Maciej Stolarczyk odchodzi z Jagiellonii Białystok. Były trener reprezentacji młodzieżowej przepracował w zespole z Podlasia 28 spotkań, wygrywając 7 z nich. Wciąż realne ryzyko spadku, a bezpośrednio wczorajszy remis ze Stalą Mielec przesądziły o pożegnaniu z 51-letnim szkoleniowcem. Zastąpić go ma dwadzieścia lat młodszy Adrian Siemieniec, który dotychczas pracował z zespołem rezerw.
Dlaczego Stolarczyk zawiódł?
W teorii plan z jego zatrudnieniem miał być strzałem w dziesiątkę. Stolarczyk dał się poznać jako charyzmatyczny, ambitny szkoleniowiec, który potrafi pracować z młodzieżą. W listopadzie 2021 roku poprowadził przecież młodzieżówkę do sensacyjnego zwycięstwa 4:0 nad rówieśnikami z Niemiec, po którym był nawet łączony z kadrą seniorską. Angaż w Białymstoku wydawał się być zarazem intrygującym wyzwaniem, ale i trampoliną w karierze trenerskiej. Jagiellonia od kilku lat nie może zerwać z przeciętnością, a przecież ma w składzie kilku ciekawych graczy. Takich, którzy powinni gwarantować coś więcej niż spokojne utrzymanie. Dodając do tego zdolną młodzież, mieliśmy otrzymać zespół z potencjałem na miejsce w czołówce.
Oczekiwania brutalnie zderzyły się z rzeczywistością. 17-letni Mateusz Kowalski przy pierwszej możliwej okazji został sprzedany do Parmy. Jakub Lewicki zbiera mnóstwo pochwał i wierzymy, że przed nim wielka karier. Nie jest to jednak w tym momencie piłkarz, który decyduje o wynikach spotkań. Mateusz Skrzypczak czy Bartosz Bida nie prezentują się tak dobrze, jak można się było spodziewać. Marc Gual i Jesus Imaz bronią się liczbami. Obaj walczą o koronę króla strzelców, jednak Jagiellonia nie potrafi zbierać dzięki temu punktów. Rozkładając zespół na czynniki pierwsze możemy wskazywać na atuty, które powinny pozwolić na dobre miejsce w ligowej tabeli. Jaga jako drużyna nieustannie jednak zawodzi.
Okazało się, że przy pojawieniu się kryzysu, piękne plany odeszły w niepamięć, pozostał jedynie chaos i mnóstwo pytań bez odpowiedzi
Stolarczyk szukał odpowiednich rozwiązań, ale żadne z nich nie przynosiło efektu. Jagiellonia od 12 kolejki wygrała ledwie 2 mecze! Czy Adrian Siemieniec zdoła zrobić to, czego nie dokonał jego poprzednik? Zadanie będzie trudne, ale czuć, że w Białymstoku potrzebne jest nowe otwarcie. W dobre wyniki pod wodzą Stolarczyka przestali już wierzyć nawet entuzjaści jego warsztatu. Tak jak nie jesteśmy zwolennikami zwalania trenerów w trakcie sezonu, tak w tym przypadku każda ze stron traciła na kontynuowaniu współpracy. Stolarczyk jeszcze zdoła się odbudować, a Jagiellonia – no cóż. Gorzej niż przez ostatnie tygodnie raczej już nie może grać. Możemy jedynie zastanawiać się, dlaczego zmiana nie została dokonana przed przerwą na kadrę, by nowy trener miał czas poprowadzić kilka treningów?