Erik Exposito ratuje Śląsk golem w 90+1. minucie!

Sobota z PKO BP Ekstraklasą nie rozpieszczała kibiców. W starciach Korony Kielce ze Stalą Mielec oraz Ruchu Chorzów z Puszczą Niepołomice widzieliśmy łącznie JEDNEGO gola i PIĘĆ celnych strzałów. Znając ofensywną fantazję Śląska Wrocław oraz Warty Poznań z ostatnich tygodni nie mieliśmy wielkiej nadziei w związku z wieczornym pojedynkiem polskiej ligi. Śląsk i Warta miały jednak walczyć o komplet punktów, bowiem mowa o wiceliderze tabeli oraz drużynie realnie zagrożonej spadkiem.

REKLAMA

W pierwszej połowie Warta Poznań nie istniała na murawie

Sympatycy Zielonych z pewnością nie obrażą się za taką ocenę, bowiem postawa zawodników Dawida Szwargi była absolutnie nijaka. Zero strzałów, zero rzutów rożnych, za to jeden stracony gol. I to jaki! W 26. minucie pięknym uderzeniem popisał się Matias Nahuel. Dodajmy, to był jedyny celny strzał wrocławian przed zmianą stron. Moglibyśmy pokusić się o jakąś ironię, ale chyba nie ma sensu. Jak polskie drużyny chcą przyciągać kibiców na trybuny, skoro serwują taką paździerz? Oczywiście, możemy owijać w bawełnę, zapewniając, że Śląsk Wrocław niskim nakładem sił szedł po zwycięstwo. Niestety, znamy także przebieg drugiej połowy meczu.

źródło: CANAL+ SPORT w serwisie X

W 49. minucie arbiter wyrzucił z murawy Tomasa Prikryla. Czy 31-letni Czech rzeczywiście zasłużył na drugą żółtą kartkę? Nie jesteśmy przekonani, jednak Śląsk Wrocław w tym momencie mógł witać się z trzema punktami. Skoro Warta Poznań była bezzębna w ofensywie grając w pełnym składzie, to w osłabieniu… Oczywiście. Po chwili doprowadziła do wyrównania. Ba! Zrobiła to, nie oddając celnego strzału. Drogę do własnej siatki znalazł bowiem Łukasz Bejger. Widzowie, którzy mogli do tego momentu przysypiać przed telewizorami, mogli w tym momencie przecierać oczy ze zdumienia.

źródło: CANAL+ SPORT w serwisie X

Czy Śląsk Wrocław rzucił się na rywala, próbując wyszarpać zwycięstwo? Mieliśmy sytuację z potencjalnym rzutem karnym po ręce Martona Eppela. Ekipa Jacka Magiery, która grała w przewadze jednego zawodnika od 56. minuty, oddała dwa strzały w drugiej połowie. Możemy żartować sobie z tego jak fatalne były sobotnie mecze w PKO BP Ekstraklasie, jednak z tyłu głowy pojawia się myśl, że Śląsk Wrocław to zespół, który może reprezentować nasz kraj w europejskich pucharach. Ekstraklasa nie byłaby jednak Ekstraklasą, gdyby w końcówce nie wydarzyło się coś nadzwyczajnego. W tym przypadku bohaterem okazał się Erik Exposito, który niepozornym uderzeniem przy krótkim słupku pokonał Jędrzeja Grobelnego. Przebieg meczu się nie zgadzał, jednak wynik może cieszyć Jacka Magierę.

źródło: CANAL+ SPORT w serwisie X

Śląsk — Warta 2:1 (Nahuel 26′, Exposito 90+1′ – Bejger sam. 56′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,624FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ