Głodne Ligi Mistrzów wilki… AS Roma pod lupą

AS Roma ostatni raz do Ligi Mistrzów zakwalifikowała się po sezonie 2017/18. Jej szkoleniowcem był wtedy Eusebio Di Francesco, obecnie opiekun Venezii, beniaminka Serie A. Rzymianie byli bardzo blisko powrotu do tych najbardziej prestiżowych rozgrywek, gdy otarli się o włos od wygranej w Lidze Europy. Jose Mourinho w klubie jednak już nie ma, a jego następca – Daniele de Rossi, pragnie udowodnić, że z nim u steru drużyna zdoła powrócić do Champions League.

Sylwetka nowego dyrektora sportowego AS Romy

Przede wszystkim warto nakreślić, że w klubie zatrudniono przed obecnym oknem transferowym nowego dyrektora sportowego. Został nim 39-letni Francuz, Florent Ghisolfi, który od 2019 roku pracował w Lens. Dzięki niemu udało się za niecałe 14 milionów euro zbudować tercet Doucoure-Fofana-Kakuta. Przy tym później zarobić 55 milionów euro na Jonathanie Claussie, Loicu Bade, Christopherze Woohu i Cheicku Doucoure – nie płacąc za nich nic.

REKLAMA

W październiku 2022 roku trafił do Nicei. W klubie ze znacznie większymi możliwościami finansowymi był w stanie sięgać po dużo mocniejszych graczy. Przede wszystkim zaczął jednak od zatrudnienia odpowiedniego szkoleniowca. Nim został Francesco Farioli, który zbudował w klubie podręcznikową wręcz formację defensywną, w której ostatnią linią obrony był Marcin Bułka. Co ciekawe Włoch pierwsze samodzielne kroki trenerskie zbierał w Turcji, a w ligach TOP5 był najmłodszym szkoleniowcem.

Praca Ghisolfiego przyniosła następujące rezultaty: awans do Ligue 1 z Lens i budowanie od zera wicemistrzów Ligue 1. W Nicei powrót do europejskich pucharów po pierwszym pełnym sezonie.

Praca Florenta może przynieść rezultaty we Włoszech

Juventus początkowo oczekiwał za Matiasa Soule ponad 35 milionów euro. Tymczasem Romie udało się go sprowadzić za 26 mln z bonusami. Bombą transferową także okazało się kupienie Artema Dowbyka, króla strzelców LaLigi. Ukrainiec został 5 najdroższym transferem w historii klubu. W negocjacjach o 27-latka prześcignięto Atletico Madryt, które prowadziło je już od bardzo dawna. Do środka pola sprowadzono zaś Enzo Le Fee, który ma za sobą gorszy sezon w Rennes. 24-latek kosztujący 23 mln ma jednak wyrobione nazwisko w Ligue 1 i można przypuszczać, że może dać sporo jakości Giallorossim.

Przy okazji, aby przedstawić wszystkie transfery do klubu, to za darmo ściągnięto na ławkę bramkarza, Mathew Ryana. Wykupiono także Angelino. Godniejsze pochwalenia wydają się za to sprzedaże. Za 12 mln pożegnano Aouara, który w klubie nic nie znaczył oraz za 4,5 mln Belottiego. Z listy płac zwolniono zaś Leonardo Spinazzole, który odszedł do Napoli po wygaśnięciu kontraktuoraz Ruiego Patricio. Z wypożyczenia do Chelsea wrócił zaś Romelu Lukaku.

Paulo Dybala i Tammy Abraham

Niepokojące za to mogą byś newsy o możliwym odejściu Paulo Dybali. 30-latek gdy gra to jest jednym z najlepszych zawodników w całej lidze. W poprzednim sezonie miał udział przy 26 trafieniach Romy i to mimo częstego przebywania w klubowym szpitalu. Kuszą go jednak w Arabii Saudyjskiej i ponoć on sam ma być chętnym na przenosiny. Ghisolfi mógłby jednak oczekiwać za niego niezłego zastrzyku pieniędzy, ponieważ wygasła klauzula odstępnego w kontrakcie piłkarza opiewająca na zaledwie 12 mln euro.

Duże zainteresowanie saudyjskich klubów budzi także Tammy Abraham. Anglika w stolicy Włoch chcą się pozbyć, ponieważ przed kontuzją zaliczył spory zjazd piłkarski. Po niej stał się zaś całkowicie nieprzydatny dla zespołu. Ostatni udany sezon w jego wykonaniu to 2021/22. W 53 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach strzelił wówczas 27 bramek i dołożył do nich 5 asyst. Klub Abrahama wartość szacuje na 25 milionów euro i jeszcze nie tak dawno rozważały jego transfer AC Milan i West Ham United.

Kto jeszcze może wzmocnić Romę?

La Gazzetta dello Sport informuje, że w miejsce Dybali do klubu mógłby trafić Federico Chiesa. Przypomnijmy, że włoski skrzydłowy jest po bardzo ciężkiej kontuzji, jaką było zerwanie więzadła krzyżowego. Do gry w piłkę wrócił pod konie 2022 roku i od tego momentu nie może wrócić w Juventusie na optymalny poziom. Stąd Stara Dama chciałaby sprzedać 26-letniego skrzydłowego, któremu wygasa kontrakt po sezonie. Kolejną opcją do zastąpienia Argentyńczyka jest jego rodak, Giovani Lo Celso. Wszechstronny pomocnik Tottenhamu miałby kosztować 15 milionów euro.

Roma jest także otwarta na sprzedaż swojego wychowanka, Edoardo Bove. 22-letniego pomocnika chciałby ściągnąć do siebie Everton. Jak informuje La Gazzetta dello Sport, klub wyznaczył za niego cenę 15 mln euro. Anglicy chcą zaś chętni wynegocjować ten transfer w krótkim czasie. Klub Daniele de Rossiego ma już wytypowane dwa nazwiska nowych pomocników. Jak informuje footmercato, 23-letni Manu Kone znalazł się na jego celowniku. O gracza bój będzie trzeba jednak stoczyć z Napoli. Mundo Deportivo informuje zaś o zainteresowaniu 22-letnim Sergio Arribasem z Almerii. Argentyńczyk w poprzednim sezonie ligi hiszpańskie ustrzelił 9 bramek w 36 spotkaniach, a także dołożył do tego 4 asysty. Z kolei blisko odejścia jest Marash Kumbulla. 24-letni Albańczyk po wypożyczeniu do Sassuolo, tym razem ma wylądować na tej samej zasadzie w Espanyolu. Obrońca aktualnie wyceniany jest na 4,5 mln euro, a w przeszłości klub wydał na niego trochę ponad 26 milionów. Klub także chciałby sprzedać Chrisa Smallinga. Anglik jest bardzo drogi w utrzymaniu oraz często kontuzjowany, przez co łączy się go tylko z klubami Bliskiego Wschodu. Były obrońca Manchesteru United odrzuca jednak te oferty. Warto przy tym zwrócić uwagę, że gdyby odszedł to klub miałby deficyt środkowych obrońców. Można więc spodziewać się jakiegoś wzmocnienia tej pozycji.

REKLAMA

Czego się po kim spodziewać?

Przede wszystkim wiele możemy spodziewać się po Soule. 21-latek jest bardzo aktywnym skrzydłowym, który notuje średnio 62,6 kontaktów na mecz. W poprzednim sezonie strzelił 11 bramek i trzy razy asystował kolegą, będąc na wypożyczeniu w słabiutkim Frosinone, które w ostatniej kolejce spadło z ligi. Można spodziewać się, że de Rossi znajdzie dla niego i Dybali (jeśli ten zostanie) miejsce w składzie. Obaj potrafią grać na prawym skrzydle, a także jako ofensywni pomocnicy. Ryzykowny jest za to transfer Dowbyka. Ukrainiec ma za sobą katastrofalne Euro, na którym jego xG wynosił 0,63. Oczywiście, w LaLidze był bardzo skuteczny, ponieważ strzelił aż 24 gole. Nie można mieć jednak pewności, że wysoką formę strzelecką utrzyma w Serie A.

Warto również przyjrzeć się sytuacji Nicoli Zalewskiego. Polak na początku okna transferowego miał być wypychany z klubu. Koniec końców wydaje się, że w nim jednak zostanie, ponieważ nie wzbudza większego zainteresowania na rynku transferowym. Za Nicolą bardzo słaby sezon, w którym pod wodzą de Rossiego całkowicie się nie odnalazł na lewym skrzydle. 1 asysta w Serie A to wynik koszmarny dla ofensywnego zawodnika. Przy dużo bardziej zaciętej rywalizacji można spodziewać się, iż nie otrzyma wielu minut w obecnym klubie. W czerwcu 2025 roku wygasa mu kontrakt, więc 22-latek na szczęście długoterminowo nie powinien mieć większych problemów.

Słabo wyglądają za to boki obrony Romy. Na lewej stronie są Angelino i młody Samuel Dahl. Na prawej stronie zakończyło się zaś wypożyczenie Rasmusa Kristensena, a na wylocie z klubu znajduje się Rick Karsdorp. Zeki Celik nie jest zaś graczem gwarantującą jakość. Możliwy jest za to transfer piłkarza Al-Hilal na tą pozycję. Byłby nim Saul Abdulhamid, 25-latek warty 4 mln euro, którego poleca sam Roberto Mancini, selekcjoner kadry Arabii Saudyjskiej.

Daniele de Rossi musi udowodnić, że jest tutaj nie tylko jako Rzymianin, ale i jako fachowiec

Daniele de Rossi przejął swój ukochany klub w styczniu tego roku. Od tego momentu dokonał wielu zmian, które pokazują, że lepsze wyniki Romy nie były tylko efektem nowej miotły. Przede wszystkim zmienił formację 3-5-2 na proaktywne 4-3-3. Nauczył zespół zbierać się dużo szybciej do kontry, gdyż natychmiast 3-4 graczy pędzi do ofensywy. Jego drużyna właśnie do nich się świetnie zabiera, pokazując nimi spory pazur silniejszym przeciwnikom. Od momentu pojawienia się w klubie Włocha, ten osiągał bardzo dobrą średnią punktową – 1.85 na spotkanie. Była ona czwartą najlepiej punktującą drużyną w lidze.

To jego świetne decyzje taktyczne pozwoliły na całkowitą neutralizację Brighton czy AC Milanu w Lidze Europy. Giallorossi zatrzymali się dopiero w półfinale na Bayerze Leverkusen. Było jednak blisko tego, aby historia pisała się na nowo, a finał rozgrywek należałby do włoskich drużyn (po przeciwnej stronie awansowała Atalanta pokonując Olympique Marsylie). W końcówce sezonu Roma zwolniła jednak na krajowym podwórku. Przez to nie udało jej się dogonić 4. miejsca, a blisko też było, aby Lazio lub Fiorentina odebrały jej szóste miejsce dające grę w Lidze Europy. Głównym problemem zespołu była wtedy bardzo wąska kadra, która nie miała jakościowych zmienników.

Pytania do eksperta

O przedsezonowe przewidywania poprosiliśmy eksperta w sprawach AS Romy, Marcina Ostrowskiego, dziennikarza Calcio Merito, w którym działa od wielu lat. Oto 4 pytania, na które udzielił odpowiedzi:

– Czego spodziewałby się Pan po AS Romie w nadchodzącym sezonie? Czy stać drużynę na walkę o Ligę Mistrzów?

– Trudno oceniać możliwości kadrowe, gdy trwa jeszcze mercato. W tym momencie kadra Romy może i jest jakościowa, ale zbyt wąska. Wiele w ocenie działań będzie zależało od przyszłości Dybali. Argentyńczyk mimo częstych kontuzji był zdecydowanie najlepszym piłkarzem Giallorossich w ciągu ostatnich dwóch lat. Teraz jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania, coraz poważniej łączy się go z przenosinami do Arabii Saudyjskiej. Jeśli jednak udałoby się zatrzymać Dybalę, kadra byłaby mocniejsza niż rok temu. Nowe transfery jak Dovbyk, Soule czy Le Fee na papierze wyglądają obiecująco, a to jeszcze nie koniec. Priorytetem dla Giallorossich jest powrót do Ligi Mistrzów – sezon 2024/25 będzie szóstym z rzędu bez udziału Romy w tych rozgrywkach.

– Pana zdaniem Daniele de Rossi wydaje się być fachowcem, którego w klubie potrzebowano, czy jednak trzeba go jeszcze zweryfikować obecnym sezonem?

– Ten sezon będzie weryfikacją dla De Rossiego. Zaczyna od zera, nie musi sprzątnąć po kadencji Mourinho. Wszystko może zrobić po swojemu. Od stycznia, kiedy objął posadę, Roma odżyła. Grała ofensywnie, atrakcyjnie dla oka. Warta uznania jest szczególnie kampania w Europie: wyeliminowanie Feyenoordu, upokorzenie Brighton i awans z faworyzowanym Milanem muszą robić wrażenie. W półfinale z Bayerem też potrafili postraszyć rewelację sezonu. Istnieje jednak ryzyko, że mocne wejście De Rossiego to typowy efekt nowej miotły. W końcówce sezonu Roma nie wytrzymała gry na dwóch frontach – właśnie przez zbyt wąską kadrę.

– Czy klub dokonał odpowiednich transferów tego lata, w porównaniu do rywali?

– Na papierze transfery Romy wyglądają dobrze, ale rywale też nie próżnowali. Czołówka we Włoszech jest bardzo wyrównana, o końcowym wyniku mogą decydować detale. W poprzednim sezonie wszystkich oczarowała Bologna, której przed startem, co więcej, w połowie rozgrywek, jeszcze nikt nie brał na poważnie. Do czołówki musi wrócić Napoli, Antonio Conte to wielki specjalista na krajowym podwórku.

– W poprzednim sezonie Roma zaszła aż do półfinału Ligi Europy z de Rossim u steru. Czy klub będzie w stanie w europejskich bądź krajowych pucharach powalczyć o jakieś trofeum, czy jednak z możliwościami obecnej kadry lepiej skupić się tylko na Serie A?

– W tym sezonie Ligi Europy Roma będzie zespołem z najwyższym współczynnikiem w rozgrywkach. Na jej korzyść działa fakt, że od tego sezonu nie „spadają” drużyny z trzecich miejsc Ligi Mistrzów. Jeśli Romie uda się pokonać konkurencję przede wszystkim z Anglii (Manchester United, Tottenham), będą mocnym faworytem. Puchar Włoch to zupełnie inna kwestia. Przeklęte rozgrywki dla Romy, która często nie potrafiła wykorzystać łatwej drabinki.

Nasze przewidywania

Nasze przewidywania są bardzo zgodne z powyższymi. AS Roma jeśli nie straci nikogo ze swoich kluczowych zawodników (Dybala) oraz odpowiednio poszerzy kadrę to powinna być w stanie rywalizować o miejsce w Top4. Daniele de Rossi wydaje się być bardzo ciekawym trenerem, który musi udowodnić, że jest w stanie to wszystko poukładać. Przy okazji zespół będzie walczył w europejskich pucharach, z których otrzyma ponownie niezły zastrzyk finansowy. Patrząc na włoską konkurencję typowałbym właśnie 4 miejsce dla Romy. Ewentualnymi pytaniami są, jak będą grały Juventus i Napoli. Oba zespoły przechodzą jeszcze większą rewolucję i nie wiadomo, czy któraś z nich nie pójdzie im po myśli.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,724FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ