Inwestycje Lecha się spłacają. 5 wniosków po 32. kolejce Ekstraklasy

Dwie kolejki – tyle dzieli nas od zakończenia sezonu Ekstraklasy 2024/25, w którym ciągle dzieje się w walce o mistrostwo Polski oraz miejsce gwarantujące grę w eliminacjach Ligi Konferencji, a także poznaliśmy komplet spadkowiczów. Kontrolowane degradacje Puszczy i Stali, nieszczęsne czerwone kartki Rakowa, inwestycje Lecha, Pan Trener John Carver oraz ręka Jana Urbana w grze Górnika. Oto tematy, które omawiamy po 32. kolejce Ekstraklasy.

Dla Puszczy Niepołomice i Stali Mielec spadek z Ekstraklasy to nie koniec świata

W piłce nożnej największe emocje dla piłkarzy wcale nie generuje walka o trofea, a rywalizacja o utrzymanie w lidze. Przegrasz trofeum? Trudno, jest kolejny sezon, startujemy z tej samej pozycji. Spadek wiąże się natomiast z koniecznością odnalezienia w zupełnie nowej, niechcianej rzeczywistości. W takiej sytuacji będzie Śląsk Wrocław, który w poprzednim sezonie przegrał walkę o mistrzostwo Polski z Jagiellonią gorszym bilansem meczów bezpośrednich (choć o degradację „prosił się” już w poprzednich latach), a teraz pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową po 17 latach. Dla Stali Mielec oraz Puszczy Niepołomice wizja gry w Betclic 1 Lidze w przyszłym sezonie nie jest tragedią.

REKLAMA

Puszcza w Ekstraklasie była zespołem z najmniejszym potencjałem finansowym. Wchodząc do ligi niecałe dwa lata temu musieli liczyć się z tym, że każdy kolejny sezon spędzony w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie wynikiem ponad stan, a miejsce realnie oddające ich potencjał jest na zapleczu. Klub był tego świadomy, nie robił nerwowych ruchów. Puszcza jest pierwszym zespołem, który awansował i spadł z tym samym trenerem od Miedzi Legnica w sezonie 2018/19. Stal w Ekstraklasie była dłużej, natomiast niemal do każdego sezonu przystępowali z misją oszukania przeznaczenia, ponieważ zwykle byli głównym kandydatem do spadku, więc ten spadek również był przewidywalny.

Raków może przegrać mistrzostwo przez czerwone kartki

W ostatnich 12 kolejkach Ekstraklasy Raków Częstochowa przegrał dwa mecze. Punktem wspólnym porażek z Pogonią (0:1) oraz Jagiellonią (1:2) jest gra w osłabieniu. W minioną sobotę zespół osłabił Fran Tudor, który w 56. minucie wyleciał z boiska za dwie żółte kartki. Mecz z Jagą pokazał również jak trudny do pokonania jest zespół Marka Papszuna. Mimo że przez ponad pół godziny grali o jednego zawodnika mniej to na boisku nie było specjalnie widać tej różnicy, a goście do zdobycia dwóch bramek potrzebowali dwóch rzutów karnych, które otrzymali po przypadkowych zagraniach ręką przeciwników.

Zawodnicy Rakowa po takim spotkaniu muszą czuć ogromny niedosyt. Wszystko, co w tym spotkaniu mogło pójść źle, poszło źle. Marek Papszun z samej gry i postawy swoich piłkarzy może być zadowolony, ale popełniając tak rażące błędy nie da się zdobyć trzech punktów z Jagiellonią, która należy do ligowej czołówki. Tym samym częstochowianie w sobotę wieczorem oddali Lechowi pole position w wyścigu o tytuł. Kolejorz wykorzystał tę szansę, następnego dnia wygrał z Legią (1:0) i wskoczył na fotel lidera.

Raków Częstochowa 1:2 Jagiellonia Białystok

Inwestycje Lecha Poznań spłacają się w walce o mistrzostwo Polski

Polityka transferowa Lecha Poznań w ostatnich latach często jest krytykowana. Wielu kibiców twierdzi, że w niej objawia się brak ambicji władz klubu. Nie do podważenia jest jednak fakt, że przy Bułgarskiej w ostatnich latach regularnie inwestują we wzmocnienia, a inwestycje te spłacają się w aktualnym sezonie. Od letniego okienka transferowego w 2022 roku Kolejorz dokonał trzech transferów za ponad milion euro. Najpierw przyszedł Afonso Sousa, rok później – Ali Gholizadeh, a przed aktualnymi rozgrywkami – Patrik Walemark.

Ta trójka regularnie gwarantuje Lechowi indywidualną jakość, która najpierw przekłada się na gole, a później – na dodatkowe punkty. Sousa był jednym z najlepszych zawodników w PKO BP Ekstraklasie w rundzie jesiennej. Na początku wiosny swój moment miał Patrik Walemark. Szwed odegrał kluczową rolę w zwycięstwach z Zagłębiem, Koroną i Motorem. W ostatnich tygodniach gwiazdą Lecha jest natomiast Ali Gholizadeh, któremu zespół zawdzięcza zwycięstwo w ostatnim meczu z Legią Warszawa (1:0). Irańczyk popisał się przepięknym strzałem zza pola karnego, czym przesądził o wyniku meczu. Na przestrzeni pełnego sezonu w/w piłkarzom brakuje regularności, ale zbierając ich występy w jedną całość, Lech ma w ofensywie jakość, dzięki której na dwie kolejki przed końcem sezonu sprawę mistrzostwa ma w swoich rękach.

Legia Warszawa 0:1 Lech Poznań

Jan Urban pozostawił Górnika w dobrej kondycji

Górnik zakończył serię sześciu meczów bez zwycięstwa (trzech z Janem Urbanem i trzech z nowym szkoleniowcem tymczasowym, Piotrem Gierczakiem) wygrywając przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław (2:0). To było spotkanie, w którym Zabrzanie drzemiący w nich potencjał ofensywny. Ataki Górnika z udziałem Lukasa Podolskiego, Luki Zahovicia, Taofeeka Ismaheela oraz podłączającego się do akcji z drugiej linii Dominika Sarapaty były efektywne i efektowne. Ważną rolę w Górniku pełnili w tym meczu także boczni obrońcy (Matus Kmet i Erik Janza), którzy ustawiali się wysoko pozwalając skrzydłowym schodzić bliżej środka. W ten sposób zespół Piotra Gierczaka budował swoje akcje.

REKLAMA

W grze Górnika Zabrze w piątkowy wieczór nadal widać rękę Jana Urbana. Choć 62-latek został zwolniony to nikt nie ma wątpliwości, że wykonywał bardzo dobrą pracę i pod jego wodzą zespół się rozwinął, zwłaszcza w posiadaniu piłki. Piotr Gierczak nie wywraca więc taktyki do góry nogami, a bazuje na tym, co zdążył wypracować jego poprzednik. W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Filip Majchrowicz mówił, że nowy szkoleniowiec stara się udoskonalać elementy, które nie funkcjonowały idealnie, ale ogólny zarys gry się nie zmienił. Górnik ma solidną podstawę i najwyższy czas, aby latem jej nie stracił.

Górnik Zabrze 2:0 Śląsk Wrocław

John Carver to Pan Trener

Kiedy John Carver przychodził do Lechii, ta znajdowała się w beznadziejnej sytuacji. Większość kibiców spisała ich już na spadek. Nie widziała potencjału w kadrze, która została zbudowana głównie na obcokrajowcach, a dodając do tego problemy pozaboiskowe wizja Lechii mogła być tylko jedna – rozpoczęcie następnego sezonu w Betclic 1 Lidze. Zwolnienie Szymona Grabowskiego, architekta awansu do Ekstraklasy też nie wyglądało na dobry pomysł. Po podpisaniu kontraktu przez Johna Carvera, zaczęto go kreować na wynalazek pokroju Davida Badii pod sam koniec sezonu 2022/23, w którym spadli z Ekstraklasy. Anglik od lutego 2017 roku nie pracował jako pierwszy trener, ciągle miał (i nadal ma) ważny kontrakt z reprezentacją Szkocji, gdzie jest asystentem Steve’a Clarke’a. Uroku dodawała także jego wypowiedź sprzed lat, w której stwierdził, że jest najlepszym trenerem w Premier League.

W Ekstraklasie John Carver okazał się jednak prawdziwym fachowcem. Wyciągnął Lechię z dna, scementował szatnię mimo kłopotów z dostawaniem pensji na czas, zorganizował zespół na boisku i wyeksponował potencjał poszczególnych piłkarzy ofensywnych (Camilo Mena, Rifet Kapic, Tomas Bobcek, Maksym Chłań). Za okres pracy 60-latka Lechia Gdańsk jest piątą najlepiej punktującą drużyną w całej lidze i John Carver zasłużenie znalazł się w gronie 5 nominowanych do nagrody trenera sezonu w Ekstraklasie.

Co jeszcze wydarzyło się w 32. kolejce Ekstraklasy?

  • Pogoń bardzo utrudniła sobie awans do europejskich pucharów przegrywając w wyjazdowym meczu z Radomiakiem (0:2). Strata do trzeciej Jagiellonii wynosi już 6 punktów, ale Portowcy wszystko mają w swoich rękach, ponieważ w środę grają zaległy mecz z Motorem, a w ostatniej kolejce – bezpośrednie starcie z Jagą.
  • W tej kolejce oficjalnie utrzymała się nie tylko Lechia Gdańsk, ale też Zagłębie Lubin, które pokonało u siebie Widzew (2:1). Finisz sezonu w Sercu Łodzi musi trochę ostudzić optymizm, który zapanował wśród widzewskiej społeczności po zmianie właścicielskiej.
  • Nienajlepiej dzieje się również w Cracovii, która przegrała z GKS-em Katowice na wyjeździe (1:2). Zespół Rafała Góraka wskoczył na 7. miejsce w tabeli.
  • W meczu zespołów, które nie grają już o wyższe cele Piast Gliwice wygrał z Motorem w Lublinie (4:1).
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    109,596FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ