Jak podaje Fabrizio Romano Matheus Cunha opuści Atletico Madryt i dołączy do drużyny Wolverhampton. Brazylijczyk przeniesie się do Anglii na zasadzie wypożyczenia, w które zostanie jednak zawarty obowiązek wykupu. Wilki zapłacą za napastnika 40-50 milionów euro.
Matheus Cunha z pewnością inaczej wyobrażał sobie pobyt w Atletico Madryt
Brazylijczyk nie przebił się ponad rolę rezerwowego w drużynie Cholo Simeone, a teraz na własnej skórze odczuje skutki formy zespołu z pierwszej części sezonu. Cunha staje się niejako ofiarą odpadnięcia Atletico Madryt już w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Atleti nie sprzedawało latem zawodników i staje obecnie przed sporymi problemami finansowymi. Aby uniknąć większych kłopotów, zmuszeni są sprzedawać swoich zawodników.
Cunha mógł odejść z Atletico już latem, ale wówczas zdecydowano się odrzucić ofertę od Manchesteru United. Mówiono o 50 milionach euro, które nie do końca satysfakcjonowały zespół z Madrytu. Sytuacja jednak diametralnie się zmieniła i obecnie Atleti zgodziło się przystać na podobną ofertę. Najbardziej straci na tym sam zawodnik w kwestiach sportowych. Wolverhampton to jednak nie ten sam poziom co Atletico czy Manchester United.
Matheus Cunha przechodził do Atletico z Herthy Berlin w sierpniu 2021 roku z łatką dużego talentu. Za Brazylijczyka zapłacono 30 milionów euro i liczono, że będzie on częścią procesu, jakim miała być zmiana stylu gry drużyny. Ostatecznie wszelkie próby zakończyły się fiaskiem. Atletico nie dość, że nie grało ani dobrze w ataku, ani przyjemnie dla oka, to i w obronie pojawiało się coraz więcej dziur. Sam Brazylijczyk zanotował w Atletico 54 występy, w których strzelił 7 bramek i zanotował 8 asyst.
Wolves od dawna szukali napastnika
Raul Jimenez po kontuzji nie jest już tym samym napastnikiem, co wcześniej. Sasa Kalajdzić w pierwszym meczu po transferze zerwał więzadła w kolanie i wyeliminował się z gry na długie miesiące. Wolves zdecydowali się nawet na podpisanie Diego Costy, ale i on nie pomógł w poprawie gry ofensywnej. Sytuacja wygląda obecnie tak, że Wolves znajdują się na 20. pozycji w Premier League, z dorobkiem zaledwie 8 strzelonych bramek. W listopadzie zespół przejął Julen Lopetegui, który ma za zadanie uchronić Wilki przed spadkiem.
Symboliczne jest to, że ostatnia drużyna ligi angielskiej jest w stanie wydać tak duże pieniądze, a dodatkowo przekonać na transfer zawodnika z czołowego zespołu ligi hiszpańskiej. To tylko pokazuje, w jakim stanie finansowym jest obecnie większość klubów w LaLiga.