Olympique Marsylia zatrudniając Jorge Sampaolego dał jasny sygnał swoich ambitnych planów. Argentyńczyk, który po nieudanym mundialu w Rosji zadomowił się w lidze brazylijskiej, wrócił do Europy nie po to, żeby zadowalać się miejscem w środku tabeli. I chociaż Marsylia miała wiele problemów – również natury pozasportowej, z 11 ligowych spotkań, w których Sampaoli zasiadł na ławce trenerskiej, tylko 2 zakończyły się porażkami. 5 miejsce przyjęto z pokorą, a zarazem nadzieją, że w rozgrywkach 2021/22 Olympique będzie w stanie powtórzyć sukces Lille.
Przygotowania do nowego sezonu rozpoczęły się od niespodziewanej wiadomości o odejściu Floriana Thauvina do meksykańskiego Tigres UANL. O ile jednak kierunek transferu wzbudził zaciekawienie kibiców i ekspertów, o tyle Marsylia już dawno mogła pogodzić się ze stratą jednego z liderów drużyny. Wydaje się, że Olympique zakładało scenariusz, w którym Thauvin opuści klub, stąd w momencie negocjacji nad nowym kontraktem (a takowe były, co potwierdził agent zawodnika) nie starała się za wszelką cenę zatrzymać go w klubie.
Miejsce Floriana zajmie najprawdopodobniej 24-letni Brazylijczyk – Gerson.
Jegomość grał swego czasu w Romie i Fiorentinie, ale latem 2019 roku zdecydował się na powrót do ojczyzny. Teraz wraca do Europy, mając za sobą udany sezon w barwach Flamengo (dwa ostatnie sezony – dwa mistrzostwa Brazylii). Sampaoli, który po mundialu w Rosji pracował w lidze brazylijskiej przekonany jest, że Gerson to piłkarz, który stanie się jednym z liderów OM, stąd na jego transfer wydano aż 25 milionów euro.
Jego partnerem w linii pomocy będzie Matteo Guendouzi wypożyczony z Arsenalu.
22-letni Francuz po zakończeniu najbliższego sezonu będzie musiał być wykupiony przez OM (tak głosi klauzula w umowie), więc de facto możemy już mówić o transferze definitywnym i przyszłościowym. Matteo ma za sobą 57 spotkań na poziomie Premier League i dość dziwny sezon w barwach Herthy Berlin. Początkowo jako piłkarz tego klubu zawodził. Paradoksalnie, dobrze zrobiło mu dopiero przesunięcie do roli defensywnego pomocnika, gdzie wyraźnie odżył. Niestety, problemy zdrowotne zakończyły jego przygodę z Bundesligą, na czym skorzystał Olympique Marsylia.
Sampaoli zadbał również o wzmocnienie linii ofensywnej
Z Romy wypożyczony został Cengiz Under, z Barcelony wykupiony Konrad de la Fuente. Turek w trakcie dwóch ostatnich sezonów zawodził, ale jeszcze 2018/19 był jednym z czołowych piłkarzy rzymskiego zespołu. De la Fuente? Melodia przyszłości. W Barcelonie miał zerowe szanse gry, w Marsylii powinien dostać szansę.
Pozycją, którą szczególnie wzmocnić chciał argentyński trener, jest jednak środek obrony
Marsylia wykupiła Leonardo Balerdiego z Borusii Dortmund. Z Santosu sprowadzony został 26-letni Brazylijczyk Luan Peres, a wczoraj sfinalizowano wypożyczenie Williama Saliby z Arsenalu. Młody Francuz zeszły sezon spędził na wypożyczeniu w OGC Nice, gdzie prezentował się bardzo obiecująco.
Gdy spojrzymy na całą drużynę Olympique, dostrzeżemy młody zespół, pełen wielu perspektywicznych piłkarzy. Letnie transfery dodały jakości tej drużynie. Wydaje się, że Marsylia może być czarnym koniem nowego sezonu Ligue 1. To znakomita informacja dla Arka Milika. Zauważmy, że Sampaoli nie sprowadził do zespołu typowego środkowego napastnika. Ta rola przewidziana jest dla Polaka. Oczywiście, ostatnio leczył kontuzję i nie wiemy, kiedy wróci do gry, ale Marsylia przynajmniej na papierze ma ciekawy potencjał.
Pozostaje wierzyć, że nadchodzi udany sezon dla Milika. Oby tylko zdrowie dopisywało, a będzie dobrze.