Śląsk Wrocław w poprzednim sezonie dość niespodziewanie został wicemistrzem Polski. Złożyła się na to forma tamtej drużyny, z liderem Erikiem Exposito na czele, oraz słabość rywali w walce o podium. W ten sezon Wrocławianie nie weszli najlepiej. W Ekstraklasie nie wygrali jeszcze meczu, a za nimi w tabeli jest tylko Stal Mielec. Dyrektor sportowy Śląska – David Balda – jest jednak dobrej myśli.
Hiszpan jest znany z tego, że dużo komunikuje się z kibicami. Na swoim X-ie podsumowywał każdy transfer podczas okienka. Rozpisywał się na temat powodów sprowadzenia danego zawodnika lub zapowiadał, jaką pozycję zamierzają jeszcze wzmocnić. Teraz dla Radia Wrocław wypowiedział się na temat jego przewidywań dotyczących końca sezonu. Jego zdaniem Śląsk Wrocław może skończyć sezon w czołówce Ekstraklasy.
Uważam, że ten zespół ma potencjał na to, żeby zakończyć sezon w TOP6 ligi. Drużyna jest dobrze zbudowana. Nie jest to wymówka, ale na początku sezonu zabrakło nam trochę czasu, bo wielu zawodników było kontuzjowanych. Mieliśmy trochę pecha, ale teraz są wszyscy zdrowi. Ja wierzę, że ci zawodnicy, którzy byli zbyt mocno obciążeni, zmęczeni fizycznie, ale też psychicznie po tym jak zostaliśmy oszukani w meczu z St. Gallen teraz odpoczęli i będą dawać na boisku maksa – odważnie zapowiada David Balda, dyrektor sportowy Śląska Wrocław.
Czyli Śląsk Wrocław będzie grał już tylko lepiej?
Jak czytamy, powodem niepowodzeń są kontuzje, a także pamiętny mecz ze szwajcarskim Sankt Gallen. Jeśli ktoś nie pamięta, o co chodzi, to tutaj jest nasza relacja pomeczowa. W skrócie – wiele kontrowersji, trzy czerwone kartki, bramki anulowane przez VAR. David Balda zapowiadał nawet skargę do UEFY, którą udało się złożyć. Na razie nie było informacji o wyciągnięciu konsekwencji wobec sędziów, za to Śląsk Wrocław dostał karę za odpalenie pirotechniki.
Wojskowi odpali z europejskich pucharów, więc mogli się w stu procentach skupić na lidze. Tam sytuacja nie ma się zbyt dobrze. Bilans zespołu Jacka Magiery to 0 zwycięstw, 4 remisy i 2 porażki. Wicemistrz Polski na razie zawodzi po całości. Jeśli wierzyć wypowiedzi dyrektora sportowego, teraz powinno wszystko wyjść na prostą. Najbliższa szansa na pierwsze zwycięstwo miała nadarzyć się w poniedziałek. Śląsk Wrocław miała podjąć Stal Mielec na swoim stadionie, jednak plany najprawdopodobniej pokrzyżuje pogoda. Nad południowozachodnią część Polski nadciągają ogromne opady, a prezydent Wrocławia – Jacek Sutryk – odwołuje wszystkie imprezy miejskie. Wszystko zależy więc od rozmiarów ulewy.