Pojedynek 3. kolejki Premier League przyniósł pojedynek Leicester z Aston Villą. Mecz wygrali ci drudzy po golach Onany oraz Durana. Jakie wnioski możemy wyciągnąć z gry obu drużyn?
Rogers to piłkarz z ogromnym potencjałem
Po spotkaniach z West Hamem i Arsenalem w barwach Aston Villi najbardziej błyszczał Morgan Rogers. I chociaż podobnie jak w poprzednich meczach Anglik znów nie zaliczył udziału przy bramce, to na King Power Stadium znów tworzył ogromne zagrożenie. Zanotujcie sobie jego nazwisko. Dla tego piłkarza warto włączać telewizor.
Watkins zawodzi?
W poprzednim sezonie Ollie Watkins był jednym z najlepszych piłkarzy w Premier League, kończąc sezon z 19 bramkami i 13 asystami na koncie. W obecnej kampanii zawodzi. Niewidoczny z West Hamem, nieskuteczny z Arsenalem i Leicester. Jednak w poprzednie rozgrywki również wchodził powoli, dlatego, póki Anglik dochodzi do sytuacji, nie ma powodów do bicia na alarm.
Emery jest skazany na Matty’ego Casha
Aston Villa w letnim okienku transferowym była długo łączona z nazwiskami kolejnych prawych obrońców. Jednak ostatecznie Unai Emery nie zdecydował się na wzmocnienie tej pozycji mimo kontuzji Matty’ego Casha. Z Leicester na tej pozycji wyszedł 20-letni Lamare Bogarde i nie oczarował kibiców. Zdaje się, że Polak rodak po powrocie z kontuzji może liczyć na miejsce w pierwszej jedenastce.
Leicester wcale nie musi spaść z Premier League
Chociaż Lisy były przed tym spotkaniem skazywane na porażkę, to beniaminek momentami mocno imponował w starciu z The Villans. Jeśli Steve Cooper nieco odważniej postawi na Facundo Buonanotte i Stephy’ego Mavididiego, tym samym porzucając nadmiernie bojaźliwy styl gry, to Leicester znów będzie mogło zaskoczyć. Może nie tak, jak gdy zdobywali mistrzostwo, ale skreślanie Vardy’ego i spółki byłoby głupotą. Zwłaszcza jeśli Cooper zacznie podejmować odważniejsze decyzje.
Amadou Onana może zastąpić Douglasa Luiza
Gdy Douglas Luiz odchodził do Juventusu, zdawało się, że w środku pola Aston Villi powstanie dziura nie do załatania. Jednak transfer Amadou Onany okazał się strzałem w dziesiątkę. Belg świetnie współpracuje z Yourim Tielemansem, a w dodatku pokazuje się ze znacznie bardziej ofensywnej strony niż miał w zwyczaju w Evertonie. Emery powierzył mu odpowiedzialną rolę lidera defensywy i motoru napędowego w atakach zespołu. Efekt? Dwa gole 23-latka, dwa zwycięstwa Villi w trzech meczach i bardzo dobry występ The Villans mimo porażki z Arsenalem. W Birmingham znaleźli świetnego piłkarza.