Po rosyjskiej agresji na Ukrainę, Schalke 04 Gelsenkirchen zdecydowało się zerwać umowę ze swoim największym sponsorem – Gazpromem. W klubie uznano, że pieniądze nie są najwyższą wartością, wobec czego odmówiono dalszej współpracy z Rosjanami. Z tego powodu stabilność finansowa klubu stanęła pod znakiem zapytania. Pomoc zaoferował dyrektor generalny odwiecznego wroga – Borussii Dortmund – Hans-Joachim Watzke. Serwis „ruhr24.de” opowiedział ostatnio o ciekawych relacjach między klubami.
Od 2006 roku sponsorem BVB jest firma Evonik Industries
Co więcej, „chemiczny gigant” ma posiadać 8.19% akcji Borussii Dortmund, w praktyce jest więc współwłaścicielem klubu i drugim największym udziałowcem. Jednocześnie, wspierać będzie… Schalke. Evonik od kilku miesięcy deklarował chęć pomocy „rywalowi” Borussii, aż w końcu udało się ustalić warunki współpracy. Ekipa z Gelsenkirchen ma otrzymać „sześciocyfrową kwotę”, która zostanie przeznaczona na utrzymanie zespołów młodzieżowych. Na spotkaniach Schalke pojawiać się będą reklamy Evonik, co zresztą miało się już wydarzyć podczas niedawnego starcia ligowego z Borussią Moenchengladbach.
Dziennikarze portalu tego typu sytuację nazywają lokalną solidarnością. Borussia Dortmund nie ma problemu, by podzielić się swoim sponsorem. Oczywiście, pomoc ma dotyczyć utrzymania zespołów młodzieżowych, nie ma mowy o tym, by „Evonik” generowało środki na wzmocnienia pierwszego zespołu Schalke.
Przesada czy nowa jakość relacji?
Niemieckie media opisując sytuacje zastanawiają się, jak zareagują na nią kibice obu drużyn. Co warte zauważenia, Schalke w ostatnim czasie związało się z wieloma mniejszymi firmami, które zostały szumnie przedstawione jako sponsorzy. Z Evonik zrobiono wyjątek, by nie wzbudzać dodatkowej sensacji.