Janusz Niedźwiedź jest związany z Ruchem Chorzów umową obowiązującą do końca czerwca 2025 roku. Może to w praktyce oznaczać, że mimo spadku do Fortuna 1 Ligi pozostanie trenerem Niebieskich i powalczy o powrót do PKO BP Ekstraklasy. Może, ale nie musi. Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl zasugerował ostatnio zainteresowanie 42-letnim szkoleniowcem ze strony Motoru Lublin.
Niedźwiedź nie zdołał utrzymać Ruchu, ale…
Wydaje się, że Ruch Chorzów może zagwarantować Niedźwiedziowi lepsze warunki pracy niż Motor Lublin. Oczywiście, nieuniknione będą znaczne zmiany w kadrze śląskiego zespołu. Michał Feliks, Juliusz Letniowski, Adam Vlkanova, Filip Wilak, Dante Stipica czy Wiktor Długosz są jedynie wypożyczeni i prawdopodobnie wkrótce opuszczą Chorzów. Część piłkarzy związała się z klubem umowami, które wygasną z końcem sezonu 2023/24. Niedźwiedź prawdopodobnie musiałby korzystać z usług zupełnie innej kadry niż obecnie. Szkoleniowiec zdaje sobie jednak z tego sprawę i miał wskazywać, że prowadzone są już rozmowy nad kształtem drużyny w kolejnych rozgrywkach. Przy rozsądnej polityce kadrowej, Ruch Chorzów z marszu stanie się jednym z faworytów do awansu.
Sam fakt, że Niebiescy zimą potrafili pozyskać wielu ciekawych graczy pokazuje, że klub ma spory potencjał. Oczywiście, w pierwszej lidze środki na wzmocnienia będą nieporównywalnie mniejsze. Trudniej będzie także skusić klasowych piłkarzy. Mimo wszystko, Ruch Chorzów to nadal wielka marka w polskim futbolu. Oczywiście, Motor Lublin ma odważne aspiracje, jednak trudno dziś wskazywać argumenty, którymi mogliby przebić Niebieskich. Jeśli Janusz Niedźwiedź nie otrzyma zaskakującej oferty z PKO BP Ekstraklasy (a na to niewiele obecnie wskazuje), kontynuowanie misji z Ruchem Chorzów będzie najbardziej logicznym rozwiązaniem. Stal Mielec, Piast Gliwice i Cracovia potwierdziły kontynuowanie pracy z dotychczasowymi trenerami. Niepewna jest przyszłość Zagłębia Lubin oraz Warty Poznań, ale tutaj raczej działacze myślą nad innymi szkoleniowcami. Wbrew pozorom, ciekawszych opcji niż Ruch nie ma wiele.
…gra Ruchu Chorzów wcale nie była zła
Po spadku danego zespołu bardzo często typuje się piłkarzy, którzy na tyle dobrze pokazali się na poziomie Ekstraklasy, że po spadku pomocną dłoń mogą wyciągnąć do nich inne ligowe kluby. W przypadku Niebieskich znajdziemy oczywiście takich graczy, ale miejsce może znajdzie się również dla trenera. Janusz Niedźwiedź nie potrzebował wiele czasu, aby nadać Ruchowi charakterystyczny dla jego zespołów styl gry. Chorzowianie grają bardzo odważnie. Nie boją się grać wysokim pressingiem oraz przejmować inicjatywę w posiadaniu piłki. Grają ambitny futbol i taka postawa procentuje, a Janusz Niedźwiedź w kolejnym klubie pokazał, że potrafi wyciągnąć z zespołu wiele potencjału – tak pisaliśmy na początku maja.
Biorąc pod uwagę okres, w którym 42-latek prowadzi Niebieskich, jego piłkarze zanotowali trzeci najgorszy wynik punktowy w lidze. Zabrakło czasu, czasem wyrachowania w zamykaniu spotkań. Owszem, Janusz Niedźwiedź nie zdołał utrzymać Ruchu w Ekstraklasie, jednak powinien mieć szansę kontynuowania swojej misji. Tym razem bez presji czasu. Ma ważny kontrakt, nie ma ciekawszych alternatyw, poznał klubowe realia. Trudno wyobrazić sobie lepszego kandydata do walki o powrót na ekstraklasowe boiska.