Fabiański wrócił między słupki i został zawodnikiem meczu

Łukasz Fabiański ponownie pojawił się w bramce West Hamu. Polski golkiper rozegrał pełne 90 minut w drużynie U21. Były reprezentant kraju skorzystał z regulaminu, który pozwala na udział trzech zawodników starszych niż 21 lat.

Spotkanie odbyło się w ramach EFL Trophy. To rozgrywki, w których młodzieżowe zespoły Premier League rywalizują z drużynami z League One i League Two. West Ham U21 zmierzył się z MK Dons i rozbił rywala aż 5:1.

REKLAMA

Dla „Młotów” to był pokaz skuteczności. Choć przeciwnicy częściej strzelali na bramkę, to West Ham bezlitośnie wykorzystywał okazje. Już do przerwy prowadził 3:0, a ostatecznie zakończył spotkanie wysokim zwycięstwem.

Fabiański miał udany powrót – Sofascore oceniła jego występ na 9,8

Freddie, George i Callum pokazali się z bardzo dobrej strony, ale to Łukasz Fabiański zrobił największą różnicę. Dodał drużynie spokoju, obronił kilka trudnych strzałów i dał młodszym pewność siebie – powiedział szkoleniowiec West Hamu United U21, Mark Robson.

Moim zdaniem zasłużyliśmy nawet na czyste konto, bo cała obrona pracowała na wysokim poziomie. Widać, że zespół zrobił ogromny postęp w ostatnich latach. Zagraliśmy dojrzale, skutecznie i naprawdę przyjemnie dla oka.

Choć w pierwszej połowie Polak nie musiał się mocno wysilać, to po przerwie rywale naciskali częściej. Fabiański zachował spokój i zanotował dziewięć skutecznych interwencji. Jedyny stracony gol to ten z rzutu karnego, który zawsze jest loterią. W brytyjskich mediach i portalach analitycznych, został uznany za jednego z bohaterów meczu.

Sam występ Fabiańskiego można uznać za ciekawy zwrot akcji. W maju żegnał się z klubem, bo nie przedłużono z nim kontraktu i przez wiele tygodni pozostawał wolnym zawodnikiem. Nieco niespodziewanie podpisał nową umowę z londyńską drużyną. W ten sposób wrócił do szatni na ósmy sezon.

Trener MK Dons – Paul Warne – nie krył rozczarowania po tym spotkaniu

W ostrych słowach skrytykował swoich piłkarzy. – Zmarnowali 45 minut swoich karier – powiedział, oceniając pierwszą połowę. Dodał też, że czuł się „zażenowany” postawą zespołu, który do przerwy przegrywał już trzema golami.

Choć po przerwie drużyna zagrała lepiej, końcowy wynik tylko zwiększył frustrację szkoleniowca. – W drugiej połowie byliśmy znacznie agresywniejsi, ale to wcale mnie nie pociesza – podsumował.

Dla Fabiańskiego był to udany wieczór. Pokazał, że wciąż potrafi być mocnym punktem między słupkami, nawet jeśli robi to w rezerwach.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    137,242FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ