To był koncert FC Barcelony na Santiago Bernabeu! Real Madryt został zdemolowany na swoim stadionie i nie miał żadnego argumentu na podjęcie walki. Wynik szokuje, ale dobrze oddaje przebieg meczu. Nawet więcej, Blaugrana spokojnie mogła wygrać to spotkanie jeszcze wyżej. Zapraszamy na krótki komentarz tego niesamowitego spotkania!
Co to był za mecz!
Na takie El Clasico kibice FC Barcelony czekali od bardzo dawna. Chyba nawet najwięksi optymiści nie spodziewali się takiego scenariusza w wykonaniu zespołu prowadzonego przez Xaviego. O ile w początkowej fazie meczu, kiedy oglądaliśmy rajdy od bramki do bramki ze strony obu drużyn i mogliśmy się zastanawiać, kto otworzy wynik spotkania, to gol Aubameyanga okazał się punktem zwrotnym.
Od tego momentu Barcelona przeważała w spotkaniu już do samego końca. Nie minęło 10 minut, a drugi cios dołożył Araujo. Już wtedy Los Blancos znajdowali się w bardzo trudnej sytuacji. Mieli jednak jeszcze szansę odwrócić losy meczu. Jak się jednak okazało, były to jednak możliwości czysto teoretyczne. Dumie Katalonii wystarczyło bowiem zaledwie kilka minut, aby już na początku drugiej połowy posłać dwa gongi na bramkę Courtois i na dobrą sprawę zamknąć ten mecz. Mimo że do końca rywalizacji zostało jeszcze blisko 40 minut, to Królewscy pewnie najchętniej zakończyliby ten kompromitujący występ już w 53 minucie.
Wielka wygrana Barcelony Xaviego, która może być filarem przyszłych sukcesów tej drużyny. Z drugiej strony wielka porażka Realu Ancelottiego, który mimo komfortowej sytuacji na miejscu lidera LaLigi, będzie miewał senne koszmary wypełnione wspomnieniami z tego Klasyku. Niesamowite El Clasico, niesamowite widowisko, które zapisze się w historii pojedynków tych wielkich drużyn jako jeden z przełomowych momentów w dziejach FC Barcelony.