„Cios większy niż odejście Lewandowskiego”. Bayern straci jedną z najważniejszych postaci

Jan-Christian Dreesen. Jeśli nazwisko 55-letniego Niemca niewiele Wam mówi, śpieszymy z wyjaśnieniem. Jegomość od 2013 roku zajmuje się finansami Bayernu Monachium, ale właśnie ogłosił chęć opuszczenia klubu. Temat jest na tyle poważny, że czołowe niemieckie portale pokroju „SportBild” czy „kicker.de” poświęcają dziś większość swojej uwagi nieoczekiwanej informacji z Bawarii. Dlaczego strata Dreesena jest tak ważna i czemu porównuje się ją do odejścia Roberta Lewandowskiego?

Najlepiej obrazuje to rok 2019

Jak wylicza Bild, Bayern Monachium wypracował sobie wówczas zysk netto wart 52.5 mln euro. Gdy niemalże każdy czołowy europejski klub liczył straty związane z pandemią koronawirusa, Bawarczycy „wyszli na plus”. Jan-Christian Dreesen przez dekadę swojej pracy zadbał o przepotężny wzrost zysków. Klubowe obroty podwoiły się, a Bayern stał się wzorem rozsądnego zarządzania klubem piłkarskim. Niemieckie media nie mają wątpliwości – to działania Dreesena sprawiły, że klub przez ostatnie lata miał niemalże nieograniczony potencjał finansowy. Dodajmy – mówimy o człowieku, który nie miał wcześniej doświadczenia w sporcie, ale był znakomitym ekspertem od ekonomii.

Niemcy nie mają jednak wątpliwości – Dreesen był człowiekiem Karla-Heinza Rummenigge

REKLAMA
źródło: twitter/FCBayernEN

Po jego odejściu relacje z Oliverem Kahnem oraz Hasanem Salihamidziciem miały nie być aż tak udane. Dodatkowo, Dreesen był członkiem prezydium DFL i miał kompetencje wykraczające poza rolę „księgowego”. To do niego miała należeć kwestia szeroko rozumianego dbania o klubowe finanse – szukanie źródeł zarobku, wykorzystanie potencjału wizerunkowego. Innymi słowy, Jan-Christian Dreesen zmienił Bayern z bardzo dobrego klubu w biznesowego giganta. Niemiec poprosił jednak o odejście po zakończeniu sezonu 2022/23. Dlaczego? Tego nie wiemy, chociaż media jasno wskazują, że z odejściem Rumennigge owocna współpraca przestała się układać w takim stopniu, jak oczekiwał Jan-Christian.

Dziś trudno przypuszczać, jak strata takiego fachowca przełoży się na dalsze funkcjonowanie klubu

Następcą Dreesena doraźnie zostanie pracujący wcześniej w klubie, dr. Michael Diederich, rzecznik zarządu UniCredit Bank. Dziś trudno zakładać czego można się po nim spodziewać, ale Dreesen wysoko zawiesił poprzeczkę. Według nieoficjalnych doniesień, Oliver Kahn będzie zmuszony nieco zreorganizować klub i część funkcji może zostać podzielona na kilka osób. Diederich otrzyma swoją szansę, a były bramkarz reprezentacji Niemiec wierzy, że Bayern nadal będzie biznesową potęgą. Czy słowa o „ciosie większym niż odejście Lewandowskiego” to przesada? Dreesen był człowiekiem, o którym rzadko się mówiło, a który odgrywał ogromną rolę w funkcjonowaniu Bayernu. Bez „zdrowych” finansów, przyszłość tego klubu może być niezbyt optymistyczna. Pocieszające, że dyrektor finansowy będzie jeszcze pracować do końca tego sezonu i najprawdopodobniej wdroży swojego następcę, by świetnie funkcjonująca machina nie zatarła swoich trybów.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ