“Cieszę się, że tu jestem” – Iga Świątek podekscytowana startem w Billie Jean King Cup w Gorzowie Wielkopolskim 

Już jutro w Gorzowie Wielkopolskim rozpocznie się turniej eliminacyjny Billie Jean King Cup. Za nami oficjalna konferencja prasowa z udziałem całej drużyny, która będzie reprezentowała Polskę. Wystąpimy w składzie: Iga Świątek, Katarzyna Kawa, Linda Klimovicova, Martyna Kubka, a kapitanem zespołu będzie Dawid Celt. Zarówno on, jak i same zainteresowane tenisistki udzieliły dziś kilka ciekawych wypowiedzi i podzieliły się wieloma przemyśleniami na temat startującej jutro imprezy. 

Na początku głos zabrał kapitan reprezentacji mówiąc, że mimo ogromnych różnic rankingowych pomiędzy na przykład Igą Świątek a zawodniczkami z innych reprezentacji, nie zamierza on ich lekceważyć. “Myślę, że musimy podejść do tego turnieju w taki sposób, żeby jak najbardziej skoncentrować się na sobie, postarać się jak najlepiej przygotować i po prostu pokazać tą naszą jakość podczas tego weekendowego turnieju. Absolutnie żadnych żadnego z rywali nie lekceważymy. Jesteśmy już na tyle doświadczeni i wiemy, że jeżeli chodzi o te rozgrywki drużynowe to rankingi odgrywają mniejszą rolę [..] i to inne czynniki są bardzo istotne. To jak radzimy sobie ze stresem, to jak, jak radzimy sobie z presją, z tym, że jest pełna hala ludzi, więc absolutnie nie lekceważymy rywali, mimo że oni może na papierze nie wyglądają w tej chwili jakoś bardzo groźnie.”   

REKLAMA

A wszystko skwitował jeszcze prostym zdaniem, z którym oczywiście nie każdy musi się zgadzać: “ranking nie gra”. Już jutro przekonamy się jak będzie w tym przypadku. Bo być może, któraś z rywalek rzeczywiście sprawi Idze trochę problemów i wtedy wrócimy do tych słów. 

Iga Świątek o grze dla reprezentacji 

Wiceliderka światowego rankingu i nasza najlepsza tenisistka – Iga Świątek udzieliła podczas konferencji prasowej bardzo ciekawej wypowiedzi o tym, co znaczy dla niej reprezentowanie Polski po wyczerpującym i długim sezonie, w którym rozegrała przecież aż 79 spotkań (singlowych). Do tego dochodziły jeszcze chociażby miksty grane podczas United Cup, czy US Open. “Myślę, że z kalendarzem jaki mamy, zawsze zagranie dla reprezentacji jest […] czymś wyjątkowym. […] Meczów jest dużo, atmosfera jest zupełnie inna i to, że mogę tu być bardzo mnie cieszy. Właśnie skończyłam już ten etap sezonu WTA i w pełni mogę się skoncentrować na tym, co dzieje się tutaj, nie myśląc, na przykład o tym, że jeszcze mam kilka innych turniejów do zagrania.” 

Ponieważ to właśnie z powodu nagromadzenia się dużej liczby startów, Świątek nie wystąpiła w kwietniowej odsłonie Billie Jean King Cup w Radomiu. Teraz jednak przyjechała pomóc kadrze przejść przez kwalifikacje i z pewnością sama jej obecność dodaje w drużynie dużo spokoju, pewności i wiary w zwycięstwo. 

Iga dodała również, że od samego początku, kiedy tylko ogłoszono, że impreza ta będzie odbywać się w Polsce (Gorzów Wielkopolski) chciała w niej zagrać: “Właściwie od początku jak dowiedzieliśmy, że mecz będzie w Polsce, to planowaliśmy, że tu zagram. A jedyne, co mogło stanąć na przeszkodzie to zdrowie. Ale jestem zdrowa, więc mam nadzieję, że pokażemy jak najlepszy tenis i ludzie z całej Polski przyjadą kibicować.” 

Presja… czy Świątek boi się roli liderki zespołu? 

Często dzieje się tak, że tenisistka lub tenisista wiedząc, że są w jakimś meczu, bądź turnieju murowanym faworytem zaczynają odczuwać dodatkową presję. Pokładane są w nich bowiem ogromne nadzieje, a oni boją się, że przegrywając zawiodą kibiców, ale też i samych siebie.  

Z tego też powodu zapytałem Igę o to, czy to, że jest zdecydowanie najwyżej notowana spośród wszystkich obecnych w Gorzowie zawodniczek wpływa jakoś na jej psychikę. Dodaje jej to pewności siebie, czy może jednak czuje na sobie jeszcze większy ciężar? “Jest tak samo jak na każdym innym turnieju. Pod tym względem, że zawsze oczekiwania są wysokie, ale też zawsze mogę oprzeć się […] na mojej pewności siebie i poczuciu skuteczności z uwagi na to, jaki mam ranking i ogólnie jak gram w tenisa. Więc to raczej się nie zmienia. A to, że polscy kibice będą tutaj z nami i będą kibicowali, myślę, że będzie dodatkowym takim boostem energii i pozytywnej atmosfery.  

A wszystko podsumowała krótko słowami: “Czuję się dobrze i cieszę się, że tu jestem.” 

Pierwszy mecz już jutro 

Pierwszymi rywalkami Polek w tegorocznych kwalifikacjach Billie Jean King Cup będą reprezentantki Nowej Zelandii, którym bez wątpienia przewodniczy Erin Routliffe, czyli była liderka światowego rankingu deblowego i mistrzyni imprez Wielkiego Szlema. 

REKLAMA

Nie wiemy natomiast jeszcze w jakich składach obie reprezentacje pojawią się jutro na korcie w Gorzowie Wielkopolskim. Wszystko zostanie ogłoszone dopiero jutro, chwilę przed rozpoczęciem gier. Kapitan Polek przyznał, że ma już w głowie dokładny plan na jutrzejsze starcie z Nowozelandkami, ale nie może uchylić nawet rąbka tajemnicy. 

Pamiętajmy, że poza Igą Świątek w drużynie jest jeszcze weteranka meczów reprezentacyjnych – Katarzyna Kawa, która przecież w zeszłym roku zaliczyła świetne występy podczas finałów Billie Jean King Cup w Maladze. 

A poza nią jest jeszcze debiutująca w polskiej kadrze Linda Klimovicova oraz Martyna Kubka, która rywalizowała już pod biało-czerwoną flagą w kwietniowych zmaganiach w Radomiu. 

Miejmy zatem nadzieję, że panie stworzą zgrany zespół i odhaczą jutro pierwszy punkt na liście, wygrywając z Nową Zelandią. Ponieważ w niedzielę czeka nas jeszcze starcie z reprezentacją Rumunii, a to może być nieco trudniejsze zadanie. 

Start rozgrywek jutro o godzinie 15:00. 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    143,156FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ