Jak Bayern poradzi sobie bez Lewandowskiego?

Bayern Monachium traci napastnika. Nie byle jakiego, bowiem jednego z najlepszych w dziejach klubu. Robert Lewandowski nie dogoni Gerda Mullera w klasyfikacji czołowych strzelców Bundesligi, a różnica 53 trafień i tak pokazuje wielkość Polaka. Chłopak z Warszawy osiągnął z Bayernem wszystko co mógł. Osiem tytułów w lidze, trofeum Champions League, Superpuchar UEFA, trzy puchary Niemiec, pięć superpucharów Niemiec. To wszystko jest już historią, bowiem Lewy zdecydował się na transfer do Barcelony, a Bawarczycy po tygodniach wątpliwości przyjęli ofertę z Katalonii. Czy zdołali przygotować się na odejście Lewandowskiego? Czy w ogóle można być przygotowanym na taki scenariusz?

REKLAMA

Julian Nagelsmann nie ma w tym momencie napastnika zbliżonego klasą do Lewandowskiego

Eric Maxim Choupo-Moting? Mam wrażenie, że Niemiec od początku traktował go z dużym dystansem i nigdy nie rozpatrywał w kategoriach gracza pierwszego składu. Joshua Zirkzee? Gabriel Vidovic? Ciekawe rozwiązania, ale nie jestem przekonany, czy Nagelsmann ma odwagę by postawić na utalentowanych, młodych graczy. Rozwiązania są w tym momencie trzy.

Bawarczycy w najbliższych dniach sprowadzą napastnika. Nie są biednym klubem, więc stać ich na wydatek ok. 50 milionów euro. Problem polega na tym, że czekając wiele tygodni „przegapili” okazje na sprowadzenie kilku ciekawych nazwisk. Opcją z pewnością jest Sasa Kalajdzic, który mógłby pasować do gry z wieloma dośrodkowaniami, a w ostatnim czasie miał budzić zainteresowanie jedynie… Ajaxu. Austriak po powrocie do treningów Stuttgartu był podobno mocno niepocieszony swoją sytuacją i chciałby zmienić pracodawcę. Kto wie…

Opcją numer dwa jest znalezienie napastnika we własnym otoczeniu. Tutaj wskazałbym na takich graczy jak Serge Gnabry oraz Sadio Mane. Czy Panowie zostaną przesunięci na środek ataku? To realna opcja, chociaż wsłuchując się w doniesienia niemieckich mediów, nie ma przekonania, że Nagelsmann zdecyduje się na przesunięcie jednego ze swoich skrzydłowych. Pozostaje więc opcja numer trzy i przemodelowanie taktyki, by grać bez typowego środkowego napastnika. Osobiście nie chce mi się wierzyć, by Bayern tak drastycznie zmieniał swój model gry. Pamiętajmy o tym, że w tego typu klubach pewien standard narzucany jest przez pierwszy zespół na rezerwy czy ekipy juniorskie. Spodziewam się jakiegoś transferu do ofensywy, a także szans dla młodych. Możliwe, że w trakcie pierwszych kolejek drużyna będzie eksperymentowała i sprawdzała jak różne pomysły sprawdzają się w praktyce. To jedyny sposób na zweryfikowanie koncepcji.

Dla Bayernu Monachium odejście Lewandowskiego również wymiar pozasportowy

Polak był medialnym liderem klubu, twarzą pewnego projektu. Myślałeś Bayern – mówiłeś Lewandowski. Podejrzewam, że większa uwaga będzie teraz poświęcana np. Jamalowi Musiali. Bawarczycy nie mogą pozwolić sobie, by po odejściu Roberta zrobiło się o nich ciszej w mediach. Właśnie dlatego (między innymi) skusili się na Sadio Mane, a obecnie walczą o Matthijsa de Ligta. Niemcy muszą pokazywać swoją siłę, tym bardziej, że Bundesliga nie jest tak popularną ligą jak ligi angielska czy hiszpańska. Zainteresowanie chociażby ze strony polskich fanów ligą niemiecką z pewnością zmaleje. Bayern potrzebuje gwiazdy i odnoszę przeczucie graniczące z pewnością, że postawią na jednego z Niemców.

Przed Bayernem trudne zadanie zastąpienia Lewandowskiego, ale stare powiedzenie głosi, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ktokolwiek zagra w koszulce z numerem 9, będzie porównywany z Polakiem, a dorównać komuś takiemu jak Robert nie będzie łatwo. Bawarczycy z pewnością będą chwili udowodnić, że są wciąż topową drużyną nawet bez Lewego i to dzięki Bayernowi reprezentant Polski błyszczał, a nie odwrotnie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ