PSG nie ma ostatnio najlepszego czasu. Po odejściu Neymara i Lionela Messiego, ale i dokonaniu wielu ciekawych wzmocnień, Luis Enrique próbuje zbudować zespół, który w końcu spełni oczekiwania walki o trofeum Ligi Mistrzów. Początek sezonu najdelikatniej rzecz ujmując, nie zachwyca. Ledwie 3 wygrane po 7 kolejkach Ligue 1 oraz klęska 1:4 z Newcastle w Lidze Mistrzów znacząco ograniczyły margines błędu. Paryżanie nie mogą pozwolić sobie na kolejne wpadki.
Mbappe skradł show… marnując setkę
Oczywiście, w spotkaniach wzrok kierowany jest obecnie przede wszystkim na Kyliana Mbappe. 24-letni Francuz po odejściu Messiego i Neymara powinien być niepodważalnym królem Paryża. Jego czas w PSG wydaje się co prawda ograniczony, a potencjalne odejście do Realu Madryt zimą znów będzie rozgrzewało media, jednak póki miał być najważniejszym graczem w ekipie Enrique. Dodajmy zresztą, że od początku sezonu uzbierał już 7 trafień dla PSG. Dziś mógł dołożyć kolejne, ale… zobaczcie sami.
Francuz pokazał znakomite przyśpieszenie, świetne panowanie nad piłką i sporą przebojowość, po czym… zwieńczył tak kapitalną akcję tragicznie złym uderzeniem. Współczynnik xG owej sytuacji został zaliczony jako 0.9, czyli niemalże pewny gol. Niestety, Kylianowi zabrakło zimnej krwi, co skutkowało jednym z najbardziej spektakularnych pudeł sezonu. Wszystko zrobił tak, jak powinien, poza samym wykończeniem. Wydaje się, że sam Mbappe po oddaniu strzału nie mógł zrozumieć jak mógł zrobić coś podobnego. Na jego szczęście — koledzy z ofensywy PSG byli dziś skuteczniejsi, dzięki czemu wygrali 3:1 przeciwko Rennes. Nieironicznie zauważmy jedynie, że mimo braku trafienia, to Kylian Mbappe po tym meczu będzie z pewnością gwiazdą internetu. W tej akcji wielką sztuką było nie trafić, a jednak Francuz dokonał niemożliwego.