30 września. To wtedy ostatni raz zespół prowadzony przez Jacka Zielińskiego zdołał zdobyć trzy punkty. Cracovia ograła ŁKS, a po meczu nastąpił okres długiej posuchy. Ostatnie tygodnie przed przerwą zimową miały odpowiedzieć na pytanie, czy Pasy będą w stanie spokojnie utrzymać się w elicie. Niestety dla fanów z Kraków, test nie został zaliczony pozytywnie.
Cracovia ofensywna od początku
Mecz ze Stalą od startu układał się po myśli gospodarzy. Po niedawnym remisie z Ruchem gracze z Krakowa mieli swoim kibicom sporo do udowodnienia. Tamten remis był przez fanów ceniony, ale i tak przyjęty go z pewnym niedosytem. Za styl punktów nie dają, a Zieliński i spółka nie mogą pozwalać sobie na takie wpadki.
Poprzeczkę obijał Kamil Glik, Cracovia miała również słupki. Stal grała zdecydowanie gorzej i z każdą minutą wydawało się, że gol dla gospodarzy musi paść. Tak się jednak nie stało, a na przerwę obie ekipy schodziły z bezbramkowym remisem. Druga połowa wyglądała bardzo podobnie do tego, co oglądaliśmy w pierwszej odsłonie meczu. Pasy grały w piłkę znacznie lepiej, a gol na 1:0 wisiał w powietrzu. Wreszcie w 70. minucie swoją niemoc przełamał Källman. Fin wreszcie trafił, czekając na gola od… sierpnia. Gospodarze nie byli jednak usatysfakcjonowani, ciągle napierając na bramkę rywala. W 79. minucie meczu z karnego na 2:0 podwyższył Knap. Wszystko wskazywało na to, że Zieliński i spółka spokojnie dowiozą bardzo ważny komplet punktów. Nic bardziej mylnego.
Niespodziewanie pięć minut później kontaktowego gola zdobył Meriluoto. Cracovia nie otrząsnęła się po trafieniu na 1:2 i nagle… wyciągała piłkę z siatki po raz drugi. Na tablicy wyników widniał remis, gdy swoje trafienie zaliczył Krysitan Getinger. Tak również zakończył się ten mecz.
Cracovia kolejny raz oblała ważny egzamin. Stal leżała na deskach, a gracze trenera Zielińskiego pozwolili im wstać. Jeśli Pasy nie chcą za rok grać derbów Krakowa w Fortuna 1. Lidze muszą się szybko obudzić. Stal natomiast dopisała do swojego konta ważny punkt, który lekko oddala ich od strefy zagrożenia. Ekipy nie są od siebie daleko, ale nastroje w ich obozach są zgoła odmienne. Według doniesień medialnych, w Krakowie omawiany jest temat zmiany szkoleniowca. Jerzy Chwiałek z „Super Expressu” sugerował dziś, że blisko Cracovii jest Janusz Niedźwiedź. Jeśli tak rzeczywiście było, dzisiejszy mecz mógł przesądzić o rozstaniu z Jackiem Zielińskim.