„Czysta” i disco polo. Co śpiewają kibice na polskich stadionach?

Oglądanie meczów w telewizji pozwala skupić się na boiskowych wydarzeniach, obejrzeć powtórki czy posłuchać opinii ekspertów komentujących mecz. Nie zmienia to jednak faktu, że większość fanów piłki nożnej ceni sobie także odwiedzanie stadionów i obserwowanie meczów z perspektywy trybun. I dobrze, bo dzięki temu na wielu polskich arenach frekwencja napawa dumą. To właśnie dzięki osobom przychodzącym na mecze podobać mogą się nie tylko same widowiska sportowe, ale i ich kibicowska otoczka. Jest ona szczególnie atrakcyjna, jeśli ma w sobie coś niezwykłego i charakterystycznego tylko dla miłośników konkretnego klubu. Takich przykładów nie brakuje, a w tym tekście opiszę kilka z nich, których sam doświadczyłem.

Krakowscy kibice potrafią zaszaleć!

Mieszkam w Warszawie i zdecydowanie najczęściej pojawiam się na spotkaniach stołecznych klubów. Od czasu do czasu lubię jednak wyjechać z miasta i pojawić się na stadionach najróżniejszych drużyn z różnych zakątków Polski. Jeśli chodzi o zapadające w pamięć przyśpiewki i oryginalny doping, moim osobistym numerem 1 są kluby z Krakowa. To właśnie tam kibicowanie jest bardzo popularne, a duża rozpoznawalność dwóch klubów – Wisły i Cracovii – to smaczek porównywalny z łódzką rywalizacją Widzewa i ŁKS-u. Na mnie największe wrażenie robią jednak nie te gigantyczne marki, ale nieco mniejsze, bardziej kameralne ekipy. Chodzi mi o drugoligową Wieczystą Kraków i grającą 3 poziomy rozgrywkowe niżej Garbarnią. To właśnie ich sympatycy zamieniają mecze swoich drużyn w piłkarskie święta, a ich doping – choć prowadzony przez niewielkie grupy kibiców – ma w sobie coś niezwykłego.

REKLAMA

No bo czy jest jakiś inny klub, którego hymn, stworzony specjalnie na potrzeby klubu, to prawdziwe dzieło sztuki stworzone przez legendę krakowskiej Piwnicy pod Baranami? A, mówiąc nieco bardziej złośliwie, czy jest jakiś hymn, który jest tak trudny do zaśpiewania jak ten towarzyszący meczom Garbarni? Oceńcie sami, utworu skomponowanego przez Zygmunta Koniecznego z tekstem Jana Nowickiego posłuchacie tutaj:

Co poza tym śpiewają fani Garbarni? Główna przyśpiewka odnosi się do Ludwinowa, czyli części miasta, z którą związana jest Garbarnia:

Trzy litery, proste słowa: RKS
To jest duma Ludwinowa – Garbarnia!

Nieco mniej polotu mają może teksty skandowane na stadionie Wieczystej Kraków, ale i one mogą zaskoczyć. Wśród zwolenników tej drużyny bardzo powszechne jest na przykład hasło: Czysta, czysta, czysta. Wieczysta! Kojarzy się ono dość jednoznacznie i bywa przedmiotem drwin innych kibiców czy internetowych żartów. Ważne jednak, że jest proste, łatwe do zapamiętania, a także, że na stadionie Wieczystej nie usłyszymy za to wielu wyzwisk czy wulgaryzmów.

Hardrockowe słonie… jak rycerze?

Specyficzny hymn to jednak domena nie tylko krakowskiej Garbarni. Podobnym osiągnięciem może pochwalić się Bruk-Bet Termalica Nieciecza. To klub, którego hymn brzmi bardzo nietypowo, ale jeszcze bardziej szalone są jego słowa! Chyba nie ma drugiego takiego utworu, w którym kibice są porównani do słoni, a noszenie klubowych barw – do rycerskiej dumy. A zresztą, posłuchajcie sami:

Fani klubu z „polskiej wioski” może są niezbyt liczni, ale rozbrzmiewająca na stadionie gitara elektryczna w połączeniu z ich śpiewem i tak robi wrażenie. Nie ma co ukrywać, jest to coś unikatowego, co warto usłyszeć. Niedługo może to być możliwe nawet przy okazji meczów Ekstraklasy, gdyż Termalica zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli Betclic 1 Ligi.

Stadionowe disco polo

Ciekawe stadionowe piosenki mogą też powstać, jeśli kibicem danego klubu jest muzyk. Tak jest w przypadku Jagiellonii Białystok, którą wspiera wokalista zespołu Akcent, Zenek Martyniuk. Można go lubić lub nie, ale z pewnością jego piosenki, a przynajmniej „Oczy zielone”, kojarzy chyba każdy. I to właśnie jego największy przebój udało się przerobić na utwór o tematyce sportowej, który na stałe wszedł do stadionowego repertuaru aktualnego mistrza Polski! Teraz „Przez Twe bramki brameczki strzelone” rozbrzmiewa po każdym trafieniu Jagi, a kibice bawią się przy tej melodii naprawdę świetnie.

Znane i lubiane – muzyczne klasyki na stadionach

Ze wszystkimi powyższymi sposobami kibicowania jest jednak pewien problem. A to piosenki ciężko nauczyć się na pamięć, a to jest ona trudna do zaśpiewania, a to – jak disco polo – budzi skrajne emocje. Może więc rozwiązaniem jest wybór repertuaru z taką renomą, że jest i rozpoznawalny i uznawany jako prawdziwie wartościowa twórczość? Tak dzieje się między innymi na kieleckiej Exbud Arenie, gdzie przed każdym meczem odśpiewywany jest przebój „Dni, których nie znamy” Marka Grechuty.

Jeszcze bardziej wyrazisty przykład? Legia Warszawa i wykorzystywany przez nią „Sen o Warszawie” Czesława Niemena. Wykonanie tego utworu przez sympatyków Wojskowych jest doskonałym dowodem na to, że taki wybór hymnu to świetne rozwiązanie. Zaśpiewa go prawie każdy warszawiak, a sama piosenka kojarzy się z klubem i jest jego wizytówką na cały kraj!

REKLAMA

Czy zawsze jest tak kolorowo?

Niestety, poza ciekawymi i oryginalnymi piosenkami trybuny piłkarskich stadionów to wciąż miejsce przepełnione przekleństwami i treściami nieprzyzwoitymi. Skutecznie odstrasza to wielu ludzi od przychodzenia na mecze. Warto jednak przecierpieć elementy stadionowego chamstwa i naocznie zobaczyć to, co w kibicowaniu najpiękniejsze: wielkie emocje, zdarte gardło i wielką przyjemność ze wspierania dających z siebie wszystko sportowców. Zapraszam więc na stadiony, nie tylko te, o których wspomniałem w tym tekście. Ja sam wierzę bowiem, że i przede mną jeszcze mnóstwo pozytywnych zaskoczeń i kibicowskich wrażeń, których doświadczę w kolejnych miastach, które muszę jeszcze odwiedzić!

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,762FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ