Przemysław Płacheta zadebiutował w Premier League pod koniec października w meczu z Leeds. Wówczas wszedł jednak tylko na dwie minuty, więc o pełnoprawnym debiucie możemy mówić dopiero dzisiaj. Dean Smith od razu wrzucił Polaka na głęboką wodę i Przemek zagrał od 1 minuty przeciwko Manchesterowi United. Jak wypadł Płacheta?
Więcej plusów niż minusów
Co najmniej przyzwoicie. 23-latek nie pękł przed dużo bardziej doświadczonymi i utytułowanymi rywalami. Nie było widać po nim tremy, która mogłaby się objawiać w nerwowych zagraniach, elektrycznych ruchach, czy graniu na alibi. Może niekoniecznie rzucał się w oczy, bo to rywale prowadzili grę, więc ustawiony na prawym skrzydle Płacheta musiał cierpliwie czekać aż jego zespół przejmie futbolówkę. Z zawodników wyjściowego składu (nie licząc Granta Hanleya, który opuścił boisko po 20 minutach z powodu urazu) tylko Pukki miał mniej kontaktów z piłką od Polaka.
Najlepszy fragment gry Przemysław Płacheta miał w drugiej połowie. Wówczas Norwich sporo ataków przeprowadzało jego stroną, a 23-latek był ich wiodącą postać. Raz nawinął nawet Maguire’a w polu karnym, ale jego uderzenie obronił David De Gea. Możemy tylko gdybać, co by było jeśli Płacheta miałby w tej sytuacji piłkę na swojej lepszej, lewej nodze.
Szukając minusów w występie Przemysława Płachety możemy zwrócić uwagę na to, że kilkukrotnie stracił piłkę pod naporem rywala. Wynikało to jednak z dobrze zorganizowanego pressingu Manchesteru United, przez co Płacheta miał mało opcji podania.
Przemysław Płacheta doceniony przez kibiców
My, Polacy siłą rzeczy patrzymy na swoich reprezentantów nieco subiektywnie. Jednak potwierdzenie dobrego meczu Płachety otrzymaliśmy od samego klubu i ich kibiców. Najpierw, schodząc z boiska w 70 minucie nasz reprezentant dostał zasłużone brawa od kibiców.
Po meczu Twitterowe konto Norwich tradycyjnie wybrało czterech kandydatów do zawodnika meczu, którego w ankiecie wybierają kibice. Wśród nich znalazł się Przemysław Płacheta. Głos na Polaka oddało 23,1% fanów. 23-latek pierwszym występem w dłuższym wymiarze czasowym już zaskarbił sobie lekką sympatię kibiców.
Czy Płacheta może liczyć na kolejne występy? Dean Smith po dzisiejszym spotkaniu może być zadowolony zarówno z polskiego skrzydłowego, jak i całego zespołu (mimo porażki). O kolejne minuty Płachety byłbym raczej spokojny, ale myślę, że częściej Przemek będzie wykorzystywany jako joker z ławki niż piłkarz podstawowego składu. Dean Smith od początku swojego pobytu na Carrow Road rotuje ustawieniem pomiędzy czwórką, a piątką obrońców. W przypadku tego drugiego wariantu nie ma miejsca dla skrzydłowych, więc Płacheta musiałby wywalczyć miejsce na wahadle, a na tej pozycji miałby o wiele więcej zadań defensywnych, którym mógłby nie sprostać. Dziś Płacheta rzucony na głęboką wodę nie utonął i to znak dla trenera, że może pomału go wprowadzać do składu i uczyć tempa gry w Premier League.