Dramat reprezentanta Polski w hicie PKO BP Ekstraklasy

Mecz Jagiellonia — Legia był zapisany czerwoną czcionką w kalendarzu każdego kibica PKO BP Ekstraklasy. Mówimy w końcu o dwóch czołowych drużynach polskiej ligi, które udanie rozpoczęły zmagania w obecnej edycji Ligi Konferencji. Pełen stadion przy Słonecznej był świadkiem emocjonującego widowiska do jego ostatniej minuty.

Połowa pod znakiem problemów zdrowotnych

Mecz rozpoczął się z lekkim obsunięciem ze względu na brak łączności pomiędzy sędziami. Legia czuła się nieswojo przy Słonecznej i szybko mogła zostać skarcona. W 4. minucie przed szansą stanął Afimico Pululu. Angolczyk zdecydował się na uderzenie zamiast dogranie do lepiej ustawionego Jesusa Imaza. Strzał Pululu odbił Kacper Tobiasz. Minutę później swoją szansę miał Darko Churlinov. Ten nieznacznie przestrzelił po podaniu od Sacka.

REKLAMA

Niestety już po 10 minutach gry boisko z powodu urazu musiał opuścić Matuesz Skrzypczak. Wyczekiwany debiut w reprezentacji Polski zostanie odłożony w czasie… Łzy zawodnika nie mogą dziwić. W jego miejsce pojawił się Słoweniec Dusan Stojinović.

Bardzo aktywny tego wieczoru Afimico Pululu mógł w 20. minucie popisać się pięknej urody trafieniem. Na jego drodze ze swoją paradą stanął jednak Kacper Tobiasz. Problemy zdrowotne nie opuszczały Jagiellonii. W 31. minucie murawę z powodu problemu mięśniowego opuścił Joao Moutinho, a w jego miejsce wszedł Cezary Polak.

Stadion przy Słonecznej eksplodował w 35. minucie. Kacper Tobiasz zagrał długą piłkę, którą przeciął Michal Sacek. Czech zrobił to w taki sposób, że futbolówka od razu została posłana do Jesusa Imaza. Hiszpan był bezwzględny i dał Dumie Podlasia na prowadzenie.

Legia wykorzystała swój atut – drugie połowy spotkań

Zaraz po powrocie na boisko Legia dała ostrzeżenie Jagiellonii, po tym, jak Radovan Pankov po strzale głową obił słupek jej bramki. O ile w pierwszej odsłonie stroną przeważająco była Jagiellonia, o tyle w drugiej większe chęci do gry w piłkę mieli Wojskowi. W 67. minucie Maxi Oyedele znakomicie rozprowadził piłkę do Kacpra Chodyny, a ten wystawił ją do Marca Guala. Hiszpan, który dwa sezony spędził właśnie przy Słonecznej, teraz pewnym strzałem wyrównał stan rywalizacji.

źródło: CANAL+ SPORT on X

Sekundy po wznowieniu gry od środka Jesus Imaz był bardzo bliski dubletu. Hiszpan nieznacznie pomylił się i posłał piłkę obok słupka Legii. Mimo emocji do końcowego gwizdka ekipy nie rozwiązały między sobą tego, kto jest lepszym zespołem. Bardziej z remisu może jednak cieszyć się Jagiellonia niż Legia. Stołeczna drużyna nie potrafi wygrać w lidze już od czterech spotkań.

Jaga po przerwie reprezentacyjnej zagra w delegacji z Zagłębiem Lubin. Legia Warszawa wtedy także zagra poza domem. Jej rywalem będzie znajdująca się w strefie spadkowej Lechia Gdańsk.

Jagiellonia Białystok — Legia Warszawa 1:1 (Imaz 35′ – Gual 67′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,705FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ