W pewnym momencie uważani byli za jednych z najlepiej zapowiadających się młodych zawodników piłki nożnej. Zdobywali nagrodę Golden Boy, wróżono im wiele sukcesów. Każdy z nich miał talent i warunki, aby wejść na absolutny szczyt piłkarskiej drabinki. Jak potoczyły się kariery piłkarzy, którzy niegdyś uważani byli za absolutne diamenty?
Mario Balotelli – 2010
Zwycięzca Golden Boy z 2010 roku. To wtedy jego kariera zaczęła nabierać rozpędu, a Włoch z ghańskimi korzeniami notował fantastyczne liczby we włoskim Interze Mediolan. Właśnie w tych barwach zdobył Ligę Mistrzów, do której dołożył aż trzy mistrzostwa Italii. Dobra gra w Serie A zaprocentowała i Balotelli przeniósł się do Anglii, gdzie w barwach Manchesteru City udało mu się sięgnąć po triumf w Premier League.
Od tego momentu jednak jego kariera zaczynała powoli wyhamowywać. Przez trudny, a do tego imprezowy charakter, Mario nie mógł nigdy w pełni wykorzystać swojego potencjału. Kłótnie z kolegami w szatni i kolejnymi trenerami sprawiły, że powoli tracił swoją pozycję w wielkim futbolu. Z jednej strony wszyscy pamiętają jego celebrację po bramce w półfinale Euro 2012 z Niemcami.
Z drugiej jednak powinniśmy być świadomi, że nie wycisnął maksimum z tego, co miał do zaoferowania. Po „grze” w Milanie i Liverpoolu zdecydował się na przenosiny do Ligue 1, gdzie również nie zachwycał. Ostatnim „poważnym” pracodawcą Włocha była Brescia, z którą jednak bardzo szybko się.
Aktualnie Balotelli gra w Turcji, gdzie reprezentuje barwy Adana Demisporu. Można powiedzieć, że 32-latek „przespał” swój moment, ale w swoim CV ma chociażby zwycięstwo w Champions League, więc nie możemy tu mówić o jakiejś wybitnie fatalnej karierze. Zwyczajnie nie rozegrał tego wszystkiego tak jak mógł. Talent miał wielki, droga na sam piedestał okazała się niemożliwa głównie przez jego zachowanie i charakter.
Mario Götze – 2011
Złote dziecko niemieckiego futbolu. Jego gola w finale Mistrzostw Świata 2014 roku pamięta chyba każdy. To właśnie trafienie Mario dało Niemcom upragnione zwycięstwo na mundialu, kiedy to po dogrywce pokonali Argentynę. Gotze niemal całą karierę spędził w dwóch mocno rywalizujących ze sobą drużynach – Borussii Dortmund oraz Bayernie Monachium. Na swoim koncie – oprócz triumfu w najważniejszej piłkarskiej imprezie świata – ma ponadto pięć krajowych czempionatów. Największym problemem Niemca okazały się być, niestety, kontuzje.
Urazy nie przestały prześladować Gotze na przestrzeni całej jego kariery. Aktualnie reprezentuje barwy Eintrachtu Frankfurt, do którego przeszedł z PSV Eindhoven. Średnio co sezon przez swoje kontuzje opuszczał aż 50 dni, co skutecznie przystopowało jego karierę. Niestety, ale zdrowie w zawodzie piłkarza jest jedną z najważniejszych kwestii, a Mario prześladował w tym aspekcie wybitny pech. Mimo wszystko bramka w finale MŚ sprawiła, że niemieccy kibice zapamiętali jego postać do końca swojego życia, a on ma na swoim koncie niebagatelne osiągnięcie.
Isco – 2012
Osobiście traktuję go w kategoriach jednego z najbardziej niewykorzystanych talentów ostatnich lat. Momentami zachwycał kibiców Realu Madryt, do którego przeniósł się w 2012 roku. O jego umiejętnościach i talencie wiedział każdy, kto chociaż chwilę poświęcił na oglądanie gry wtedy jeszcze młodego Hiszpana. Niestety jednak, szczególnie ostatnie sezony nie poszły kompletnie po jego myśli, a Isco zamienił w obecnej kampanii Królewskich na Sevillę.
Niemniej Isco w swojej gablocie posiada chociażby aż pięć zdobytych Lig Mistrzów. Do tego trzy mistrzostwa Hiszpanii, Puchar Króla. Nie można powiedzieć, że nie spełnił się jako zawodnik, ale z talentem tak dużej miary można było osiągnąć jeszcze więcej, a szczególnie dłużej utrzymywać się na topie. Niestety jednak, brak większego samozaparcia spowodował, że Isco zszedł z wielkiej sceny praktycznie tak szybko, jak przebojowo się na nią.
Paul Pogba – 2013
Kolejny gracz, którego wielkie umiejętności przysłoniło jeszcze większe ego. Paul potrafił czarować kibiców, a pojedynczymi występami skradł niejedno serce. Niestety w dłuższej perspektywie jego forma wahała się diametralnie, a większość fanów Manchesteru United zapamiętała go lepiej z nowych fryzur niż bramek czy asyst. Co gorsza, Pogba opuścił Czerwone Diabły w 2013 roku za darmo, by w 2016 powrócić do United za… 105 milionów Euro. Gdyby tego było mało, w obecnym sezonie ponownie dołączył do Juventusu Turyn bez kwoty odstępnego.
Talentu Francuzowi odmówić po prostu się nie da. W swojej prywatnej gablotce ma cztery scudetto, Mistrzostwo Świata z reprezentacją Francji czy trofeum za Ligę Europy. Tyle że po talencie takiej klasy oczekiwano znacznie więcej, a aktualnie już 29-letni zawodnik nie wzbudza jakiejkolwiek ekscytacji, która była charakterystyczna dla niego jeszcze parę lat wcześniej. Mimo wybitnych umiejętności, popadł w przeciętność.
Raheem Sterling – 2014
Skrzydłowy, który zdążył w swojej karierze grać w aż trzech różnych topowych drużynach z Anglii. Zaczynał od Liverpoolu, od 2015 roku grał w Manchesterze City, by w tym roku zamienić The Citizens na Chelsea. Niewątpliwie piłkarz z ogromnym talentem i umiejętnościami, które zdają się również nieco niknąć w gąszczu jego własnej osobowości. Raheem Sterling bowiem ma powszechną łatkę „nurka”, który lubi wymuszać rzuty karne, za co nielubiany jest przez sporą część kibicowskiej społeczności.
Do spełnienia brakuje mu zarówno zwycięstwa w LM, jak i jakiegokolwiek trofeum z reprezentacją Anglii. Zarówno jedno, jak i drugie nie wydawało się niemożliwe, ale regularne wpadki Manchesteru City na arenie europejskiej oraz niedawno przegrany finał Euro sprawiają, że Sterling może już nigdy nie zrealizować swoich marzeń. Powtórzyć tak dobry turniej w wykonaniu Lwów Albionu będzie trudno. Jeszcze trudniej wydaje się podnieść upragnioną „uszatkę” z Chelsea. Tą samą, z którą przegrał finał najważniejszych europejskich rozgrywek ledwie dwa sezony temu…