Po raz ostatni na ławce trenerskiej zasiadł w listopadzie 2017 roku. Prowadzona przez niego ekipa Shandong Lunen Taishan pokonała Hebei China Fortune 5:4, ale Felix Magath poczuł, że coś w jego karierze szkoleniowej dobiega końca. Niedługo później podziękowano mu za współpracę i wydawało się, że trzykrotny trener roku w Niemczech nie wróci już do zawody. Dziś poinformowano jednak, że mając 68 lat podejmie się trudnego zadania. Czeka go walka o utrzymanie Herthy Berlin w Bundeslidze.
Umówmy się, obecna sytuacja klubu ze stolicy Niemiec to idealny materiał na szkolenie jak nie prowadzić zespołu piłkarskiego
Od czasu odejścia Krzysztofa Piątka drużyna nie wygrała nawet jednego meczu, a ich ostatnie 5 ligowych występów to 5 porażek. Hertha bezmyślnie oddaje zawodników, którzy mogliby robić różnicę i sprowadza graczy, będących absolutnie poniżej poziomu ligi niemieckiej. Odkąd w listopadzie 2019 roku trenerem zespołu został Jurgen Klinsmann, a działacze zapowiadali stworzenie potęgi na skalę europejską, dokonano dziesiątek irracjonalnych transferów, wyrzucono w błoto kilkadziesiąt milionów euro, a także przegoniono 5 trenerów, którzy mieli twordzyć „projekt na lata”.
Zwolnion z Herthy Tayfun Korkut w ostatnim czasie zdobywał średnie 0.64 punktu na mecz, co wydaje się wynikiem poniżej wszelkiej krytyki. Gdy pomysły z zaufaniem stosunkowo młodemu trenerowi wzięły w łeb, dyrektor sportowy klubu – Fredi Bobić zdecydował się na ściągnięcie weterana, jakim jest Felix Magath. Starsi kibice z pewnością pamiętają go z dwóch tytułów mistrzowskich dla Bayernu Monachium, ale pamiętajmy, że w 2012 roku, po odejściu z wolfsburga deklarował, że chciałby skupić się na emeryturze z dala od ławki trenerskiej.
Magath w przeszłości słynną z ciężkich treningów i dawania „w kość” swoim zawodnikom
Kto wie, może właśnie taki „kat” podziała mobilizująco na Herthę? W klubie podejmują ryzyko, ale wydaje się, że pozycja zespołu jest dziś po prostu beznadziejna, a doświadczony trener to już zdecydowanie ostatnia deska ratunku.