W sobotnie popołudnie na kortach Wimbledonu Iga Świątek dokonała czegoś, co zdarzyło się zaledwie dwa razy w historii kobiecego tenisa wielkoszlemowego. Polka w wielkim finale Wimbledonu nie dała najmniejszych szans swojej rywalce Amandzie Anisimovej, wygrywając 6:0, 6:0.
Zwycięstwo Igi Świątek w finale Wimbledonu bez straty gema to dopiero trzeci taki przypadek w dziejach kobiecych finałów turniejów wielkoszlemowych. Wcześniej podobny wyczyn udał się tylko dwóm zawodniczkom: Steffi Graf (Roland Garros 1988) z Natashą Zwierewą, oraz Dorothea Lambert Chambers (Wimbledon 1911) z Dorą Boothby.
Iga Świątek przeszła do historii
Jakby tego było mało, Iga Świątek osiągnęła swój historyczny sukces w niezwykle dominującym stylu. Na drodze do mistrzostwa na Wimbledonie 2025 straciła zaledwie 35 gemów, co według wyliczeń serwisu Opta jest najlepszym wynikiem w XXI wieku. W klasyfikacji wszechczasów (od 2000 roku) wyprzedziła takie legendy jak Venus i Serena Williams czy Petra Kvitova.
Najmniej przegranych gemów przez mistrzynie Wimbledonu od 2000 roku:
- I. Świątek (2025) – 35
- V. Williams (2001) – 39
- S. Williams (2010) – 41
- S. Williams (2002) – 43
- P. Kvitova (2011) – 43
Zwycięstwo w Londynie to kolejne potwierdzenie, że Iga Świątek to nie tylko dominatorka kortów ziemnych. Była liderka rankingu WTA to zawodniczka kompletna – zdolna triumfować na trawie, która dotąd nie była jej najmocniejszą nawierzchnią. Iga przez długie miesiące nie była w stanie wygrać turnieju. Przełamanie nadeszło w najmniej spodziewanym momencie, na nawierzchni, która nigdy nie była jej bliska. Dla Polki to dzień historyczny – pierwszy tytuł Wimbledonu w singlu kobiet i jednocześnie jedno z najważniejszych zwycięstw w karierze.