Letnie okienko transferowe powoli zmierza ku końcowi. W czołowych europejskich ligach kluby zakończyły już ruchy, w Polsce nadal toczą się losy kilku ciekawych transakcji. Na przestrzeni ostatnich tygodni przedstawiciele PKO BP Ekstraklasy dokonali wielu wartościowych transferów, ale sporo negocjacji ostatecznie nie zakończyło się sukcesem – mimo że media w pewnym momencie wieszczyły powodzenie. W tym tekście zebraliśmy 10 transferów, które były głośno komentowane w polskich mediach, a których bohaterowie wybrali kluby z innych lig. Zawodnikom, którzy pozostali w dotychczasowych zespołach, poświęcimy osobny artykuł.
Luquinhas -> Santa Clara
Luquinhas był bardzo blisko gry w lidze rosyjskiej, a przynajmniej tak wskazywały media. Wcześniej spekulowano, że toczy rozmowy z Lechem Poznań oraz Pogonią Szczecin. Do pewnego momentu można było zastanawiać się, czy Legia Warszawa nie będzie walczyła o kontynuowanie współpracy. Brazylijczyk długo rozważał wybór nowego pracodawcy, a ostatecznie wybrał grę w lidze portugalskiej. Jego nowym klubem jest Santa Clara — zawodnik wraca do Portugalii po sześciu latach przerwy.
Monser Bakrar -> Dinamo Zagrzeb
Cracovia zaoferowała za niego podobno milion euro. Wcześniej łączony był z Legią Warszawa. Przez długi czas wydawało się, że transfer algierskiego napastnika do jednego z polskich klubów jest przesądzony. Ostatecznie jednak nowym pracodawcą Bakrara zostało Dinamo Zagrzeb, które zapłaciło New York City dokładnie tyle, ile wskazywano w kontekście Pasów. Co więcej, sam Algierczyk był także łączony z węgierskim Ferencvarosi, ale ostatecznie uznał, że najciekawszym wyborem będzie czołowy klub Chorwacji. Z kolei Dinamo Zagrzeb zdecydowało się na angaż Bakrara gdy upadł temat transferu Ramóna Miéreza. Jak widać, wiele spraw musiało się zazębić, by Monser trafił akurat do Zagrzebia — być może gdyby Miérez trafił do Chorwacji, Bakrar grałby obecnie na polskich boiskach.
Unai Vencedor -> Levante
Miał być blisko przenosin do Pogoni Szczecin, ale wybrał wypożyczenie do Levante. Wydaje się, że Bask nie był szczególnie przekonany do gry w Polsce. Sam zresztą do końca nie mógł podjąć decyzji. Spekulowano, że jest o krok od Portowców, za chwilę flirtował z Levante, by w ostatniej chwili dogadać się z Malagą. Co więcej, gdy ustalono szczegóły współpracy z tym ostatnim klubem, Vencedor oznajmił, że chce zagrać w Levante – i to ten zespół został jego nowym pracodawcą.
Dario Špikić -> Rio Ave
26-letni Chorwat długo znajdował się na celowniku Jagiellonii Białystok, blisko jego angażu miał być także Raków Częstochowa. Ostatecznie w połowie sierpnia trafił do portugalskiego Rio Ave, które zapłaciło za niego 600 tysięcy euro. Były piłkarz Dinama Zagrzeb uznał podobno, że gra w Portugalii jest atrakcyjniejszym wyzwaniem – o czym informowały tamtejsze media. Jak poważny był temat przenosin do Polski? Przedstawiciel Jagiellonii miał przyglądać się grze Chorwata w sparingach, więc coś rzeczywiście było na rzeczy.
Florian Flick -> Eintracht Brunszwik
Niemiecki pomocnik łączony był z wieloma polskimi klubami. Wśród nich wymieniano Legię Warszawa, Pogoń Szczecin i Jagiellonię Białystok. W połowie sierpnia „Bild” informował, że to właśnie Duma Podlasia jest najbliższa angażu środkowego pomocnika, który miał kosztować 500 tysięcy euro. Ostatecznie Flick trafił na wypożyczenie do Eintrachtu Brunszwik z klauzulą obowiązkowego wykupu, której wysokość nie została publicznie podana.
Florent Muslija -> Fortuna Düsseldorf
Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl jeszcze w zimowym okienku transferowym wskazywał na rozmowy między Rakowem Częstochowa a Freiburgiem. Niemieckie źródła latem sugerowały, że polski klub wraca do tematu i proponuje rekordową pensję dla reprezentanta Kosowa (ok. 600 tysięcy euro za sezon). 27-latek trafił jednak na wypożyczenie do Fortuny Düsseldorf, która ma także opcję transferu definitywnego.
Astrit Selemani -> SX Union
Przedziwna historia. Liczne polskie źródła informowały bowiem, że angaż reprezentanta Kosowa w Rakowie Częstochowa jest przesądzony. Tomasz Włodarczyk i Szymon Janczyk sugerowali, że porozumienie jest bardzo bliskie finalizacji, jednak nagle – przed podpisaniem kontraktu – 28-latek dostał ofertę z Turcji i odpuścił sobie występy w Polsce. Co więcej, kierunek turecki również okazał się nietrafiony, gdy na stole pojawiła się kusząca finansowo propozycja z drugiej ligi chińskiej, gdzie Selemani ostatecznie trafił.
Darko Churlinov -> Kocaelispor
Kolejna zaskakująca historia. Jagiellonia Białystok chciała go zatrzymać, on sam dawał sygnały chęci dalszej współpracy. Odrzucił ofertę z Legii Warszawa, do końca czekając na możliwość angażu w Dumie Podlasia. Do szczęścia potrzeba było jedynie zgody Burnley na rozwiązanie kontraktu. Anglicy najwyraźniej uznali, że mogą jeszcze zarobić, i sprzedali Churlinova do Turcji. Kibice z Białegostoku – po wielu tygodniach przekonywania Macedończyka do przyjęcia oferty – muszą obejść się smakiem.
Jeremy Afbonifo -> Basel
Historia, którą opowiedział Sebastian Staszewski. 19-letni Szwed był podobno o krok od angażu w Lechu Poznań, do finalizacji rozmów pozostało bardzo niewiele. Ostatecznie, tuż przed podpisaniem umowy, do gry weszła szwajcarska Bazylea, która skusiła skrzydłowego do zmiany planów. Szwed został wypożyczony z Lens z opcją transferu definitywnego, a Kolejorzowi obok nosa przeszło intrygujące wzmocnienie.
Iván Barbero -> FC Arouca
Co to był za agent! Legia Warszawa, Motor Lublin, Widzew Łódź, Cracovia, Raków Częstochowa. Kiedy wydawało się, że za chwilę przeczytamy oficjalne ogłoszenie transferu, napastnik związał się z ekipą FC Arouca. Po czterech kolejkach ligi portugalskiej ma na swoim koncie dokładnie… 0 goli.