GKS Katowice szuka napastnika. Trzech graczy na liście życzeń

Do zespołu Rafała Góraka dołączył już Maciej Rosołek, ale GieKSa wciąż poszukuje klasycznej dziewiątki. Były piłkarz może także zagrać na pozycji numer 10. w taktyce stosowanej przez GKS Katowice, więc wciąż mówi się o zawodniku, który wzmocni rywalizację i rozszerzy możliwości trenera. Obecnie w mediach przewijają się trzy nazwiska.

Kontuzjogenny Adam Zrelak oraz będący zagadką jeśli chodzi o skuteczność Maciej Rosołek, to nie jest wymarzona linia ataku. Katowiczanie potrzebują więcej opcji, szczególnie że najlepszy strzelec z zeszłego sezonu – Sebastian Bergier – odszedł do Widzewa Łódź. Filip Szymczak zaś wrócił do Lecha Poznań po zakończeniu wypożyczenia.

REKLAMA

Michalis Kosidis trafi do GieKSy?

Naturalnym jest więc, że poszukiwania dziewiątki wciąż trwają i to dosyć intensywnie. Już od paru tygodni mówi się o zainteresowaniu Michalisem Kosidisem, o czym informował Szymon Janczyk z Weszło. Z trzech wymienianych w mediach nazwisk jest to opcja najbezpieczniejsza pod paroma względami. Po pierwsze – Grek to młody zawodnik, bo ma zaledwie 23 lata. Mimo to ma już spore doświadczenie. Pograł trochę w Grecji (39 spotkań w ekipie U19, 31 w rezerwach i 15 w pierwszej drużynie AEK-u Ateny), Holandii oraz, co najważniejsze, w Polsce. Prawie wszędzie pokazywał, że potrafi strzelać gole. W zeszłym sezonie PKO BP Ekstraklasy zdobył ich osiem. To też łączy się z drugim powodem, jakim jest weryfikacja w naszej lidze. Kosidis sprawdził się jako napastnik spadkowicza, więc czemu miałby sobie nie poradzić w drużynie lepszej.

Po trzecie – cena. Za Greka AEK Ateny, do którego powrócił po wypożyczeniu 23-latek dysponujący imponującymi warunkami fizycznymi, ma życzyć sobie kwotę rzędu 100 tysięcy euro. Zawsze jest też opcja wypożyczenia. To naprawdę brzmi jak promocja za zawodnika, który ma jeszcze potencjał sprzedażowy przy jednym czy dwóch dobrych sezonach w naszej lidze. A warto pamiętać, że Kosidis to także młodzieżowy reprezentant Grecji sprzed roku. Jedynym co może przeszkodzić w ściągnęciu go do Katowic jest inny chętny ekstraklasowicz – Zagłębie Lubin. I to wbrew nieprawdziwym informacjom, jakoby Kosidis nie przeszedł tam testów medycznych.

GKS Katowice sonduje transfer dwóch Polaków

Pierwszy z nich to Bartosz Białek – jak dowiedzieliśmy się w dzisiejszym programie Okno Transferowe na kanale Meczyki. Zawodnika od momentu przejścia z Zagłębia Lubin w sezonie 2020/2021 trapią kontuzję, na których leczeniu spędził łącznie 784 dni (dane z Transfermarkt). Mimo nich Białek strzelał gole w Bundeslidze, Eredivisie i Jupiler Pro League (jako zawodnik kolejno VfL Wolsfburg, Vitesse i KAS Eupen). Wciąż młody, bo zaś 23-letni napastnik nie ma przyszłości w niemieckim zespole, z czego skorzystać chce m.in. właśnie GieKSa. Minusy tego ruchu – z pewnością kontuzjogenność oraz brak gry od dłuższego czasu. Wychowanek Zagłębia Lubin ostatni raz pojawił się na boisku ponad rok temu. Jeśli by się odbudował, to tak jak w przypadku jest szansa na sprzedanie go z zyskiem. Bo jeszcze jako gracz Miedziowych, a także później, udowadniał, że dryg do zdobywania bramek ma.

Alternatywą dla obu powyżej wymienionych planów ma być Adam Basse. Tu już mamy do czynienia z kompletnie niezweryfikowanym 17-letnim piłkarzem, którego doświadczenie ogranicza się praktycznie do występowania w rezerwach. Z USA wyciągnął go Śląsk Wrocław, a następnie sprzedał do Rakowa Częstochowa parę miesięcy później. Medaliki zapłaciły za niego 250 tysięcy, ale to tylko inwestycja w przyszłość. Na ten moment dorobek nastolatka to 33 minuty w trzech meczach Ekstraklasy jako gracz Śląska. Jeśli więc Basse miałby trafić na Nową Bukową, to najprawdopodobniej w ramach wypożyczenia. Natomiast z całej trójki jest on najbardziej niewiadomą opcją i podejrzewam, że jest rozważany jako opcja tylko w przypadku fiaska w rozmowach z Kosidisem oraz Białkiem.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    109,474FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ