28. kolejka Premier League zamykała się meczem na Stamford Bridge pomiędzy Chelsea, a Newcastle. 11. drużyna w tabeli podejmowała zespół zajmujący 10. miejsce, ale marki klubów przyciągnęły przed telewizory pewnie wielu widzów. Oba zespoły bardzo potrzebowały punktów, aby jeszcze myśleć o awansie do europejskich pucharów przez ligę.
Mecz szybko ułożył się pod gospodarzy
Zespół Mauricio Pochettino wyszedł na prowadzenie już w 6. minucie spotkania. Po strzale Cole’a Palmera sprytnie piłkę musnął Nicolas Jackson, który trafił w ten sposób do siatki. Newcastle nie zmieniło swojego sposobu gry, ponieważ od pierwszego gwizdka wyszli na Chelsea bardzo wysokim pressingiem. Gospodarze potrafili sobie z tym radzić, kluczową postacią był jak zwykle Cole Palmer, od którego rozpoczynały się niemal wszystkie obiecujące akcje, a na jego obecności korzystał także Malo Gusto grający z Anglikiem na stronie, który często podłączał się do akcji ofensywnych.
Po około pół godzinie gry Newcastle zaczęło przejmować coraz większą inicjatywę. Chelsea rozpoczynała defensywę w okolicach linii środkowej, a więc dawała w rozegraniu czas środkowym obrońcom rywali. Zespół Eddiego Howe’a rozgrywał na trzech defensorów (Burn dołączał do stoperów) i często szukał dalekich podań w boczne sektory, gdzie chcieli stworzyć przewagę liczebną. Newcastle przeniosło grę bliżej bramki Chelsea i choć nie oddawali wielu strzałów, tak dobrze reagowali po stracie piłki nie dając rywalom szans na kontrataki. Po jednym z takich odbiorów wyrównali stan meczu, a zrobił to Alexander Isak popisując się fantastycznym wykończeniem.
W drugiej połowie znowu przypomniał o sobie Cole Palmer
Chelsea znów potrzebowała błysku 21-latka, aby objąć prowadzenie. Palmer popisał się mocnym i precyzyjnym strzałem zza pola karnego po blisko kwadransie drugiej części gry. Tym razem Chelsea znacznie lepiej zarządzała wynikiem, nie tylko przyzwoicie broniąc, ale także wyprowadzając groźne kontrataki. W 76. minucie metry z piłką zdobył Nicolas Jackson, a później Gallagher i Mudryk wykonali swoją robotę strzelając kolejnego gola. Newcastle po raz kolejny grając w ataku odsłoniło miękkie podbrzusze i rywale mieli prostą drogę do wyprowadzania kontrataków.
Newcastle w 90. minucie złapało jeszcze kontakt po bramce Jacoba Murphy’ego, ale nie udało im się doprowadzić do wyrównania. Mauricio Pochettino znów miło będzie wspominał poniedziałek. Jego zespół rozgrywał czwarty mecz w tym sezonie Premier League w ten dzień tygodnia i nie stracił ani jednego punktu.
Chelsea 3:2 Newcastle (6′ Jackson, 58′ Palmer, 71′ Mudryk – 43′ Isak, 90′ Murphy)
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej