W poprzednim tekście opisywałem najmocniejszego z naszych grupowych rywali – Francję. Teraz przyjrzyjmy się z bliska drugiej, nie mniej groźnej reprezentacji – Holandii. Oranje są zespołem, który wiele razy pokazywał, że nie można go lekceważyć. Ten mały europejski kraj potrafił wiele namieszać w światowej piłce. Do tej pory Holendrom udało się zdobyć trzy razy srebrny i raz brązowy medal Mistrzostw Świata. Na europejskim podwórku radzili sobie równie dobrze. Cztery brązowe medale, oraz ten jeden złoty, zdobyty w 1988 roku.
Holandia trafi z formą?
Obecnie reprezentację Kraju Tulipanów prowadzi Ronald Koeman, który jest znanym i utytułowanym trenerem. Poza takimi drużynami jak m.in. FC Barcelona, Ajax, czy Everton, ma doświadczenie w roli selekcjonera. Obecnie jest to jego drugie podejście do reprezentacji Niderlandów. Poprzednio w tej roli występował w latach 2018-2019, kiedy to udało mu się dojść do finału Ligi Narodów, w którym jego podopieczni ulegli Portugalczykom 0:1. Koeman zrezygnował jednak z prowadzenia kadry narodowej, by objąć jak to się wyraził posadę jego marzeń w Barcelonie.
Po nieudanej przygodzie w Katalonii miał nieco ponad roczną przerwę od pracy na ławce trenerskiej. W wyniku problemów ze zdrowiem poprzedniego selekcjonera – Louisa can Gaala, ponownie objął stanowisko selekcjonera. Jak wygląda reprezentacja Holandii pod jego wodzą? Można dopatrywać się plusów i widzieć nieco większą średnią punktów na mecz niż za poprzedniej kadencji (1,90 wcześniej, 1,93 teraz), oraz wiele wysokich zwycięstw np. 4:0 ze Szkocją, Islandią i Kanadą. Z drugiej jednak strony wszystkie mecze z rywalami z górnej półki ostatnio Koeman przegrywał. Niemcy, Włochy, Chorwacja i Francja – żadnej z tych drużyn Oranje od czasów ponownego zatrudnienia byłego szkoleniowca Barcelony nie urwali chociaż punktu.
W eliminacjach Holendrom udało się awansować z drugiego miejsca, jednak w grupie przegrali oba spotkania z Francuzami. Poza tym wygrywali wszystkie mecze przeciwko Grecji, Irlandii i Gibraltarowi. Wygrane wysoko dwa sparingi kontrolne przed niemieckim turniejem mogą jednak napawać optymizmem. Cztery bramki wbite Kanadzie, z którą Les Bleus męczyli bułę, jak i również cztery bramki zdobyte przeciwko Islandczykom, którzy dopiero co wygrali z Anglikami, mogą dawać nadzieję, ze reprezentacja Niderlandów trafi z formą na sam turniej.
Powołania
Holandia to jeden z tych krajów, który może przebierać w zawodnikach na wielu pozycjach. System szkolenia w Kraju Tulipanów jest znany i powielany w całym świecie piłki, co sprawia że Holendrzy nie mają problemów z skompletowaniem swojego składu. Przyjrzyjmy się kto pojedzie do Niemiec razem z drużyną narodową.
Bramkarze
Justin Bijlow (Feyenoord Rotterdam), Mark Flekken (Brentford), Bart Verbruggen (Brighton & Hove Albion).
Jedynką w bramce Oranje w ostatnim czasie jest młody Verbruggen. Golkiper Brighton pomimo młodego wieku jest obiecującym bramkarzem, a w minionym sezonie na angielskich boiskach zachował 7 czystych kont w 27 spotkaniach. Flekken to już bardziej doświadczony zawodnik, ale został wyparty przez młodszego kolegę i w reprezentacji pełni rolę rezerwowego. Bijlow to przyzwoity bramkarz, który całą karierę spędził w Feyenoordzie, ale nigdy nie wybił się poza Eredivisie i raczej będzie trzecim wyborem Koemana.
Obrońcy
Nathan Ake (Manchester City), Daley Blind (Girona), Virgil van Dijk (Liverpool), Denzel Dumfries, Stefan de Vrij (obaj Inter Mediolan), Jeremie Frimpong (Bayer Leverkusen), Lutsharel Geertruida (Feyenoord Rotterdam), Matthijs de Ligt (Bayern Monachium), Micky van de Ven (Tottenham Hotspur), Ian Maatsen (Borussia Dortmund).
Mając takie bogactwo w defensywie można mieszać i układać tę formację według własnych upodobań. Na środku pewnym wyborem jest van Dijk, oraz Blind. Pomimo, że zawodnik z Liverpoolu nie prezentuje się jak za swoich najlepszych czasów, to dalej jest to forma światowa. Blind to doświadczony zawodnik, który walnie przyczynił się do świetnego sezonu Girony. Na środku występuje również jeden z filarów mistrza Włoch de Vrij. Powyższa trójka to bardzo doświadczeni obrońcy, dla których wartościowym uzupełnieniem będzie młodszy de Ligt, lub w formacji z trzema obrońcami Ake. Zawodnik City grywał również na lewej stronie defensywy.
Rywalizacja o miejsce na prawej stronie obrony jest ogromna. Dumfiers najczęściej pojawia się tam w roli wahadłowego, z kolei za Frimpongiem przemawiają gole i asysty zdobyte w tym sezonie. Geertruida to typowy prawy obrońca, który może pochwalić się lepszymi liczbami, niż bardziej ofensywny Dumfries. Van de Ven w reprezentacji najczęściej występuje po lewej stronie, choć jest nominalnym środkowym obrońcą. W miejsce kontuzjowanego de Jonga Koeman powołał Maatsena z BVB. Dla młodego zawodnika będzie to debiut w seniorskiej kadrze.
Pomocnicy
Ryan Gravenberch (Liverpool), Tijjani Reijnders (AC Milan), Jerdy Schouten, Joey Veerman (obaj PSV Eindhoven), Xavi Simons (RB Lipsk), Georginio Wijnaldum (Al Ettifaq).
Trzeba przyznać, że jest w czym przebierać. Gravenberch to młody zawodnik, który ma jak na swój wiek spore doświadczenie również w piłce reprezentacyjnej na poziomie seniorskim, w której debiut zaliczył już ponad trzy lata temu. Reijnders może liczyć na miejsce w pierwszym składzie nie tylko z powodu dobrych występów w barwach Milanu, ale również dlatego, że tuż przed sparingiem z Islandią kontuzji nabawił się jego kolega z włoskich boisk – Koopmeiners.
Schouten to typowy destruktor, który może grać nie tylko na środku pomocy, ale też jako nominalny obrońca. Drugi z zawodników PSV – Veerman, jest o wiele bardziej nastawionym ofensywnie zawodnikiem. Dla klubu z Eindhoven w 41 spotkaniach minionego sezonu zdobył 7 bramek i aż 19 asyst. Młodzuitki Xavi Simons już rok temu był na ustach wszystkich po świetnym wypożyczeniu do holenderskiej ligi. Miniony sezon spędził w Bundeslidze gdzie pokazał swój talent i był kluczowym graczem RB. Powołanie Wijnalduma stanowi uzupełnienie tej formacji o doświadczenie jakie ma były zawodnik Liverpoolu.
Napastnicy
Steven Bergwijn, Brian Brobbey (obaj Ajax Amsterdam), Memphis Depay (Atletico Madryt), Cody Gakpo (Liverpool), Donyell Malen (Borussia Dortmund), Wout Weghorst (Hoffenheim).
Bergwijn to szybki i bramkostrzelny skrzydłowy, grający po lewej stronie boiska. Jego klubowy kolega Brobbey to pierwsza armata Ajaxu, który w obecnym sezonie zdobył 22 bramki dla klubu z Amsterdamu. Wydaje się, że Depay dostał powołanie ze względu na swoje doświadczenie na boisku. Miniony sezon holendra w Atletico był przeciętny, a klub nie przedłużył z nim umowy. Po lewej stronie w ostatnich spotkaniach niemal zawsze wychodził Gakpo, który w drużynie The Reds dobrze radzi sobie na tej pozycji. Z drugiej strony prawdopodobnie wybiegnie Malen, czyli kolejny finalista Ligi Mistrzów. Czasy wspaniałych holenderskich napastników minęły już dawno, czego dowodem może być powołanie dla Weghorsta. Daleko mu do takich zawodników jak van Persie, czy van Nistelrooy. Z braku laku zawodnik wypożyczony z Burnley do Hoffenheim został powołany przez Koemana.
Jak widać Holandia ma papiery na to, żeby włączyć się do walki o tytuł. Wielu zawodników może zagrać na kilku pozycjach, więc uraz lub gorsza forma jednego czy drugiego nie powinna stanowić dużego problemu dla Oranje. W 1988 roku Koeman zdobywał złoty medal Mistrzostw Europy jako zawodnik. Czy teraz po 36 latach uda mu się to w roli szkoleniowca? Czas pokaże czy obecna generacja piłkarzy jest w stanie dokonać tego, czego dokonał ich trener.