Ostatnie spotkanie ćwierćfinałów katarskiego mundialu można nazwać najmocniejszym zestawieniem tego etapu. Obrońcy tytułu mierzyli się z wicemistrzem Europy. W 1/8 finału Francja gładko pokonali Polaskę 3:1, z kolei Anglicy nie dali szans Senegalowi, wygrywając 3:0.
Spotkanie rozpoczęło się od spokojnego rozpoznania
Obie drużyny starały się wyczuć swoich rywali. Pierwsza do działania ruszyła Francja. Podopieczni Didiera Deschampsa zaczęli szarpać atakami przeciwnika. Trójkolorowi wyszli na prowadzenie w 18. minucie za sprawą Tchouameniego. Zawodnik Realu stał zupełnie niepilnowany 26 metrów od bramki Pickforda. Tam zauważył go Griezmann, który podał mu piłkę po ziemi. Francuz niewiele myśląc, uderzył na bramkę Anglików, pokonując bramkarza Wyspiarzy. Synowie Albionu starali się szybko odpowiedzieć na stratę bramki. Najlepszą sytuację miał Harry Kane, kiedy udało mu się zmylić Upamecano. Napastnik Tottenhamu nie zdołał jednak pokonać swojego klubowego kolegi. Drużyna Trzech Lwów starała się odrobić straty przed przerwą, lecz defensywa Kogutów radziła sobie z ich atakami. Do szatni podopieczni Southgatea schodzili, przegrywając jedną bramką.
Po wznowieniu gry Anglicy niemal od razu mieli świetne sytuacje do zdobycia bramki, lecz na posterunku stał Lloris. Niedługo później sędzia podyktował rzut karny za faul, jaki strzelec bramki popełnił na Sace. Wykonawcą jedenastki nie mógł być kto inny niż Harry Kane, który mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. Na ten cios Francuzi odpowiedzieli dobrym strzałem Rabiota, lecz tym razem Pickford stał na posterunku. Po tej akcji rozpoczęła się wymiana ciosów. Więcej zadali ich Synowie Albionu, lecz celniej uderzyły Koguty, a dokładniej Olivier Giroud. Snajper Milanu znakomicie uderzył głową po dośrodkowaniu Griezmanna, czym ponownie wyprowadził Francję na prowadzenie.
Trójkolorowi grali ostro, co niedługo po wyjściu na prowadzenia przypłacili drugim rzutem karnym podyktowanym przeciwko nim. Hernandez w bardzo głupi sposób sfaulował rywala w polu karny. Do jedenastki po raz drugi podszedł kapitan Anglików. Tym razem napastnik Tottenhamu przestrzelił nad poprzeczką. Ten błąd kosztował Trzy Lwy awans do półfinału. Do końca spotkania Wyspiarze nie potrafili upragnionego, wyrównującego gola.
Francja melduje się w półfinale
Obrońcy tytułu pewnie kroczą do powtórki sukcesu z Rosji. Na ich drodze stoi teraz czarny koń z Afryki. Spotkanie z Marokiem będzie bardzo trudne nie tylko sportowo. Anglicy żegnają się z turniejem na etapie ćwierćfinału, co może być odebrane jako rozczarowanie. Patrząc jednak na drużynę, z którą odpadli i formę przed turniejem, występ podopiecznych Southgate’a wypada potraktować z dużą wyrozumiałością.
Autor: Emil