W pierwszym pojedynku 6. dnia Mistrzostw Świata w darcie, Radosław Szagański pokonał Fina Marko Kantele 3:2 i awansował do drugiej rundy. Dla Polaka to historyczne zwycięstwo na najważniejszym turnieju roku
Od samego początku poziom polsko-fińskiego starcie nie zachwycał. Zarówno Szagański, jak i Kantele mieli bardzo duże problemy z celnością, przez co ich rzuty nie przekraczały praktycznie wartości powyżej stu. To jednak nie wszystko. Podobnie było z podwójnymi. W tym aspekcie królował Fin, który przy stanie 1:2 zmarnował aż 9 lotek na remis, przez co set padł łupem Polaka
W kolejnych odsłonach rywalizacji wcale nie było lepiej. Tym razem jednak Szagański nie miał tyle szczęścia i uległ po deciderze. Na tablicy wyników ponownie widniał remis – 1:1. Polak z każdym kolejnym setem pudłował coraz to bardziej, co niestety wykorzystywał Marko, urywając kolejnego lega po deciderze. W tej chwili sytuacja naszego reprezentanta zmieniła się o 180 stopni.
Zwycięski comeback, Szagański w 2. rundzie
Polak mieszkający na co dzień w Irlandii nadal nie pokazywał swojego poziomu, lecz był w stanie w miarę kontrolować przebieg 4. seta, doprowadzając do remisu. Ostatnia partia toczyła się pod dyktando Radosława Szagańskiego. Kantele podczas jednego z podejść rzucił raptem 7 oczek. Z kolei Radek wrócił do swojego optymalnego poziomu, wygrywając tę partię do zera i w konsekwencji czego, całe spotkanie 3:2. Jest to pierwsze zwycięstwo Biało-Czerwonego na Mistrzostwach Świata. W 2. rundzie przyjdzie mu się mierzyć z Holendrem — Raymondem van Berneveldem
Mistrzostwa Świata w darcie – 1. runda