Kristoffer Velde wydawał się być skazany na dalszą grę w Lechu Poznań. 23-letni Norweg długo pracował na status „transferowego niewypału”, ale w końcu zdołał odpalić i pokazać swój ogromny potencjał. Wszystko wskazywało na to, że sezon 2023/24 będzie tym, w którym jasno potwierdzi swoją jakość i stanie się jednym z liderów „Kolejorza”. W miniony wtorek kibiców Lecha zaskoczyła jednak sugestia Fabrizio Romano, który łączył skrzydłowego z Besiktasem. Mimo, że temat transferu został odrzucony przez źródła bliskie poznańskiej drużynie, Tomasz Włodarczyk z serwisu „meczyki.pl” przekonuje, iż sam Velde chce opuścić Poznań.
O co chodzi Velde?
To naturalne, że każdy piłkarz chce grać w lepszym zespole. Kuriozalna wydaje się jednak teza, zgodnie z którą Velde chciałby odejść z Lecha, bo „pół roku wcześniej Kolejorz chciał go sprzedać”. Nie żartujmy sobie. Norweg miał trudny początek w klubie, z czasem „odpalił”. Skoro wiosną strzelił 7 goli i zaliczył 2 asysty w lidze, a także trafiał w obu starciach z Fiorentiną, to po prostu „kupił” zaufanie trenera i kibiców. Nie ma w tym żadnego drugiego dna. Zawodził – w Poznaniu wątpili w jego wartość. Zaczął grać na miarę oczekiwań – no to Lech chce na niego stawiać.
Kolejorz dyktuje warunki gry
Nie wątpimy jednak, że sam Kristoffer Velde może chcieć wymusić transfer. Besiktas to przecież czołowy turecki klub. Pensja i perspektywy rozwoju mogą być większe niż w Poznaniu. Jeśli Lech nie zamierza sprzedać piłkarza, to Velde niewiele z tym może zrobić. Mamy wrażenie, że informacje medialne są zwyczajną próbą wymuszania transferu. Z jednej strony z niewolnika nie ma pracownika, z drugiej Kolejorz słusznie nie zamierza uginać się przed presją. Być może jednak, kluczem do rozwiązania problemu będzie odpowiednio wysoka kwota? Media sugerowały 5 milionów euro. Lech miał odrzucać sprzedaż Velde, ale co jeśli Turcy znacząco podbiją stawkę? Do nas – kibiców, trafiają jedynie elementy rozmów. Wygląda na to, że gra transferowe toczy się, a Velde chciałby ją przyśpieszyć.