Centralna Liga Juniorów to rozgrywki utworzone w 2013 roku w miejsce „Młodej Ekstraklasy”. W sezonie 2018/19 przeprowadzono jej reformę, usuwając grupę zachodnią i wschodnią oraz zmieniając dopuszczalny wiek zawodników do granicy 18 lat. Dzięki temu prestiż zawodów miał znacząco wzrosnąć. CLJ -przynajmniej w teorii – powinna być przedsionkiem Ekstraklasy; miejscem, w którym najzdolniejsza młodzież rywalizuje o tytuł najlepszej drużyny juniorskiej w Polsce. Skoro CLJ ma zrzeszać topowego talenty kraju, to czy najlepsi strzelcy rozgrywek potrafili przełożyć swoją skuteczność na spotkania seniorskie?
2018/19 – Błażej Czuban (17 goli – Zagłębie Lubin)
21-letni dziś napastnik do tej pory nie doczekał się debiutu na boiskach Ekstraklasy. Gdy w rozgrywkach CLJ 2018/19 uzbierał 17 trafień, tym samym świętując koronę króla strzelców, nie brakowało opinii, że Zagłębie ma snajpera, o którym szybko zrobi się głośno. W 2019 roku pojawiały się informacje, że klub chce odważniej postawić na Błażeja, który w hierarchii napastników miał nawet wygrywać rywalizację z Bartoszem Białkiem.
Finalnie jednak, Czuban błyszczał skutecznością w CLJ, Białek miał tam bardzo słabe liczby, ale… to ten drugi (młodszy zresztą) dostał swoją szansę w pierwszym zespole. Wykorzystał ją i obecnie reprezentuje barwy Wolfsburga.
Król strzelców CLJ 2018/19 dostawał swoje szanse w zespole rezerw Zagłębia Lubin, dla którego rozegrał 51 spotkań. W pierwszej drużynie pojawił się tak naprawdę raz, spędzając na murawie godzinę w przegranym spotkaniu Pucharu Polski z Miedzią Legnica. Ostatnie miesiące Czuban spędził na wypożyczeniu do Odry Wodzisław, podczas którego popisał się trzema trafieniami w 14 występach. Paradoksalnie można odnieść wrażenie, że większe znaczenie od goli strzelanych wśród juniorów miał ten jeden mecz Pucharu Polski. Białek wpisał się na listę strzelców – dostał szansę. Czuban nie strzelił gola – odesłano go do rezerw a następnie na wypożyczenie.
Ciekawostka – gdy król strzelców CLJ był uważany za niegodnego debiutu w Ekstraklasie, Zagłębie postawiło m.in. na Samuela Mraza oraz Roka Sirka. Bilansu obu z grzeczności nie przytoczę, ale najdelikatniej rzecz ujmując, Czuban musiałby nieźle się natrudzić, by zaliczyć równie słabe statystyki.
2019/20 – Kacper Głowieńkowski (19 goli – Śląsk Wrocław)
Nie ukrywam, sam byłem potężnym fanem talentu ówczesnego napastnika Śląska. W rozgrywkach 2019/20 błyszczał skutecznością i wydawało się, że w ciągu kilku miesięcy dostanie szanse w pierwszym zespole. Cóż za naiwność.
Śląsk miał u siebie napastnika, który potrafił w jednym meczu strzelić 5 goli. Imponował siłą, techniką, dobrą grą w powietrzu. Tak naprawdę, w CLJ pokazywał wszystko to, czego oczekuje się od snajpera. Klub chciał jednak bardzo spokojnie prowadzić jego rozwój. Błyszczy w CLJ? Spokojnie, niech sobie tam pogra. Potem trafi do rezerw, a jeśli się przebije – okej. Wówczas może pojawi się temat pierwszego zespołu. Głowieńkowski przekalkulował sobie temat i odszedł do Piasta Żmigród. W zeszłym sezonie strzelił 8 goli na poziomie 3. ligi, ale pamiętajmy – ma 20 lat. Przykład Kacpra uświadamia, że można był królem w CLJ, a i tak jest się skazanym na powolne pokonywanie schodków.
2020/21 – Kacper Chełmecki (21 goli – Wisła Kraków)
W tym przypadku możemy śmiało mówić o supersnajperze, bowiem Kacper – oprócz korony króla strzelców w rozgrywkach 2020/21 – dołożył także 11 trafień w sezonie 2021/22, a właściwie w jego połowie. W marcu zawodnik został wypożyczony do 3. ligi, gdzie uzbierał dokładnie jednego gola dla ekipy ŁKS Łagów. Młody napastnik swego czasu trenował z pierwszym zespołem „Białej Gwiazdy” (za czasów Petera Hyballi), ale nigdy nie dostał szansy debiutu. Wydaje się, że po nieudanym epizodzie w 3. lidze nie zbliży się do tego celu. Gdy na początku czerwca w mediach pojawiła się długa lista zawodników, których Jerzy Brzęczek miał rozważać pod kątem gry w pierwszej lidze, Chełmecki się na niej nie znalazł. Prawdopodobnie czeka go kolejny sezon w CLJ.
2020/21 – Kacper Łukasiak (21 goli – Pogoń Szczecin)
Po sezonie, w którym razem z Chełmeckim świętował tytuł najlepszego strzelca CLJ, przesunięto go do zespołu rezerw, w którym uzbierał 24 występy w ubiegłorocznych rozgrywkach. Co warte zauważenia, Łukasiak jest środkowym pomocnikiem, a nie typem snajpera. Nie sposób zgadywać jak potoczy się jego dalsza kariera, ale wydaje się, że Pogoń ma pomysł i przede wszystkim – umiejętnie go realizuje. Łukasiak grał w CLJ, potem w rezerwach, bierze udział w treningach pierwszego zespołu. Pojechał nawet na zgrupowanie do Opalenicy, więc możemy przypuszczać, że w sezonie 2022/23 otrzyma swoje szanse w Ekstraklasie.
2021/22 – Jakub Lutostański (23 gole – Jagiellonia Białystok)
41 spotkań na poziomie CLJ, 34 gole. Brzmi znakomicie, prawda? Lutostański uzbierał nawet 11 spotkań na poziomie trzeciej ligi, a także 3 w Ekstraklasie. Oczywiście, były to krótkie epizody, ale Jakub zdołał zwrócić na siebie uwagę Śląska Wrocław. O samym transferze pisaliśmy w tym miejscu, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała optymistyczne nastroje. Lutostański po podpisaniu kontraktu ze Śląskiem narzekał na kontuzję pleców, przez co nie pojechał z resztą drużyny na zgrupowanie w słoweńskim Zreče. Czy w trakcie sezonu dostanie szansę w pierwszym zespole? No cóż, początek ma bowiem bardzo pechowy.
Bycie najlepszym strzelcem CLJ nie przekłada się na szanse w zespołach seniorskich. Można odnieść wrażenie, że droga między zespołem U-19 a występami w Ekstraklasie jest bardzo długa, co jest o tyle smutne, że w lidze wciąż pojawia się wielu obcokrajowców, którzy nie grzeszą poziomem. Może warto być odważniejszym w stosunku do młodych polskich napastników?