Ile w świecie futbolu znaczy 700 tysięcy euro? Z perspektywy zachodnich klubów niewiele, ale na polskim podwórku taki wydatek od razu klasyfikuje transfer w kategoriach hitowego. Tyle właśnie według doniesień „weszlo.com” kosztować ma Deian Sorescu, który zgodnie z komunikatem Dinama Bukareszt związał się z Rakowem Częstochowa. Rumun kilka miesięcy temu łączony był z Legią, ale ostatecznie kolejne miesiące spędzi w ekipie Marka Papszuna i przynajmniej w teorii zapowiada się na solidne wzmocnienie.
Co wiemy o zawodniku?
Deian Sorescu to 24-letni reprezentant Rumunii, który całą dotychczasową karierę spędził w swojej ojczyźnie. Na boiskach „Ligi 1” rozegrał 130 spotkań, w których strzelił 27 goli i zaliczył 26 asyst. Doświadczenie poza Rumunią? Niestety brak. Jego Dinamo Bukareszt to przedostatnia drużyna sezonu 2021/22. Słabość klubu nie pozwoliła mu na grę w europejskich pucharach, ciężko go również opisywać jako podstawowego gracza kadry narodowej. Mimo dobrej gry w Dinamie, musiał zmienić otoczenie, by móc się rozwijać. To właśnie perspektywa walki o czołowe lokaty miała być kluczowym argumentem po stronie Rakowa.
Biorąc pod uwagę wycenę portalu „transfermarkt”, dokonano opłacalnej inwestycji. Sorescu wyceniony został na 1.9 miliona euro, czyli zdecydowanie wyżej niż to, co zapłacił za niego polski klub. Oczywiście, wystarczy obejrzeć poniższy film, by przekonać się, że jegomość ma sporo atutów.
Deian Sorescu – potencjalny gwiazdor ligi?
Pamiętajmy jednak, że mowa o zawodniku bez doświadczenia poza dość przeciętną ligą rumuńską. Jak zauważył twórca twitterowego profilu „Alex Scout”, Deian Sorescu to zawodnik znakomicie odnajdujący się przy grze z kontrataku, typ boiskowego lidera z dobrym przyśpieszeniem i skutecznością przy finalizowaniu akcji. Generalnie, przedstawiciel grona piłkarzy, jakich kibice kochają i dla których przychodzi się na spotkania. Jest jednak jedno „ale” – najzwyczajniej w świecie potrzebuje weryfikacji w poważniejszym miejscu niż klub walczący o utrzymanie.
Na marginesie warto zwrócić uwagę na prestiż Rakowa. Klub nie szuka graczy „po taniości”, czy takich na odbudowę. Nie sprowadza dziesięciu przypadkowych zawodników, licząc, że jeden z nich jest w stanie się odbudować. Ściąga gwiazdora Dinama Bukareszt, który kosztuje spore jak na polskie realia pieniądze. Ryzyko niepowodzenia? Zawsze jest, nie ma co się oszukiwać. Jednocześnie, w świetle „kłopotów” z Vladem Kovaceviciem, którego agent miał twierdzić, że Częstochowa to jedynie przystanek przed poważniejszymi klubami, na pochwałę zasługuje aktualna polityka transferowa. Raków potwierdza poważne aspiracje. Daje klarowny sygnał – u nas będą grać najlepsi, a nie tacy, których w innych miejscach nie chciano. Piłkarze mogą poczuć, że warto reprezentować barwy drużyny, bo ma ona odważne ambicje.
Moim zdaniem Raków Częstochowa dokonuje bardzo dobrego transferu
Sorescu w teorii wygląda na wartościowe wzmocnienie i potencjalnie jedną z gwiazd Ekstraklasy. Wypada jednak pamiętać, że to będzie jego pierwszy klub poza ojczyzną, co po raz kolejny powtórzę. Czeka go zmiana sposobu gry, bowiem ekipa Papszuna w przeciwieństwie do Dinama nie będzie skupiała się na kontrach. Być może okaże się, że potrzebuje czasu, by nas wszystkich zachwycić, ale wierzę, że w Częstochowie będą mieli z niego sporo pożytku. Jeśli sprowadzać zagranicznych zawodników do Polski, to właśnie takich jak Deian Sorescu.