IO: Amerykanie koszykarskimi mistrzami olimpijskimi

Amerykanie byli murowanym faworytem olimpijskiego turnieju w koszykówce i… Dopięli swego. Sobota rozstrzygnęła zmagania o brąz i złoto.

Niemcy — Serbia 83:93

Serbia na tegorocznych igrzyskach nareszcie zagrała jak drużyna turniejowa — silniejsza z meczu na mecz. Zmasakrowani przez USA na otwarcie, męczyli się z Sudanem Południowym na koniec grupy, w meczu z Australią zanotowali największy powrót w historii igrzysk, potem byli o włos od rewanżu na Amerykanach, i teraz kontrolowali mecz przeciwko Niemcom od początku do końca. Znowu wspaniały był Nikola Jokić, stając się czwartym koszykarzem w historii IO z triple-double (LeBron James dokonał tego dwukrotnie), chociaż wysokim nadużyciem byłoby stwierdzenie, że wygrał ten mecz w pojedynkę. Obecne pokolenie serbskich koszykarzy jest naprawdę silne i przed nimi jest wciąż kilka lat grania — najstarszy Bogdanović dopiero w tym miesiącu skończy 32 lata.

REKLAMA

Plany Serbów na ten dzień były niewątpliwie inne, bo woleliby grać wieczorem w wielkim finale. Ale mają medal olimpijski, który, według słów rozgrywającego Vasilije Micicia, też smakuje jak złoto. Mają rewanż na Niemcach za finał zeszłorocznych mistrzostw świata. No i tym razem po mocnym początku udało im się utrzymać bezpieczną przewagę do końca meczu — na tyle pewnie, że po meczu trener reprezentacji Niemiec, Gordon Herbert, nazwał Serbię najsilniejszą drużyną, z którą w tym turnieju się mierzyli. Jednak docenić należy też reprezentację Niemiec. Kto by przypuszczał jeszcze kilka lat temu, że po zakończeniu kariery przez Dirka Nowitzkiego ta reprezentacja będzie silniejsza, niż kiedykolwiek, i regularnie będzie walczyć o międzynarodowe trofea. A patrząc na to, że w niedawnym finale mistrzostw Europy do lat 18 zmierzyły się właśnie reprezentacje Niemiec i Serbii, oba państwa nie powinny się martwić o przyszłość.

źródło: Nikola Jokic & Serbia Win Bronze Medal vs Germany🥉 Men’s Basketball Highlights #Paris2024 #Olympics (youtube.com)

Francja — USA 87:98

Mało która drużynowa dyscyplina olimpijska miała przed turniejem tak wyraźnego faworyta, jak Stany Zjednoczone w koszykówce. Zwłaszcza tej kobiecej, ale raczej nikt nie obstawiał, że panowie też złota nie przywiozą. Cóż, przywieźli.

Cieszę się, że serbscy koszykarze tego meczu (sądząc po krążących po internecie filmikach) nie oglądali, tylko imprezowali, ciesząc się brązem, bo liczba błędów, niedokładności i wprost idiotycznych zagrań po obu stronach była nie do zliczenia i gdyby Shaquille O’Neal zrobił z igrzysk olimpijskich kompilację wpadek pod szyldem Shaqtin’ a Fool, to zdecydowana większość ujęć pochodziłaby właśnie z meczu finałowego. Poza tym Francja, chociaż trzymała się z wynikiem bardzo blisko USA, grała bardzo chaotycznie, fatalnie wracała do obrony w szybkich atakach i słabo rzucała – nie tylko z dystansu, ale nawet z rzutów wolnych – ale Amerykanie dostosowali się do tego poziomem.

Tyle że na koniec meczu Stephen Curry wziął sprawy w swoje ręce i wrzucił cztery trójki z rzędu, co jedną, to trudniejszą, kończąc mecz niesamowitym rzutem – z dziewięciu metrów, z niestabilnej pozycji, przy podwojeniu. Przez cały mecz był niewidoczny, ale w najważniejszym momencie włączył ten poziom z półfinału i wygrał drużynie złoto. Francja, na pocieszenie, drugi raz z rzędu kończy najważniejszy turniej ze srebrnymi medalami. I LeBronem Jamesem wziętym na plakat przez Guerschona Yabuselego…

Na przerwanie dominacji Stanów Zjednoczonych reszta świata będzie musiała czekać kolejne cztery lata. I nawet jeśli w 2028 zabraknie już LeBrona, Curry’ego czy Duranta, to nie znaczy, że będzie łatwiej, zwłaszcza że igrzyska olimpijskie odbędą się w Los Angeles. Może nawet będzie wręcz przeciwnie i młodsze pokolenia amerykańskich koszykarzy będą dominować jeszcze bardziej. A może różnica klas między USA a resztą świata będzie się coraz bardziej zacierać? Choćby już w tym roku trzy spośród sześciu najwyższych wyborów w drafcie NBA zostało przeznaczone na właśnie francuskich koszykarzy. W paryskim turnieju Amerykanie wgniatali konkurencję w ziemię aż do strefy medalowej – tam wyszarpali w ostatnich minutach zwycięstwo Serbii i rozegrali całkiem wyrównany mecz z Francją. I jak najwięcej tak zaciętych meczów życzę sobie na następnych igrzyskach.

źródło: Stephen Curry comes CLUTCH as USA win Olympic Basketball Gold again 🥇 | #Paris2024 #Olympics (youtube.com)

Autor: Michał Trocewicz

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,636FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ