Niespełna dwa tygodnie temu poprowadził Borussię Dortmund w finale Ligi Mistrzów. Dziś ogłosił rozstanie ze swoim ukochanym klubem. Edin Terzić poprosił władze BVB o natychmiastowe rozwiązanie kontraktu, a jego prośba została rozpatrzona pozytywnie. Nieoczekiwany rozwód wydaje się jednak rozsądną decyzją ze strony niemieckiego szkoleniowca.
Nawet jeśli teraz mnie to brutalnie boli, chciałbym poinformować, że dzisiaj opuszczam BVB. To był ogromny zaszczyt poprowadzić ten wspaniały klub do zwycięstwa w Pucharze Niemiec, a ostatnio do finału Ligi Mistrzów. Poprosiłem osoby decyzyjne o rozmowę po naszym finale na Wembley, ponieważ po dziewięciu latach w BVB, z których 6 jako członek zespołu trenerskiego i 2.5 jako główny trener, czuję, że nadchodzącemu nowemu początkowi powinien towarzyszyć nowy człowiek przy linii bocznej. Każdy, kto mnie zna, wie, że dwa serca biły w mojej piersi podczas procesu decyzyjnego w ciągu ostatnich kilku tygodni. Ale nawet po intensywnych dyskusjach moje podstawowe odczucia nie uległy zmianie — przyznał 41-letni szkoleniowiec.
Dlaczego Terzić postanowił odejść?
Bądźmy obiektywni, Niemiec na przestrzeni ostatniego roku dał wiele powodów, by podziękować mu za współpracę. Oczywiście, fatalne klęski w Bundeslidze zostały przykryte awansem do finału Champions League, a Terzić, którego jeszcze pół roku temu określano mianem trenerskiego beztalencia, stał się człowiekiem zbierającym komplementy. Defensywna taktyka, która była powodem olbrzymiej krytyki, doczekała się pochwał, gdy Borussia zdołała wyeliminować w Lidze Mistrzów Atletico Madryt oraz PSG. W minionych tygodniach pojawiło się coraz więcej wątpliwości, czy Terzić rzeczywiście jest tak słabym szkoleniowcem, jak wskazywali jego przeciwnicy. Wydaje się, że 41-latek wybrał optymalny moment na dżentelmeńskie odejście. Mógł zostać zwolniony w grudniu ubiegłego roku, gdy Borussia Dortmund miała serię 5 kolejnych spotkań bez zwycięstwa, a piłkarze podobno naciskali działaczy na przegonienie trenera. Dziś odchodzi na własnych warunkach, niemalże jako bohater. Lars Ricken wspomina, że Terzić na zawsze będzie częścią rodziny BVB, a Sebatian Kehl komplementuje szkoleniowca jako człowieka oddanego Borussii.
Wbrew pozorom, przyszłość Terzicia w Borussii Dortmund nie była oczywista. Wydawało się, że działacze zamierzają kontynuować współpracę. Nawet jednak w trakcie narad podsumowujących sezon 2023/24 nie zabrakło gorzkich słów względem pracy szkoleniowca. Na zewnątrz można sprzedawać opowieści o człowieku, który dekadę temu był kibicem BVB, a obecnie zasiada na ławce swojego ukochanego klubu. Takie bajki nie mogą być jednak argumentem w poważnych rozmowach o przyszłości. Jeśli rzeczywiście piłkarze podważali autorytet szkoleniowca, Edin Terzić podjął najlepszą decyzję. Dla klubu i dla siebie. Prawdopodobnie za jakiś czas pojawi się szansa na ponowną pracę w klubie — niekoniecznie na stanowisku pierwszego trenera. Nie wiemy jeszcze kto będzie nowym szkoleniowcem BVB, ale faworytem wydaje się Nuri Sahin, ostatnio asystent Terzicia.