Gorąca końcówka i podział punktów na Łazienkowskiej! [WIDEO]

Zabrzanie weszli w ten mecz z ogromnym animuszem. Wysoko podchodzili na połowę legionistów, stosując intensywny pressing. Przez to piłkarze Legii mieli niemały problem z jakimkolwiek wyprowadzeniem piłki z własnej strefy. Górnik za to wręcz przeciwnie. Już po kilku minutach spotkania Trójkolorowi mogli wyjść na prowadzenie po świetnym rozegraniu od tyłu Olka Paluszka. Tyle że Piotr Krawczyk nie stanął na wysokości zadania i nie wykorzystał dogrania Erika Janży.

Podopieczni Bartosha Gaula kreowali sobie mnóstwo sytuacji, ale wiele z nich kasował Artur Jędrzejczyk, który wyraźnie odżył po powrocie na środek defensywy. I być może dlatego, że to Lindsay Rose – a nie „Jędza” – krył Paluszka przy stałym fragmencie gry, ten zdołał wykorzystać dośrodkowanie Janży. Młody stoper Górników uwolnił się spod opieki Rose’a, wyskoczył wyżej i pokonał Kacpra Tobiasza.

REKLAMA
źródło: Canal+ Sport

Niedługo później warszawianie mogli przegrywać już różnicą dwóch goli, ale fenomenalną, odważną interwencją popisał się Tobiasz

Golkiper Wojskowych koncertowo wyłuskał futbolówkę spod nóg Robertowi Dadokowi, który już składał się do strzału. Prowodyrem tej sytuacji było bardzo niechlujne przyjęcie piłki przez Igora Kharatina – tak, że ta trafiła do Jeana Julesa. Ukrainiec był zresztą całą pierwszą połowę bardzo irytujący. Grał tylko do najbliższego, nie rozgrywał, brakowało z jego stron prób diagonalnych podań (tak, cenię sobie Pana Trenera Andrzeja Strejlau) czy podejścia nieco wyżej.

Podobny ogląd miał widocznie Kosta Runjaić, który w przerwie ściągnął rzeczonego Kharatina

Drugą połowę legioniści rozpoczęli, bardziej ofensywie, co umożliwiły dobre passy Josue. Tyle że wówczas… drugą bramkę nieoczekiwanie zdobył Górnik Zabrze. Zamieszanie w obronie gospodarzy i „asystę” Filipa Mladenovicia wykorzystał Krawczyk. To, co zmarnował w pierwszej odsłonie, zadośćuczynił w drugiej.

źródło: Canal+ Sport

Wobec takiego obrotu sprawy, Runjaić szybko zdecydował się na kolejną roszadę i szansę „debiutu” dostał nie kto inny jak Carlitos. Hiszpan pojawił się na murawie w 61. minucie, a już parę minut później przetestował Daniela Bielicę, ogrywając niemal w pojedynkę cała defensywę Górników. Jak to ujęli komentatorzy Canal+ Sport – Carlitos zrobił typowego Carlitosa.

Stołeczni najpierw zanotowali kontaktowe trafienie za sprawą Josue z rzutu karnego

Chwilę później z rzutu wolnego huknął Carlitos, ale strzał, który szedł w światło bramki, został wybroniony przez Bielicę. W końcówce zrobiło się bardzo gorąco – z drugą żółtą kartką wyleciał Richard Jensen. Aż w doliczonym czasie gry, gola na wagę jednego oczka strzelił Lindsay Rose. Reprezentant Mauritiusu odkupił tym samym nienajlepsze zachowanie przy trafieniu Paluszka z pierwszej połowy.

źródło: Canal+ Sport
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ