Za nami dopiero 24. kolejki sezonu 2024/25 w PKO BP Ekstraklasie. Mimo wszystko, Górnik Zabrze i Cracovia niemal skończyły już zmagania w obecnej kampanii. Dlaczego zespoły z miejsc sześć i siedem po rozegraniu siedemdziesięciu procent gier nie mają już praktycznie o co grać?
Za słabi na puchary
Sytuacja zarówno jednych jak i drugich wydaję się być niezwykle… nijaka. Do trzeciej Jagiellonia Białystok Pasy tracą aktualnie dwanaście punktów, Górnik trzynaście. W obecnym sezonie przez perturbację tych „największych” w pucharze Polski tylko podium zapewnia grę w eliminacjach do europejskich pucharów. Prawdopodobny jest finał Pogoń – Legia, ale obie te ekipy również nie mają zbyt wielkich szans na zajęcie miejsca w pierwszej trójce.
Dziękujemy za dzisiejszą wspólną walkę. 🤍❤️ pic.twitter.com/iOVTmKsU7u
— CRACOVIA (@KSCracoviaSA) March 8, 2025
Źródło: KSCracoviaSA/X
Nawet jeśli by im się udało, to i tak trzeba byłoby wygrać cztery mecze więcej od ekip z topu, a do końca zostało ich ledwie dziesięć. Poza tym, aby odrabiać straty, należy regularnie punktować. Pasy w ostatnich pięciu meczach dopisały na swoje konto zawrotne sześć punktów. Zabrzanie? Tyle samo! Forma obu ekip jest na tyle podobna do siebie, że widać w tym wszystkim masę analogii.
Bez szans na spadek
Oczywiście, jeśli jakimś cudem jedni i drudzy przegraliby teraz pozostałe dziesięć spotkań, a pech i wszystkie inne mecze ułożyłyby się w idealnej linii przy czwartej koniunkcji gwiazd, to spadek jest jeszcze realne. Tylko cud może jednak w praktyce zrzucić te kluby do Betclic 1 Ligi. Szesnaście i piętnaście oczek przewagi nad Puszczą to bezpieczny dystans. Szczególnie, że kluby z dołu tabeli punktują w tym roku równie beznadziejnie jak Cracovia i Górnik.
No to jeszcze jedna pocztówka z Gdańska! 😉
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) March 10, 2025
🎟️ https://t.co/qV8P9z1o5o@Podolski10 | @_Ekstraklasa_ | #LGDGÓR https://t.co/h0mezqnZP3 pic.twitter.com/GadOncRS74
Źródło: GornikZabrzeSSA/X
Śląsk, Lechia, Zagłębie, Puszcza, Widzew. Te wszystkie ekipy grają taki piach, że ekipy ze Śląska i Małopolski to przy nich wirtuozi futbolu. Pierwszą częścią sezonu zapracowali oni sobie na spokój, ale i rozbudzili nadzieje fanów. Wystarczyło punktować na średnim poziomie, by ciągle liczyć się w walce o najwyższe cele. Niestety, oba zespoły nie miały na to najwyraźniej ochoty.
Czy kibice przywykną do bylejakości?
Zarówno Cracovię jak i Górnik łączy od parunastu lat to samo. Oba kluby mają piękną historię, mistrzostwa i puchary Polski, fanów głodnych sukcesów. Niestety, zespoły te popadły w skrajną bylejakość. Grają na tyle dobrze, że o spadku nie ma tutaj mowy. Zarazem na tyle źle, że walka o puchary czy medale to jedynie mgliste marzenie.
Sympatyk wytrzyma rok, dwa czy pięć lat takiej gry. Nie jest jednak wstanie zdzierżyć dziesiątek lat grania o nic. Pojawia się pytanie, ile fani tych dwóch klubów będą musieli znosić bycie typowym średniakiem?