Brighton pokonał Crystal Palace! Mewy coraz bliżej Europy

   Mecz Brighton z Crystal Palace odbył się w ramach zaległości z 8. kolejki Premier League. Pierwsze spotkanie między tymi zespołami miało miejsce nie tak dawno bo 11 lutego i zakończyło się remisem 1:1. Dzisiejsze starcie było ważne dla obydwu drużyn. Z jednej strony ekipa prowadzona przez Roberto De Zerbiego marząca o skończeniu sezonu na miejscu premiującym do gry w europejskich pucharach. Po drugiej stronie zaś Patrick Vieira i jego podopieczni którzy przez swoją formę w 2023 roku muszą martwić się o byt na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Anglii.

REKLAMA

Lepsza skuteczność Brighton zadecydowała o prowadzeniu

Początek spotkania nazywanego derbami autostrady M23 zaskoczył Brighton, ponieważ Crystal Palace wyszło wysoko i tworzyło sobie niezłe okazje. Jednak rezerwowy bramkarz gospodarzy – Jason Steele tego dnia prezentował się naprawdę solidnie. Za to tak dobra drużyna jak Brighton & Hove Albion w tym sezonie nie marnuje zbyt wielu okazji do strzelenia gola. Przy właściwie pierwszej sytuacji tego dnia, gdy obrona Palace się zagapiła, świetne podanie posłał do Solomona „Sollyego” Marcha młody skrzydłowy Brighton Kaoru Mitoma. To wystarczyło, aby w 15. minucie spotkania na prowadzenie wyszli gospodarze.

   Po golu drużyna Roberto De Zerbiego na jakiś czas przejęła inicjatywę jednak nie przekuwało się to na wiele sytuacji bramkowych. Pod koniec połowy zespół Orłów starał się pressinigiem zaskakiwać drużynę prowadzoną przez Roberto De Zerbiego i trzeba przyznać, że momentami wychodziło im to całkiem nieźle. Pozwoliło to podopiecznym Patricka Vieiry między innymi na wywalczenie kilku stałych fragmentów gry z ciekawych pozycji. Jednakże nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu w postaci bramki wyrównującej przed przerwą.

Kontrola meczu przez Brighton i spokojniejsza druga połowa

Gospodarze przez pierwsze 20 minut drugiej połowy spotkania totalnie zdominowali swoich rywali. Była to przewaga nie tylko optyczna – potwierdzały ją również statystyki posiadania piłki i oddawanych strzałów. Kolejne minuty to spokojna gra bez większego zagrożenia stwarzanego przez którąkolwiek ze stron. Można by pokusić się o stwierdzenie, że najciekawszym momentem drugiej części rywalizacji była awaria oświetlenia na The Amex i chwilowe przerwanie pojedynku.

   Brighton nie zaprezentował tego dnia niczego wybitnego, ale zwyczajnie nie musiał. Solidność w defensywie i skuteczność w ataku na początku meczu w zupełności wystarczyły, aby poradzić sobie z pogrążonym w kryzysie Crystal Palace. Na wyróżnienie po tym meczu zasługuje na pewno Mitoma, który zaliczył ładną asystę i w drugiej połowie wciąż robił różnicę na lewej stronie. Sytuacja Mew w lidze jest niezła i oprócz walki o europejskie puchary realna wydaje się nawet rywalizacja o ligowe top 4.

   Natomiast w przypadku Crystal Palace poza dobrym początkiem ciężko doszukiwać się pozytywów. Po stronie Orłów wyróżnić można w zasadzie jedynie bramkarza Joe Whitwortha. 19 latek tego dnia zaliczył kilka dobrych interwencji. Jest to jednak niewielkie pocieszenie w obliczu tragicznej passy zespołu Patricka Vieiry, dla którego wizja walki o utrzymanie pod koniec staje się coraz bardziej realna.

aut. Albert Morawski

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,570FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ