Romelu Lukaku ponownie zagra w barwach Interu. Doniesienia wielu brytyjskich dziennikarzy potwierdził przed chwilą słynny Fabrizio Romano. Belg zwiąże się z nowym-starym klubem rocznym kontraktem w formie wypożyczenia, za które „The Blues” otrzymają 8 milionów euro. Podobną kwotą będzie pensja zawodnika.
W kontekście Interu, możemy śmiało mówić o genialnym interesie związanym ze sprzedażą 29-letniego napastnika. Latem 2021 roku zarobili na jego odejściu dokładnie 113 milionów euro i po roku znów będą mogli korzystać z jego usług, płacąc znikomy procent z pozyskanych pieniędzy. Wydaje się jednak, że Chelsea została podstawiona pod ścianą. Lukaku nie stał się oczekiwanem liderem formacji ataku, kończąc sezon z 8 trafieniami na poziomie Premier League. Co więcej, zdarzało mu się otwarcie opowiadać o swoim niezadowoleniu z gry w Chelsea, a także chęciach powrotu do Włoch.
Dziś oczekiwania Romelu wydają się bliskie spełnienia. Wspomniany Fabrizio Romano zauważył, że w umowie wypożyczenia nie będzie klauzuli wykupu kontraktu Belga, co może świadczyć o tym, że londyńczycy nie skreślają jeszcze napastnika. Przypomnijmy, że Lukaku jako zawodnik Interu zaliczał znakomite statystyki, strzelając 64 gole w 95 występach. Jedynie w Evertonie potrafił uzbierać więcej trafień, ale potrzebował tam niemalże dwa razy więcej spotkań.
Romelu Lukaku wraca do klubu, w którym był królem i gdzie wszystko mu się układało
Chelsea pozostaje modlitwa, by odzyskać chociaż część zainwestowanych środków, a Inter wierzy, że uda mu się odbudować skuteczność belgijskiego snajpera. Pamiętajmy jednak, że sam zawodnik powtarzał, że znakomita dyspozycja w Interze możliwa była dzięki świetnej współpracy z Antonio Conte. Czy bez niego u sterów klubu, Lukaku znów będzie wielki?