.jpg){kind=link}
Kasper Hjulmand były selekcjoner reprezentacji Danii, wkrótce obejmie stanowisko trenera Bayeru Leverkusen. Jak poinformował Fabrizio Romano, wszystkie dokumenty zostały już przygotowane, a 53-letni szkoleniowiec zaakceptował warunki kontraktu. Podpisanie umowy i pierwsza sesja treningowa zaplanowane są w ciągu najbliższych 48 godzin.
Hjulmand zasłynął przede wszystkim jako architekt sukcesu reprezentacji Danii podczas mistrzostw Europy 2020 (rozgrywanych w 2021 roku), kiedy to doprowadził swój zespół do półfinału turnieju. Duńczycy zachwycali ofensywnym stylem gry, pokonując m.in. Czechy i Walię, a dopiero w dogrywce półfinału ulegli Anglii.
W kolejnych latach jego drużyna z powodzeniem rywalizowała w eliminacjach oraz Lidze Narodów, choć mistrzostwa świata w Katarze zakończyły się dla Skandynawów rozczarowaniem. Ostatecznie Hjulmand zakończył swoją pracę z kadrą narodową latem 2024 roku. Teraz przed 53-latkiem stoi ogromne wyzwanie – praca w Bundeslidze, jednej z najmocniejszych lig świata. Bayer Leverkusen w ostatnich latach konsekwentnie budował mocną drużynę, a zarząd klubu widzi w Duńczyku szkoleniowca, który będzie w stanie nawiązać do złotego okresu z czasów pracy Xabiego Alonso. Krótka kadencja Erika ten Haga ma zostać jak najszybciej zapomniana.
Bayer Leverkusen wycofał się z pomysłu
Hjulmand posiada licencję UEFA Pro, a w swojej karierze trenerskiej prowadził m.in. 1. FSV Mainz 05 oraz FC Nordsjaelland, gdzie wypracował ofensywną filozofię gry opartą na wysokim pressingu i płynnych ustawieniach. Jego ulubionym schematem jest formacja 3-4-1-2, choć niejednokrotnie udowadniał elastyczność taktyczną, dostosowując system do rywala. Kibice Bayeru mogą liczyć na atrakcyjny futbol i odważne podejście do młodych zawodników. Hjulmand w Danii wielokrotnie stawiał na piłkarzy, którzy później stali się filarami reprezentacji. Podobnego podejścia można spodziewać się w Leverkusen, gdzie latem wydano rekordowe pieniądze na pozyskanie nowych graczy. Erik ten Hag nie udźwignął trudnego zadania, Kasper Hjulmand ma być tym, kim Holender nie zdołał.