Sevilla jest uznaną marką hiszpańskiego futbolu. Girona rewelacją ostatnich miesięcy. Ci pierwsi znajdują się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej — drudzy w wypadku zwycięstwa mogli znaleźć się na szczycie tabeli LaLigi. Dla zespołu prowadzonego przez Michela, efektowne zwycięstwo przeciwko piłkarzom Quique Sancheza Floresa miało być kolejny sygnałem ambicji walki o czołowe lokaty.
Grad bramek w pierwszej połowie
Takiego początku spotkania na Estadio Montivili nie spodziewałby się chyba nikt. Już w 10. Minucie na prowadzenie wyszedł zespół Sevilli. Po podaniu Adriego Perdosy piłkę w siatce umieścił Isaac Romero Bernal. Radość gości nie trwała jednak długo, bowiem 9 minut później na tablicy wyników było już 3:1 dla gospodarzy! Wszystkie bramki zdobyte zostały przez jednego zawodnika. Artem Dovbyk, potrzebował jedynie 6 minut na skompletowanie hat-tricka. W 13. minucie Ukrainiec trafił główką do bramki rywali, tym samym wyrównując stan meczu. Zaledwie 2 minuty później uderzył na 2:1 po podaniu od Portu. Hat-tricka skompletował natomiast w 19. minucie, oddając kapitalny strzał zza linii pola karnego, gdzie bramkarz gości był praktycznie baz szans. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się pod dyktando Girony, która oddała jeszcze kilka groźnych strzałów, lecz żaden nie wpadł do siatki zespołu gości. Aż 4 gole, choć mogło na pewno być więcej.
Ukraiński wieczór w Gironie
Po fenomenalnej pierwszej połowie wszyscy z niecierpliwością czekali na drugą. Girona dalej prowadziła grę i po 11 minutach gry w drugiej części spotkania piłka znów zatrzepotała w bramce Sevilli. Po asyście Savio Viktor Tsygankov podwyższył prowadzenie Girony na 4:1. Jednak dosłownie po wznowieniu gry Sevilla miała okazję złapać kontakt. Po fenomenalnej akcji piłka powinna znaleźć się w siatce, ale jakimś cudem wylądowała poza bramką. Końcówka meczu to wymiana ciosów między oba zespołami, kolejne gole wisiały w powietrzu. Pod koniec spotkania kropkę nas i postawił Christian Stuani. Urugwajczyk w 89. minucie posłał piłkę do siatki i ustalił wynik spotkania.
Girona zachowuje pierwsze miejsce w tabeli La Liga. Trzeba jednak zaznaczyć, że mają rozegrane jedno spotkanie więcej od znajdującego się na drugim miejscu Realu Madryt. Pogarsza się natomiast sytuacja Sevilli, która zajmuje obecnie 17. miejsce w ligowej tabeli. To już czwarta porażka w ostatnich pięciu meczach Sevilli. Przewaga nad strefą spadkową sięga ledwie jednego punktu…