmieniła. Nowy selekcjoner jeszcze przed swoim debiutem dostał jednak sygnał z futbolu klubowego, że może warto u wychowanka Lecha Poznań poszukać dodatkowych atutów, które wcześniej nie były wykorzystywane. Przenosiny „Kamyka” do Koln ułatwiły Janowi Urbanowi wyciągnięcie jeszcze większego potencjału z tego zawodnika (wcześniej za Michała Probierza też zdarzały mu się dobre mecze, ale najczęściej ustawiany był na wahadle). W nowym klubie Jakub Kamiński przede wszystkim zaczął regularnie grać i odbudował swoją dyspozycję. Ponadto trener Lukas Kwasniok pokazał na niego inny pomysł niż mieli w Wolfsburgu. Koln gra w systemie z trójką obrońców i wahadłowymi, a nowy szkoleniowiec widzi w Kamińskim bardzo uniwersalnego i wszechstronnego piłkarza. Dlatego też reprezentant Polski gra na prawej i lewej stronie oraz bliżej środkowej strefy.

REKLAMA

W kadrze u Jana Urbana jest podobnie… aczkolwiek nie do końca. Jakub Kamiński jest przypisany do konkretnej pozycji. W systemie 3-4-2-1 pełni rolę „10-tki” grającej za plecami napastnika – docelowo na lewej stronie, ale w ostatnim meczu w wyniku różnych przetasowań spowodowanych absencjami podstawowych piłkarzy przeszedł na prawą flankę. Niemniej jednak, 23-latek nie jest przypisany do konkretnej strefy na boisku. Jego zadaniem jest umiejętne szukanie przestrzeni, zwłaszcza tej za plecami obrońców, aby dochodzić do sytuacji. Niezależnie więc od strony, na której jest rozpisany na grafice przedmeczowej, „Kamyka” w trakcie spotkania będziemy oglądać w rajdach prawym i lewym skrzydłem, a także w środku, współpracując blisko z Robertem Lewandowskim, nierzadko wykorzystując także przestrzeń, którą stworzy kapitan kadry schodząc głębiej po piłkę i wyciągając obrońców przeciwnika ze strefy.

W takiej roli Jakub Kamiński spisuje się fantastycznie

To on jest zawodnikiem, który często tworzy największe zagrożenie. W trzech z czterech meczów eliminacji do MŚ 2026 pod wodzą Jana Urbana żaden zawodnik nie zanotował więcej kontaktów z piłką w polu karnym od gracza 1. FC Koln (w starciu z Litwą o jedno dotknięcie więcej w szesnastce miał Lewandowski). 23-latek dwukrotnie wpisał się także na listę strzelców, dwukrotnie w podobny sposób – po szybkim ataku. Z tą różnicą, że z Holandią sam wykończył sytuację, a przeciwko Finom dobił uderzenie Adama Buksy, któremu wcześniej wyłożył piłkę do strzału.

Materiał na ulubieńca kibiców

U Jakuba Kamińskiego imponujące jest, że tak wiele sprintów za plecy obrońców potrafi połączyć ze wspomaganiem wahadłowego w defensywie. W fazie gry bez piłki zawodnik Kolonii rozpoczyna jako drugi napastnik obok Roberta Lewandowskiego w ustawieniu 4-4-2, ale gdy cofamy się całym zespołem na własną połowę staje się bocznym pomocnikiem, a formacja zmienia się w 5-4-1. Jan Urban często przyjmuje nastawienie bronienia blisko własnej bramki, więc po odbiorze piłki dystans do bramki przeciwnika jest duży, natomiast dla Kamińskiego nie jest to problem, aby stanowić opcję do podania na wolne pole przy kontratakach. Dystans jaki „Kamyk” pokonuje w meczach kadry oraz ile z tego to sprinty i szybkie biegi w „teście oka” (niestety publicznego dostępu do statystyk biegowych z meczów reprezentacji Polski chyba nie ma) jest imponujący. Można odnieść wrażenie, że ten chłopak się w ogóle nie zatrzymuje.

Liczby dotyczące przygotowania motorycznego zawodników oferuje natomiast oficjalna strona Bundesligi i w tych statystykach znajdziemy potwierdzenie, że Jakub Kamiński pod tymi względami to czołowy zawodnik w lidze niemieckiej:

  • Przebiegnięty dystans – 2. miejsce w Bundeslidze
  • Liczba sprintów – 7. miejsce
  • Liczba intensywnych biegów – 5. miejsce

Z tego powodu Jakub Kamiński ma mocne podstawy, aby sukcesywnie stawać się nowym ulubieńcem kibiców reprezentacji Polski. Zawodnikiem, którego fani zawsze docenią za to, że oddaje serce na murawie. Jego dobre przygotowanie motoryczne oraz kondycyjne pozwala mu na wykonywanie bardzo wymagających pod kątem wydolnościowym zadań, które nakreśla mu Jan Urban. A jeśli piłkarz biega, wykonuje sprinty, nie odpuszcza żadnej piłki to zawsze w ten sposób „kupi” kibiców. Będzie sprawiał wrażenie, że akurat jemu chce się bardziej niż pozostałym.

Kibice pokochają Kamińskiego także za inne cechy

W grze 23-latka widać wiarę, że to co chce zrobić mu się uda. A jego pomysły często bywają bardzo odważne. Zakładają, że stworzy on przewagę indywidualną. Ta wiara połączona z odwagą to coś, czego w kadrze Polski w ostatnich latach bardzo brakowało. Polski piłkarz zakładający reprezentacyjną koszulkę często jest sparaliżowany strachem. Gra na alibi. Boi się podjąć ryzyka. Nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności. Jakub Kamiński ma inny sposób grania oraz inny charakter. Gdy ma przed sobą przestrzeń – odważnie wprowadza piłkę i zdobywa metry, aby przenieść grę jak najbliżej bramki rywala. W grze jeden na jednego nie widzi ryzyka straty piłki i potencjalnej kontry dla przeciwnika, a szansę na stworzenie przewagi i przybliżenie zespołu do wykreowania sytuacji bramkowej.

Takich piłkarzy reprezentacja Polski w ostatnim czasie nie miała. Dlatego każdy gracz o tego typu charakterystyce (podobnie Nicola Zalewski) powinien być szczególnie ceniony nie tylko przez kibiców, ale także selekcjonera. Jan Urban doskonale wie jak dużą wartością dla zespołu jest Jakub Kamiński.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,448FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ