Hurkacz i Majchrzak zaczynają turniej – trzeci dzień Australian Open

Przed nami ostatni już dzień I rundy singlowego turnieju Australian Open. We wtorek znów zobaczymy wiele ciekawych spotkań, w tym mecze obu naszych reprezentantów w męskiej części imprezy.

Około godziny 3:00 polskiego czasu na kort wyjdzie nasz najlepszy tenisista – Hubert Hurkacz. Ma on przed sobą niełatwe zadanie, ponieważ jego rywalem będzie Tallon Griekspoor. Holender grał z Polakiem czterokrotnie. Każdy wygrał po dwa spotkania. W ich pojedynkach zawsze występował przynajmniej jeden tie-break. Obaj świetnie serwują. Możemy się zatem spodziewać zaciętego meczu i dużej dramaturgii. Jednak mamy nadzieję, że to Hubert wyjdzie z niego zwycięsko i że zobaczymy Polaka w drugiej rundzie.

REKLAMA

Majchrzak zagra z Hiszpanem

W godzinach porannych (czyli około 6:30 naszego czasu) Kamil Majchrzak podejmie Pablo Carreno-Bustę. Panowie spotkali się w przeszłości dwa razy. Oba mecze odbyły się na niższym szczeblu rozgrywkowym – ATP Challenger Tour. Za każdym razem wygrywał Polak. Jego przeciwnik dwa razy osiągał półfinał w wielkoszlemowych imprezach. Jest też zwycięzcą turnieju ATP Masters 1000 oraz brązowym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Tokio z 2021 roku, ale teraz nie ma najlepszego czasu. Przegrał swoje trzy ostatnie spotkania, w których nie prezentował formy, którą możemy pamiętać z poprzednich lat.

Nadzieja Australijczyków kontra pogromca Alcaraza

Na rozpoczęcie sesji wieczornej na korcie centralnym Alex De Minaur zmierzy się z Boticiem Van De Zandschulpem. 30 sierpnia 2024 roku Holender sprawił ogromną sensację, pokonując Carlosa Alcaraza w drugiej rundzie US Open. A dokonał tego w trzech setach. Nikt nie dawał mu wtedy szans. Wydawało się, że to misja niemożliwa. Ponieważ Hiszpan jako zwycięzca dwóch poprzednich Turniejów Wielkiego Szlema, był traktowany jako jeden z kandydatów do tytułu. A jednak Van De Zandschulp wyrzucił go z turnieju. Potrafi być on niezwykle trudnym przeciwnikiem i Alex De Minaur na pewno nie będzie miał łatwej przeprawy. Kibice z pewnością będą po jego stronie. Ale Australijczyk musi pokazać naprawdę świetną grę, aby pokonać Holendra.

Francuski showman przeciwko francuskiej młodości

Jako drugi mecz od godziny 1:00 na korcie numer 3 zagra dwóch Francuzów. 38-letni Gael Monfils i 21-letni Giovanni Mpetshi Perricard. Spotkają się ze sobą po raz pierwszy. Będzie to stracie doświadczenia z młodością. Starszy z nich ma za sobą udany tydzień w Auckland, gdzie kilka dni temu zdobył swój 13 tytuł ATP Tour i został najstarszym zawodnikiem, który wygrał turniej w głównym cyklu. Tym samym odebrał rekord Rogerowi Federerowi, który w 2019 roku w wieku 38 lat i dwóch miesięcy królował w Bazylei.

Natomiast młodszy z Francuzów w ostatnim czasie również dobrze się spisywał. Dotarł on do półfinału turnieju w Brisbane, pokonując po drodze Nicka Kyrgiosa czy Francesa Tiafoe. Prezentował wybitną formę serwisową, osiągając nieziemskie prędkości. W czterech meczach zaserwował aż 85 asów! Dlatego możemy spodziewać się ekscytującego meczu oraz wielu potężnych serwisów.

Trudne zadanie Rubleva

Na zakończenie jutrzejszych zmagań, jako drugi mecz od godziny 9:00 Na Margaret Court Arena wyjdzie rozstawiony z „9” Andrey Rublev oraz brazylijski kwalifikant – Joao Fonseca. Ze względu na ranking faworytem jest oczywiście Rosjanin. Jednak jego przeciwnik gra w ostatnich tygodniach świetny tenis. Jest niepokonany od trzynastu spotkań. Pod koniec grudnia wygrał Next Gen ATP Finals. Na początku stycznia zwyciężał w turnieju rangi ATP Challenger Tour w stolicy Australii. A potem, nie tracąc seta – przeszedł kwalifikacje w Melbourne i po raz pierwszy awansował do seniorskiego Turnieju Wilkiego Szlema. Może się zatem okazać, że panowie stoczą wyrównany pojedynek i dadzą pokaz świetnej gry.

Aut. Ksawery Styka

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,749FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ