Tematem najczęściej poddawanym pod dyskusję w kontekście Legii Warszawa w tym sezonie jest ich defensywa. Od 20 sierpnia do 2 listopada nie potrafili zachować czystego konta. W europejskich pucharach (licząc łącznie z eliminacjami) pierwszy raz na zero z tyłu zagrali dopiero w ostatniej kolejce Ligi Konferencji przeciwko Zrinjskiemu. Po porażce ze Stalą Mielec obrona Legionistów była krytykowana na każdy możliwy sposób. Minęły jednak dwa tygodnie, a zespół Kosty Runjaicia totalnie się odmienił. Bezbramkowy remis z Lechem w niedzielę był czwartym spotkaniem z rzędu, w którym Legia zachowała czyste konto. Postawa Legii w defensywie na przestrzeni całego sezonu zaintrygowała nas do odpowiedzi na pytanie: jak wygląda najlepsze zestawienie trójki obrońców tej drużyny?
Jak często grają poszczególni obrońcy?
Zacznijmy od uporządkowania pewnych liczb, czyli sprawdzenia jak często grają poszczególni środkowi obrońcy (bierzemy pod uwagę wszystkie rozgrywki):
- Yuri Ribeiro – 1 822 minuty, 20 występów, wszystkie w podstawowym składzie
- Artur Jędrzejczyk – 1 531 minut, 19 występów, w tym raz z ławki
- Rafał Augustyniak – 1 448 minut, 17 występów, w tym raz z ławki
- Radovan Pankov – 1 166 minut, 15 występów, w tym raz z ławki
- Steve Kapuadi – 887 minut, 11 występów, w tym raz z ławki
- Marco Burch – 284 minuty, 5 występów, w tym trzy razy z ławki
Kosta Runjaic na początku sezonu miał niewielkie pole manewru na środku obrony, ponieważ końcem lipca z klubu odszedł Maik Nawrocki. Dopiero kilka tygodni później udało się ściągnąć Steve’a Kapuadiego oraz Marco Burcha, aczkolwiek Szwajcar na razie zawodzi i nie jest brany pod uwagę przez Kostę Runjaicia w najważniejszych spotkaniach.
Gdybyśmy chcieli na podstawie wyników meczów, w których występowali poszczególni obrońcy wyłonić tych najlepszych to statystyka podpowiedziałaby trójkę w postaci Artura Jędrzejczyka (2 pkt/mecz), Rafała Augustyniaka (1,94 pkt/mecz) i Yuriego Ribeiro (1,95 pkt/mecz). Różnice są jednak na tyle niewielkie w porównaniu z Kapuadim (1,82 pkt/mecz) i Pankovem (1,86 pkt/mecz), że z tej metody nie powinniśmy wyciągać daleko idących wniosków.
Legia zaczęła zachowywać czyste konta
Seria minut bez straty gola Legionistów rozpoczęła się od starcia w Pucharze Polski z GKS-em Tychy. W tychże rozgrywkach karę zawieszenia ze względu na czerwoną kartkę w finale poprzedniej edycji odbywa (bo ciągle się nie skończyła) Yuri Ribeiro. Miejsce Portugalczyka zajął Steve Kapuadi i spisał się na tyle dobrze, że w kolejnych trzech meczach spędził na murawie komplet minut, sadzając tym samym Ribeiro na ławce rezerwowych. Zerknijmy na zestawienie trójki obrońców w meczach, w których Legia w tym sezonie zachowywała czyste konto:
- Superpuchar z Rakowem (0:0, zwycięstwo po serii rzutów karnych) – Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro
- Ligowy mecz z ŁKS-em (3:0) – Pankov, Augustyniak, Ribeiro
- Ligowy mecz z Ruchem (3:0) – Pankov, Jędrzejczyk, Ribeiro
- Ligowy mecz z Koroną (1:0) – Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro
- Mecz Pucharu Polski z GKS-em Tychy (3:0) – Jędrzejczyk, Augustyniak, Kapuadi
- Ligowy mecz z Radomiakiem (1:0) – Jędrzejczyk, Augustyniak, Kapuadi
- Mecz Ligi Konferencji ze Zrinjskim (2:0) – Pankov, Augustyniak, Kapuadi
- Ligowy mecz z Lechem (0:0) – Jędrzejczyk, Augustyniak, Kapuadi
W ostatnich meczach w linii obrony Kosta Runjaic nie dokonuje już tak wielu zmian i defensywa zespołu się ustabilizowała.
Czy Legia jednak zaczęła tracić mniej goli przez roszady personalne?
– Przede wszystkim Legia zaczęła grać bardziej zachowawczo oraz bronić trochę niżej. W takiej grze znacznie lepiej czują się mniej zwrotni i wolni Augustyniak czy Jędrzejczyk. Kiedy nie mają wielkich przestrzeni za plecami są w stanie bardziej uwypuklić swoje atuty w postaci ustawienia czy gry siłowej – komentuje dla nas Michał, kibic Legii, którego wpisy możecie znaleźć na Twitterze. Drugim aspektem, dzięki któremu jego zdaniem Legia traci mniej goli jest reakcja po stracie piłki. – Warto też wspomnieć o fazie przejścia z ataku do obrony, która w październiku wyglądała katastrofalnie. Znaczna większość bramek dla przeciwników padła z powodu słabej organizacji zespołu po stracie piłki, ostatnie 4 spotkania pokazują, że przynajmniej na razie problem ten został zażegnany – dodaje słusznie sugerując, że nie tylko linia obrony, ale cały zespół poczynił postęp w defensywie.
– Legia przestała tracić gole z dwóch względów – analizuje dla nas Michał Zachodny, dziennikarz Viaplay, który omawia w studiu dla tej stacji mecze zespołu Runjaicia w Lidze Konferencji – Po pierwsze, potrzebowała znów stanąć na nogi, więc na początku tej serii, jak w Radomiu, oddawała pole rywalom. Działo się to nawet trochę podświadomie, bo przecież Legię stać na kontrolowanie gry, ochronę własnej bramki poprzez np. posiadanie piłki. Jednak powrót do podstaw miał dać większą pewność siebie, która by na to pozwoliła i pod tym względem mecze z Zrinjskim i Lechem były dla drużyny dobre. Jednak musiało to z czegoś wynikać. Niewątpliwie pomogła też drużynie dłuższa odprawa na której trenerzy punktowali każdy błąd, a część z nich była natury indywidualnej. Jednak te poważniejsze to kwestia organizacji całej linii obrony, na różnej wysokości, w reakcji na długie podanie, wyjście z formacji i asekurację. W tym poprawa była znacząca.
Mateusz Rokuszewski, komentator Canal+ zwraca natomiast uwagę na to z kim Legia grała. – Myślę, że swoje zrobiła jakość czy też dyspozycja dnia poszczególnych rywali, w tym drugim piję szczególnie do Lecha – komentuje specjalnie dla nas.
Steve Kapuadi za Yuriego Ribeiro
W poprawie formy defensywnej Legii nie sposób pominąć wprowadzenia do składu Steve’a Kapuadiego. Kosta Runjaic wcześniej widział we Francuzie centralnego stopera (z Kapuadim na tej pozycji zespół pokonał Aston Villę), ale po wyleczeniu urazu przez Rafała Augustyniaka trener znalazł mu miejsce po lewej stronie 3-osobowego bloku. Były zawodnik Wisły Płock spisuje się solidnie. Wprowadza sporo spokoju przy interwencjach do często elektrycznej defensywy Legionistów. Czasami zdarza mu się natomiast „zaspać” przy podaniach za linię obrony, ale grając obok Augustyniaka, który dobrze asekuruje boczne strefy dwa takie błędy w ostatnim starciu z Lechem przeszły bez echa, ponieważ zostały naprawione przez kolegę.
– Słuszne okazało się postawienie na Kapuadiego kosztem Ribeiro, który należał do ulubieńców trenera – mówi Mateusz Rokuszewski. – Francuz to nieco inny typ obrońcy, obdarzony lepszymi warunkami fizycznymi. Pewnie daje i będzie Legii dawał mniej od Ribeiro przy rozgrywaniu piłki, ale za to pozwoli wytrącić rywalom z rąk argument w postaci górnych piłek zagrywanych z premedytacją w sektor, w którym bronił akurat Portugalczyk – dodaje dziennikarz Canal+. Słabsze warunki fizyczne i gra w powietrzu Ribeiro to element, na który wskazuje również Michał. – Ribeiro to wartościowy gracz, zawsze warto mieć kogoś takiego w kadrze, ale ma bardzo słabe warunki fizyczne, które w połączeniu z niskim Kunem po lewej stronie, tworzą poważny problem w tyłach – komentuje fan Legii.
Rywale Wojskowych rzeczywiście wykorzystywali niższy wzrost Ribeiro od pozostałych obrońców
Portugalczyk stoczył najwięcej pojedynków w powietrzu spośród obrońców Legii w tym sezonie Ekstraklasy, ale ma najniższy odsetek wygranych starć:
- Yuri Ribeiro – 39% (16/41)
- Artur Jędrzejczyk – 60,6% (20/33)
- Steve Kapuadi – 60,7% (17/28)
- Rafał Augustyniak – 61,5% (16/26)
- Radovan Pankov – 66,7% (18/27)
Nasi eksperci są tutaj zgodni i my też się pod tym podpisujemy – Kapuadi przy obecnym stylu gry jest bardziej pożyteczny od Ribeiro, więc to pierwsza z trzech pozycji, którą udało nam się obsadzić. Pozostały dwie kolejne.
W tym miejscu warto pochwalić Kostę Runjaicia, że wpadł na pomysł z przesunięciem Kapuadiego na pół-lewego stopera, ponieważ nie było to oczywiste. Pytanie o najlepsze zestawienie linii obrony Legii przewija się już w mediach od jakiegoś czasu. 30 października, świeżo po meczu ze Stalą Mielec w „Przeglądzie Sportowym” zapytany o to został Jakub Wawrzyniak. – Steve Kapuadi może się rozpychać na pozycji stopera, więc postawiłbym na Francuza, Augustyniaka oraz Ribeiro – odpowiedział były obrońca klubu ze stolicy.
Jędrzejczyk, Augustyniak i Pankov
Naszych ekspertów także poprosiliśmy o podanie konkretnej trójki obrońców, która ich zdaniem sprawdza się najlepiej:
- Mateusz Rokuszewski: Jędrzejczyk – Augustyniak – Kapuadi
- Michał Zachodny: Pankov – Augustyniak – Kapuadi
- Michał, kibic Legii: Jędrzejczyk – Augustyniak – Kapuadi
Mamy tylko jedną różnicę, która dotyczy obsady pół-prawego stopera. Choć w ostatnich meczach najczęściej grał tam Jędrzejczyk to Kosta Runjaic w najważniejszych meczach pomiędzy październikową, a listopadową przerwą reprezentacyjną, czyli starciach ze Zrinjskim w LKE dwukrotnie w linii obrony postawił na Radovana Pankova. Serb jest jedynym obrońcą, który zagrał w obu spotkaniach z mistrzem Bośni i Hercegowiny. – Pankov póki co wydaje się mocno elektrycznym obrońcą w pojedynkach z rywalami, czasem traci koncentrację – recenzuje natomiast a28-latka Michał, kibic Legii. U Kosty Runjaicia obsada pozycji pół-prawego stopera wydaje się nie być jeszcze do końca klarowna, aczkolwiek na pole position plasuje się Artur Jędrzejczyk
Czy Legia ma odpowiedniego zawodnika do gry jako centralny stoper?
W centrum defensywy najczęściej gra natomiast Rafał Augustyniak, a pod jego nieobecność minuty na tej pozycji przypadały Kapuadiemu oraz Jędrzejczykowi. Po meczu Legii ze Stalą Mielec, gdy w defensywie Legii nie zgadzało się o wiele więcej niż obecnie, w programie Liga Gra na Youtube’owym kanale Canal+ Sport Adam Szała stojąc przed zadaniem wskazania jednego zawodnika, na którym budowałby defensywę Legii wybrał właśnie Rafała Augustyniaka. O 30-latku mówiło się na początku sezonu w kontekście powołania do kadry, ale szybko ten temat ucichł.
Przekonania do Augustyniaka nie ma natomiast prowadzący program Liga Gra i nasz ekspert w tymże tekście. – Chodzi mi po głowie pomysł z Kapuadim jako centralnym środkowym obrońcą, bo nie mam takiego pełnego przekonania do Augustyniaka na tej pozycji – mówi nam Mateusz Rokuszewski rozwijając wątek o najlepszym układzie personalnym linii obrony Wojskowych. – Nie kwestionuję jego zasług w poprzednim sezonie, ale ostatnie lepsze tygodnie chyba nie powinny przykrywać tego, że popełnił zbyt wiele błędów, które na tak newralgicznej pozycji kończyły się dla Legii źle albo mogły się tak skończyć, gdyby rywal potrafił je wykorzystać. Dostrzegam u niego pewne przyzwyczajenia wynikające z tego, że był głównie piłkarzem środka pola, a które nie pomagają mu w nowej roli. Oczywiście ten medal ma też drugą stronę, jego siła, agresywność, a także chęć gry do przodu dają Legii pewne przewagi, ale całościowo ciągle mam pewne wątpliwości – uzasadnia swoje zdanie, gdy dopytujemy o tą kwestię.
Michał Zachodny do znaków zapytania odnośnie do Rafała Augustyniaka dorzuca grę w obronie głębokiej. – Zwłaszcza broniąc nisko ma problem z zajęciem właściwych pozycji, ustawieniem się i kontrolą rywala – bo nie jest to dla niego tak naturalne, jak dla innego środkowego obrońcy – komentuje dziennikarz Viaplay.
Centralny środkowy obrońca w 3-osobowym bloku to często zawodnik trzymający się swojej strefy
Gracz mniej agresywny od pozostałej dwójki, która broni bliżej sektorów bocznych. Rafał Augustyniak z natury jest zawodnikiem, który w defensywie preferuje grę proaktywną. Lubi opuścić swoją strefę, spróbować zagrać na wyprzedzenie. A większe ryzyko zawsze oznacza poważniejsze ewentualne konsekwencje. 30-latek często próbując takich interwencji popełnia błędy, które prowadzą do groźnych szans dla rywali.
Problem leży w tym, że większość zawodników Legii broni w sposób agresywny. Artur Jędrzejczyk bardzo często wychodzi ze swojej strefy stawiając sobie za cel nie dać obrócić się rywalowi, nawet kosztem faulu. Radovan Pankov również wielokrotnie próbuje przejąć piłkę zanim przeciwnik ją przyjmie. Pomysł Mateusza Rokuszewskiego ze Stevem Kapuadim zdecydowanie ma potencjał, ale na tą chwilę Francuz przez wzgląd na dominującą lewą nogę, która ulatwia rozegranie oraz opisywaną wcześniej skuteczność w pojedynkach powietrznych w porównaniu do Yuriego Ribeiro ma zarezerwowane miejsce po lewej stronie trójki obrońców.
Przechodząc do odpowiedzi na pytanie zadane w tekście – zgadzamy się z naszymi ekspertami. Według nas najlepsze zestawienie trójki obrońców Legii to Jędrzejczyk – Augustyniak – Kapuadi.
Zmiany w czasie
Niemniej jednak, to wszystko może się szybko zmienić, ponieważ defensywa Legii to całkiem „świeża” formacja. – Trzeba pamiętać, że połowa z szóstki stoperów to piłkarze, którzy trafili do Warszawy latem. Szczególnie Marco Burch będzie potrzebował czasu, aby pokazać potencjał, który ma, ale Kapuadi i Pankov to też nowi gracze – zauważa Mateusz Rokuszewski. Pełnego potencjału Pankova i w szczególności Burcha nie jesteśmy w stanie jeszcze ocenić, ponieważ w Ekstraklasie grają względnie krótko. Steve Kapuadi wprawdzie w poprzednim sezonie pokazał się nam w Wiśle Płock, ale zmiana otoczenia (nowy trener, lepszy zespół) też zawsze może rozwinąć piłkarza. Michał Zachodny spodziewa się, że hierarchia w linii obrony Legii będzie się zmieniać. – Dochodzą też kontuzje, problemy z formą lub adaptacją do drużyny czy ligi, ale docelowo ta liczba i różnorodność obrońców ma pomóc Runjaiciowi w dobieraniu „trójek” pod konkretnego rywala – mówi.
Jeszcze kilka tygodni temu można było głośno zastanawiać się nad potencjalnymi wzmocnieniami do defensywy zimą, jednak ostatnie spotkania każą się głębiej zastanowić nad tym tematem. – Jeśli czegoś mi brakuje, to zawodnika bardzo podobnego do Maika Nawrockiego, ale znalezienie kogoś takiego to nie jest łatwe zadanie – komentuje Mateusz Rokuszewski. – Nadal nie są to obrońcy marzeń, ale w formie wydają się gwarancją pewnego poziomu – ocenia natomiast Michał podstawową trójkę obrońców z ostatnich meczów. Z Jędrzejczykiem i Augustyniakiem Legia musi iść jednak na pewien kompromis grając bardziej pragmatycznie, a to może hamować ofensywny potencjał zespołu. – W krótszym okresie (czyli do końca roku) Legia pewnie zostanie przy aktualnym, bardziej defensywnym podejściu, ale w dłuższym nie. Prędzej czy później byłaby to przesada w drugą stronę, trzeba znaleźć odpowiednią równowagę między obroną, a atakiem – kończy kibic Legii.