Jagiellonia ma dziurawą obronę, ale potrafiła wyciągnąć 3 punkty

Lechia Gdańsk był najlepszą drużyną poprzedniego sezonu w pierwszej lidze. Jagiellonia Białystok w tym samym czasie zwyciężyła rozgrywki Ekstraklasy. Gdańszczanie mieli problemy na starcie rozgrywek 2024/25, ale z kolejki na kolejkę wyglądają coraz lepiej. Jaga wprost przeciwnie.

Z 1:0 na 1:2…

Piłkarze Adriana Siemieńca po katastrofie w starciu przeciwko Lechowi Poznań (0:5) musieli odkupić winy i wygrać na własnym terenie z Lechią. Gospodarze mieli przewagę na początku meczu i w 13. minucie wyszli na prowadzenie. Skrzydłem pomknął João Moutinho, piłka pomknęła do Tomása Silvy, a ten znalazł sposób na pokonanie Szymona Weiraucha. Bramkarz Lechii mógł tutaj interweniować zdecydowanie lepiej… Gdańszczanie błyskawicznie odrobili jednak straty. Piłka została przetransportowana z jednego skrzydła na drugie, a następnie Conrado wystawił piłkę Bogdanowi Viunnykowi. Zbyt łatwo Jagiellonia pozwoliła rywalom na odrobienie strat.

REKLAMA
źródło: CANAL+ SPORT on X

Co zaskakujące, po straconym golu Jagiellonia nie była w stanie zdominować rywala. To Viunnyk i Camilo Mena wypracowali okazję, która powinna zakończyć się golem na 1:2. Jaga mogła schodzić do szatni, przegrywając. Po zmianie stron widzieliśmy próby obu drużyn, a kolejna bramka padła w 59. minucie. Wtedy właśnie debiutanckiego gola na boiskach PKO BP Ekstraklasy zanotował Maksym Khlan. Postawa defensywy z Podlasia — po raz kolejny budzi ogromne zdziwienie. Zobaczcie sami, ilu piłkarzy Jagi stało we własnym polu karnym, a zarazem jak dużo wolnego miejsca mieli ofensywny zawodnicy Lechii.

źródło: CANAL+ SPORT on X

…z 1:2 na 3:2

Zapachniało kolejną porażką Jagiellonii. Obrońcy tytułu mistrzowskiego przegrywali przez dokładnie 13 minut. Podawał Mourinho, sporo szczęścia w polu karnym miał Jesus Imaz, ale Hiszpan ostatecznie wpakował piłkę do siatki. Chwilę później futbolówka trafiła w rękę Bujara Pllana. Arbiter odgwizdał rzut karny, który został zamieniony na gola Mateusza Skrzypczaka.

źródło: CANAL+ SPORT on X

Gdańszczanie mogą czuć niedosyt. Jagiellonia w decydujących momentach pokazała jednak zaangażowanie i dopisało jej szczęście. Mimo dziurawej defensywy strzelenie trzech bramek pozwoliło uspokoić nerwowe emocje związanie z klęską przeciwko Lechowi Poznań. Lechia póki co pozostaje w strefie spadkowej, ale nie jest to zespół, który powinien spać.

Jagiellonia — Lechia 3:2 (Silva 13′, Imaz 72′, Skrzypczak 76′ – Viunnyk 16′, Khlan 59′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,709FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ