18 lat – tyle minęło od ostatniego spotkania Wisły Kraków z austriackim klubem. 30542 kibiców było świadkami walecznej rywalizacji „Białej Gwiazdy” z Rapidem Wiedeń przy Reymonta. Wiślacy mimo starań musieli uznać jednak wyższość swoich rywali.
Odważniejsi niż Śląsk
Wisła podeszła do tego spotkania bez kompleksów. „Biała Gwiazda” z pewnością była też niesiona dopingiem wypełnionych trybun przy Reymonta. W 6. minucie serca sympatyków Wisły zabiły szybciej, gdy Angel Rodado wystawił piłkę w polu karnym do Marca Carbo, po którego strzale i odbiciu od defensora Rapidu piłka powędrowała na rzut rożny. Chwilę później z dystansu spróbował jeszcze Giannis Kiakos.
Swoje próby miał również Rapid, ale tego popołudnia dobrze dysponowany był Joseph Colley, który skutecznie oddalał zagrożenie. Jedną z klarowniejszych okazji była ta Guido Burgstallera. Austriak przeniósł jednak piłkę ponad poprzeczką. Wisła nie zamierzała się tylko bronić i raz po raz wychodziła z kontrami. W 24. minucie po kombinacyjnej akcji strzał oddał Bartosz Jaroch, lecz na posterunku był Hedl.
Wisła mogła prowadzić po 35 minutach gry. Wtedy Angel Rodado fantastycznie dograł z lewej flanki do Łukasza Zwolińskiego. Ten jednak nie wykorzystał dogodnej sytuacji. Niestety okazja ta „zemściła się” już minutę później. Isak Janson miał zdecydowanie za dużo miejsca i czasu w polu karnym „Białej Gwiazdy” co skrupulatnie wykorzystał. Tuż przed końcem pierwszej połowy spotkania „odcięło” gracza Rapidu. Bendeguz Bolla dopuścił się nieczystego zagrania na Oliwierze Sukiennickim, za co został ukarany żółtą, a po analizie VAR – czerwoną kartką.
Gra w przewadze nie wystarczyła do osiągnięcia korzystnego rezultatu
Po powrocie na murawę Wisła nie czekała, tylko od razu ruszyła do ataku. Angel Rodado huknął z dystansu, co wyłapał Hedl. Minęła chwila, a Piłka trafiła w słupek po główce Zwolińskiego z dośrodkowania Sukiennickiego. Niestety Rapid również doszedł do głosu. W 53. minucie Matthias Seidl uderzył zza pola karnego, a posłana przez niego piłka odbiła się od dwóch słupków…i wpadła do bramki Chichkana.
Niestety w drugiej odsłonie spotkania nie była widoczna przewaga jednego gracza po stronie Wisły. Jedną z lepszych okazji „Białej Gwiazdy” była próba Oliwiera Sukiennickiego z 74. minuty. Gracz Wisły był bliski pięknej bramki z dystansu. Najważniejsze zdarzenie dla Wisły miało miejsce w 79. minucie. Wtedy Marc Carbo uderzył na bramkę Rapidu, a po drodze niefortunnie interweniował Maximilian Hofmann. Gospodarzom udało się więc złapać bramkę kontaktową przed drugim starciem z austriacką drużyną.
Rewanż w Wiedniu odbędzie się w czwartek 1 sierpnia o godzinie 20:30. Wcześniej Wisłę czeka niedzielne ligowe starcie przy Reymonta. Ich rywalem będzie Polonia Warszawa.
Wisła Kraków – Rapid Wiedeń 1:2 (Hofmann (sam.) 79′ – Jansson 36′, Seidl 53′)
aut. Jakub Barabasz