Czas dorzucić nazwisko Jesus Imaz na listę najlepszych obcokrajowców w dziejach Ekstraklasy

Jesus Imaz od lat konsekwentnie buduje swoją pozycję w polskim futbolu. Nigdy wcześniej nie był co prawda goleadorem, ale co sezon zapewniał ponad 10 trafień i określoną jakość. W rozgrywkach 2024/25 jego forma eksplodowała, a sam piłkarz jest kluczowym ogniwem zespołu prowadzonego przez Adriana Siemieńca. Hiszpan w kolejnych meczach daje swojej drużynie coś ekstra. Gdyby był kilka lat młodszy, Jaga mogłaby za niego wyciągnąć naprawdę niezłe pieniądze.

Konsekwencja w zdobywaniu goli

To, jaką formę złapał napastnik z Białegostoku, jest wręcz szokujące. Od jedenastej kolejki trafiał on bowiem w 9 na 12 meczach, zdobywając przy tym 11 goli. Pszczółki mają super snajpera, który regularnie pomaga swojej drużynie w kryzysowych momentach. Jest nie tylko bezwzględny, ale przede wszystkim regularny. Zawsze, gdy Jaga potrzebuje czegoś ekstra, on to daje.

REKLAMA

Źródło: CANALPLUS_SPORT/X

Nie ma dla niego sytuacji straconych. Gdy z Baćką w meczu rewanżowym wielu kibiców myślało, że z trudnego kąta nie zmieści już piłki w siatce, on idealnym uderzeniem nie dał golkiperowi żadnych szans. W meczu z Cracovią jego rewelacyjna technika pozwoliła mu najpierw świetnie przyjąć, a potem kolejny raz nie zostawić bramkarzowi pola do popisu. To nie są przypadki, tylko potwierdzana regularnie jakość.

Paradoksalnie, Hiszpan od zawsze zapewniał określoną jakość. Średnio w co trzecim meczu w swojej karierze wpisywał się na listę strzelców. W samej Ekstraklasie po 224 rozegranych meczach ma na swoim koncie 94 bramki i 31 asyst. Dawał jakość w Wiśle, to samo robi w Białymstoku.

Tylko w jednym sezonie nie zdobył w Ekstraklasie 10 bramek, grając w żółto-czerwonej koszulce. W kampanii 2021/22 trafił 9 razy, ale… rozegrał wtedy 16 meczów. W każdej kolejnej kampanii przekraczał magiczną barierę, często ratując Jadze bardzo cenne punkty. Aktualnie do jego rekordu brakuje jednego trafienia, a piłkarzowi pozostało 11 kolejek. Pobicie czternastu goli to raczej tylko formalność.

Co ważne, jego rola nie ogranicza się tylko do trafiania. Imaz świetnie dysponuje piłką, zabierając przy tym uwagę obrońców, co daje miejsce do gry reszcie drużyny. Jego rola jest wielopłaszczyznowa, a Hiszpan wie, jak zagrać, by dać drużynie najwięcej.

Jesus Imaz i jego wiek

Paradoksalnie, „spory” licznik Jesusa może dla Jagiellonii być pozytywem. Młodszy piłkarz szybko zostałby pewnie podkupiony przez bogatszy klub, a mistrz Polski jego stratę musiałby rekompensować kimś nowym i niekoniecznie równie wartościowym. Przez to, że gracz jest bardzo doświadczony, kluby mniej chętnie na niego spoglądają, co pozwala Jadze patrzeć na sytuację kontraktową z większym spokojem.

Może i nie zarobią na nim „kokosów”, ale Imaz dalej będzie grał w Białymstoku. Jego wartość jest nieoceniona, a doświadczenie nie raz pozwoliło im wygrać w bardzo trudnych momentach. Niekwestionowana gwiazda ligi, która będzie jeszcze cieszyła nasze oczy swoją grą. Ekstraklasa może się cieszyć, bo tacy ludzie napędzają tę ligę do rozwoju. W polskiej piłce klubowej wiele rzeczy idzie do przodu, a polityka transferowa Jagiellonii i tacy zawodnicy jak Imaz to najlepszy przykład tego.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,788FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ