To koniec pewnej epoki w północnym Londynie. Heung-min Son, ikona Tottenhamu i jeden z najbardziej uwielbianych piłkarzy Premier League, ogłosił swoje odejście z klubu po 10 latach gry. Koreańczyk poinformował o swojej decyzji podczas emocjonalnej konferencji prasowej w Seulu, tuż przed meczem przedsezonowym z Newcastle United.
Heung-min Son: Potrzebuję nowego wyzwania
To była najtrudniejsza decyzja w mojej karierze. Spędziłem 10 lat w Tottenhamie. Osiągnąłem tutaj wszystko, co mogłem. Czuję, że potrzebuję nowego środowiska i świeżego wyzwania – powiedział 33-letni napastnik, który w barwach Spurs rozegrał ponad 450 meczów i zdobył dziesiątki bramek.
Son podkreślił, że nie chce jeszcze zdradzać, do jakiego klubu się przeniesie. Nie jestem tu po to, by mówić o moim kolejnym zespole. Chcę się skupić na jutrzejszym meczu – zaznaczył.
W rozmowie z mediami Son wspominał, jak trudno było poinformować kolegów z szatni o swojej decyzji: Spędzamy ze sobą więcej czasu niż z rodziną – treningi, wyjazdy, codzienne życie… Wszyscy byli zawiedzeni, ale jednocześnie bardzo szczęśliwi, że podejmuję krok, który jest dla mnie ważny.
MLS na horyzoncie?
Według doniesień Fabrizio Romano, najbardziej prawdopodobnym kierunkiem dla Sona jest MLS, a konkretnie Los Angeles FC. Koreańczyk miał już rozpocząć negocjacje z amerykańskim klubem. Co ciekawe, wcześniej był również łączony z przeprowadzką do Arabii Saudyjskiej, jednak sam zawodnik nie zdecydował się na ten kierunek. W LAFC występuje były piłkarz Wisły Kraków Yaw Yeboah.
Son Heung-min dołączył do Tottenhamu w 2015 roku z Bayeru Leverkusen. Przez dekadę stał się symbolem klubu. Jego zaangażowanie, styl gry i pokora sprawiły, że zaskarbił sobie miłość kibiców nie tylko w Anglii, ale i na całym świecie. Przyjechałem do Londynu jako 23-latek, który nie mówił po angielsku. Odchodzę jako dojrzały mężczyzna. Jestem bardzo dumny z tego momentu – powiedział na zakończenie Son.